expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

poniedziałek, 19 lipca 2010

Makaron na lato



Upal na chwile zelzal. Poczulam wielka ulge. Choc chlodniej jest tylko na dworze, w domu nadal bardzo cieplo, wrecz goraco. Mury nagrzaly sie chyba do granic mozliwosci. Wykorzystam jednak ten nieznaczny spadek temperatury by wlaczyc piekarnik. Ale nie upieklam ciasta. Tym razem w piekarniku wyladowala blaszka z malymi i bardzo slodkimi pomidorkami koktajlowymi. Wlasnie dzis mialam na nie ochote. Po odpowiednim wysuszeniu dodalam je do makaronu z kremowym sosem z serka mascarpone.
Ten przepis wpadl mi w oko juz w ubieglym roku, ale jak widac do tej pory nie znalazlam ani czasu, ani okazji by sie nim podzelic. Czynie to wiec teraz i mam wielka nadzieje, ze i Wam zasmakuje tak samo jak mi i Osobistemu Mezowi :D



Penne z pomidorkami koktajlowymi i mascarpone

skladniki dla 4 osob:
350g pomidorkow koktajlowych
ok 400g makaronu penne
125g zielonego groszku - opcjonalnie (ja nie dodalam, ale w oryginalnym przepisie jest)
2 czubate lyzki mascarpone
2 lyzki oliwy z oliwek
1 lyzka posiekanej swiezej miety
1 lyzka posiekanej natki pietruszki
sol, pieprz

wykonanie:
Pomidorki myjemy, kroimy na pol i ukladamy na blaszke wylozona papierem do pieczenia. Posypujemy odrobina soli i pieprzu. Wkladamy do nagrzanego piekarnika i podpiekamy przez okolo 1 godzine w temperaturze 140°C.
Makaron gotujemy w osolonej wodzie al dente. Na kilka minut przed koncem gotowania do makaronu dodajemy zielony groszek. Gdy groszek zmieknie odlewamy wode.
Do makaronu z groszkiem dodajemy mascarpone. Gdy serek sie rozpusci dodajemy do garnka przygotowane wczesniej pomidorki, miete, pietruszke. Doprawiamy do smaku sola i pieprzem.
Podajemy zaraz po przygotowaniu.
Smacznego!

sobota, 10 lipca 2010

Ciasto, ktore nie powinno sie udac ;)



Jak ten czas szybko leci. Niedawno zaczely sie wakacje, mialam nadzieje, ze bedzie leniwie. Tym czasem kartki w kalendarzu przewracam szybciej niz w ciagu roku szkolnego, na nic nie mam czasu. Zaniedbuje blog. Ostatnio mniej gotuje, po trochu z powodu upalu, ale tez dlatego, ze juz nie siedze bezczynnie w domu. Wychodze rano, wracam po poludniu, czasem dosc pozno. Zaczynam zycie w biegu, ktorego tak naprawde nie lubie. Zawsze marzylam o "leniwym" zyciu na wsi, gdzie czas wolniej plynie, gdzie czlowiek nie goni za pieniadzem i kariera. Ale los zdecydwal inaczej, a ja zyje w duzym miescie. Podporzadkowalam sie wiec panujacym tu zwyczajom.
Dzis postanowilam zwolnic, udac sie do kuchni i tam upiec proste, ale pyszne ciasto. Z samego rana, nim zar zaczal lac sie z nieba wzielam moj kosz wilkinowy i poszlam na targ. Nakupowalam cala mase letnich przysmakow, a wsrod nich jagody i maliny.
Po powrocie do domu myslalam tylko o jedyn. Zaraz upieke wspaniale ciasto. Nie moglam sie go doczekac. Nastawilam minutnik gdy wstawialam tortownice do piekarnika i zabralam sie za inne prace domowe w rytmie ulubionej muzyki. I dobrze, ze muzyka grala, bo nagle wylaczyli prad, zrobilo sie cicho. Zamarlam z przerazenia, bo moje cudowne ciasto pieklo sie w piekarniku na prad wlasnie. Minelo dosc sporo czasu nim wszystko wrocilo do normy. Stracilam nadzieje, ze placek da sie jeszcze uratowac, ale dopieklam je tak jak nakazywal przepis.
Na szczescie ciasto jakos znioslo te wszystkie niedogodnosci i wraz ze sokiem malinowym smakowalo tak jak to sobie wyobrazalam. Tego mi wlasnie bylo trzeba.




Cisto z jagodami i malinami

skladniki:
  • 0,5 szklanki maki ziemniaczanej
  • 0,5 szklanki maki pszennej
  • 1 lyzeczka proszku do pieczenia
  • 0,5 kostki masla
  • 0,5 szklanki cukru
  • 3 jajka
  • 3 lyzki wody
  • 1 opakowanie utrwalacza do smietany - smietan-fix
  • 50 dkg jagod i malin (moga byc same jagody)
  • cukier puder do posypania

wykonanie:
Miekkie maslo ucieramy na pulchna mase. Dodajemy po jednym jajku i cukier, caly czas ucieramy. Na koncu dodajemy make i proszek do pieczenia oraz 3 lyzki wody.
Ciasto wykladamy na mala blache lub tortownice nasmarowana tluszczem i wysypana bulka tarta.
Ciasto posypujemy smietan-fixem, a nastepnie ukladamy dosc gruba warstwe umytych i osuszonych owocow.
Ciasto pieczemy przez 40 minut w temperaturze 180°C.
Po upieczenu i wystudzeniu posypujemy cukrem pudrem.
Smacznego!



zrodlo : Pani domu poleca - ciasta nr 6/2009

Przepis dodaje w ramach konkursu "Owocowe love" ogloszonym na Mikserze kulinarnym