expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

środa, 28 września 2011

Na slodkie popoludnie


Przyznam, ze do ostatniej chwili nie bylam pewna czy tegoroczny Dzien Jablka bedzie z moim udzialem. Tak sie jakos sprawy potoczyly, ze nie bardzo mialam czas na pichcenie jablkowych specjalow. Choc przyznam, ze pomyslow pare sie nazbieralo i mam nadzieje, ze w niedalekiej przyszlosci bede miala okazje je wszystkie przetestowac, a potem podzielic sie z Wami.
Wybor ciasta na dziesiejsza okazje byl dosc szybki, pod wplywem chwili i fotki jaka widniala obok przepisu. Sam przepis pochodzi z gazetki "Pyszne ciasta domowe" N°3/2011
Nigdy nie kupuje takich gazetek, ale tym razem sie skusilam, jeszcze nie wiem czy bylo warto, narazie na warsztat poszedl jeden przepis.
To dobre ciasto dla tych, ktorzy lubia slodkosci. Jablka pieka sie w karmelu, a samo ciasto tez jest dosc slodkie. Zmienilam zwykly cukier na brazowy, bo przyznam szczerze przerazala mnie jego ilosc gdy patrzylam na oryginalny przepis, a i tak ciasto pozostalo dosc slodkie jak dla mnie. Jednak do popoludniowej herbatki w promieniach jesiennego slonka wypiek jest bardzo smaczny i nadaje sie idealnie.



Odwrocony jablecznik

skladniki:
  • 4 jablka
  • 125g cukru
  • 175g cukru brazowego
  • 150g masla
  • 3 lyzki soku z cytryny
  • szczypta soli
  • 3 jajka
  • 300g maki
  • 2 lyzeczki proszku do pieczenia
  • 5 lyzek wodki jablkowej
  • 100g smietany

wykonanie:
Jasny cukier skarmelizowac na suchej patelni. Zdjac patelnie z ognia dodac 1 lyzke maska i dy sie roztopi karmel przelac na wysmarowana maslem foremke do tart.
Jablka obrac, przekroic w osemki, wyciac gniazda nasienne i przekroic jeszcze na pol. Poukladan na karmelu.
Z reszty masla, cukru brazowego i soli utrzec pulchna mase. Dodac po jednym jajku i ciagle ucierac. Na koncu dodajemy przesiana make wymieszana z proszkiem do pieczenia na przemian ze smietana i wodke jablkowa.
Gotowa mase wylewamy na jablka.
Ciasto pieczemy 40 minut w temperaturze 200°C. Po upieczeniu lekko wystudzic, a nastepnie przelozyc na platerke odwracajac ciasto do gory dnem.
Smacznego!




wtorek, 13 września 2011

Pierwsze przeziebienie :-(



Ledwie nastal wrzesnien i zaczela sie szkola, a w naszym domu pojawilo sie pierwsze przeziebienie.
Dla mnie koniec sierpnia to ciagly strach, ze Viki znow zacznie swoj dziesieciomiesieczny maraton z kaszlem. Zupelnie nie wiem jak to sie dzieje, ale juz 3 rok z rzedu ledwie koncza sie wakacje, ledwie zmieniam kartke w kalendarzu, a zaczyna sie najpierw niewinny katar, a zaraz za nim obrzydliwy kaszel, ktory wraca co miesiac.
Walka z nim to jak walka z wiatrakami, ale ja nadal nie skladam broni i ciagle szukam nowego "lekarstwa" by przetrwac ten trudny dla nas czas. Nie sadzilam jednak, ze przygotowywanie roznych leczniczych mikstur zaczne juz tak wczesnie, przeciez ciagle jeszcze mamy lato.
Tak czy inaczej od dwoch dni dzielnie wypijamy po lyzce pysznego syropku z miodu wierzac, ze na kolejne przeziebienie poczekamy dluzej niz tylko 1 miesiac.



"Syropek" z miodu

skladniki:
  • sloiczek miodu lipowego (250ml)
  • 1 cytryna
  • 3 cm swiezego imbiru

wykonanie:
Najlepiej gdy miod jest plynny, wtedy przelewamy go tylko do wiekszego sloiczka. Jesli miod nie jest plynny to nalezy go rozpuscic w garnuszku i przelac do sloiczka.
Cytryne sparzyc i dobrze umyc, a nastepnie pokroic na plasterki wyrzucajac koncowki. Cytryne dodajemy do miodu. Na koncu dodajemy imbir. Obieramy go i albo scieramy na tarce i najmniejszych oczkach albo kroimy w paseczki lub kosteczke.
Sloiczek zakrecamy i wstrzasamy nim by imbir, miod i cytryna sie ladnie zmieszly. Pozostawiamy tak maksymalnie 2 dni, po tym czasie miod stanie sie luzniejszy.
Miksture mozemy dodawac do herbaty lub dawkowac ja sobie tak jak my po 1 lyzce na dzien.
Cytryna doskonale nadaje sie do herbaty. Pokrojony imbir mozna po prostu zjesc.
Na zdrowie!


wtorek, 6 września 2011

Cynamon. Baklazan. Ryz.


Od kilku dni moje male dzieciatko dzielnie chodzi do szkoly. Co prawda jest to narazie zerowka, ale jednak to szkola. Wielki budynek z wieloma salami i jeszcze wieksza liczba dzieci. Przerazajace. A wszystko to przez reforme, ktorej nie popieram. Zla jestem gdy pomysle jak odbiera sie naszym dzieciom dziecinstwo. Ale ja nie o tym mialam pisac, a o jedzeniu.

Gdy Viki byla w przedszkolu sprawe obiadow mialam zalatwiona. Jakie to byly beztroskie dni ;-)
Teraz kazdego dnia musze wymyslic cos na widok czego Viki nie bedzie sie krzywic, a nie zawsze jest to takie latwe. Ona by pewnie chciala by codziennie na obiad byl do wyboru rosol, pomidorowa, barszcz, ogorkowa, spagetti bolonskie, nalesniki, najlepiej z nutella, racuszki z malinami albo risotto. Przyznam, ze zestaw i tak jest imponujacy, sa mamy ktore maja gorzej niz ja gdy trafi im sie wyjatkowy niejadek. Wlasciwie do obiadowego menu Viki mozna dorzucic jeszcze kilka pozycji, ale tym razem skupmy sie na ryzu.

Wszelkie dania z ryzem z dodatkami to dla mojej Panny risotto, ktore wrecz uwielbia. Szczegolnie gdy dodam do niego parmezan. Dzieki temu udaje mi sie przemycic warzywa, ktorych normalnie Viki by nie zjadla i tak ostatnim razem byl to baklazan. Mysle nawet, ze dzieki temu to wspaniale warzywo zostalo nieco oswojone i nastepnym razem nie bedzie juz buntu przy stole.
Tak wiec dzis zapraszam na pilaf z cynamonem i baklazanem, danie ktore dla Viki pozostanie risottem.



Cynamonowy pilaf z baklazanem

skladniki
  • 1 szklanka ryzu
  • 1 baklazan
  • 2 pomidory
  • 2 cebule - posiekane
  • 1 lyzeczka cynamonu
  • 1/4 szklanki rodzynek
  • 3 lyzki posiekanych pistacji
  • sol
  • woda
  • oliwa z oliwek

wykonanie:
Baklazana pokroic na plastry i posypac delikatnie sola, odstawic na okolo 30 minut by puscil gorzkawy sok. Nastepnie odcisnac, pokroic w kostke wielkosci 1 cm. Podsmazyc na 2 lyzkach oliwy. Odstawic.
Na kolejnych 2 lyzkach oliwy zeszklic cebule, nastepnie dodac ryz i smazyc okolo 2 minuty. Ryz posypac cynamonem, dodac wode i rodzynki. Gotowac az ryz zrobi sie miekki.
Dodac do ryzu odstawionego wczesniej baklazana oraz pomidory obrane ze skory i pokrojone w kostke. Doprawic sola do smaku i dodac posiekane pistacje. Wymieszac.
Smacznego!

niedziela, 4 września 2011

Zanim skonczy sie cukinia



Za nami kolejny piekny weekend. Zastanawiam sie ile jeszcze tak cieplych dni jest jeszcze przed nami zanim nadejdzie ponura i zimna jesien. Mysl o jesieni mnie przeraza, a juz szczegolnie mysl o listopadzie. Ale do listopada jeszcze troche czasu zostalo, ciesze sie wiec ostatnimi promieniami slonca.
W kuchni tez nadal w letnim klimacie. Zaluje, ze cukinie w ogrodzie mojej Mamy juz sie koncza. W tym roku mimo kleski urodzaju mam ciagly niedosyt. Jeszcze kilka przepisow czeka w kolejce na przetestowanie i boje sie, ze w tym sezonie nic z tego nie bedzie.
Poki co dzis przepis na male, cukiniowe rurki napelnione miesem mielonym z dodatkiem cukini i parmezanu, a wszystko to w sosie pomidorowym. Goraco polecam.



Cukiniowe rurki z nadzieniem

skladniki:
  • 250g miesa mielonego
  • okolo 6 srednich cukini
  • 1 jajko
  • 30g parmezanu
  • 1 zabek czosnku
  • sol, pieprz
  • 1 lyzka natki pietruszki
  • puszka pomidorow
  • 2 lyzki koncentratu pomidorwego
  • 300ml bulionu
  • maka do zageszczenia sosu
  • 1 lyzka oregano
  • oliwa z oliwek

wykonanie:
Cukinie myjemy i po osuszeniu jedna scieramy na tarce o duzych oczkach, a reszte kroimy na czesci okolo 3-4 cm. Za pomoca noza z cukini usowamy pestki w ten sposob uzyskujemy cukiniowe rurki.
Starta wczesniej cukinie odciskamy ze soku i podsmazamy przez okolo 3 minuty na 2 lyzkach oliwy z oliwek. Delikatnie solimy.
Do podsmazonej cukini dodajemy mielone mieso, jajko, starty parmezan, posiekana pietruszke. Calosc doprawiamy sola. Przygotowanym farszem napelniamy cukiniowe rurki.
Na rozgrzanej oliwie z oliwek podsmazamy przez okolo 4 minuty nasze rurki z cukini, a nastepnie zalewamy je bulionem, pomidorami z puszki. Dodajemy koncentrat pomidorowy i oregano, doprawiamy sola i pieprzem. Cukinie gotujemy przez okolo 40 minut. Ja moje zapieklam w piekarniku.
Po tym czasie wyciagamy cukinie ze sosu, a sos zageszczamy maka.
Podajemy np z ryzem.
Smacznego!

Uwagi: Poniewaz zostalo mi sie troche miesa z farszu zrobilam z nich mini pulpeciki, ktore ugotowalam w sobie pomidorowym.