expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

poniedziałek, 31 grudnia 2012

Rok 2012 fotograficznym skrócie

Kończący się rok to dobra okazja do podsumowań. Z chęcią poddajemy ocenie minione 12 miesięcy i robimy noworoczne postanowienia. Ja osobiście takich postanowień nie robię już od lat. Nie są mi one do niczego potrzebne, tym bardziej że połowy z nich i tak się nie dotrzymuje.
Dziś pokusiłam się o fotograficzny skrót minionego roku na blogu.
Tym samym pragnę złożyć życzenia sobie i wszystkim tym, którzy do mnie zaglądają, by ten Nowy Rok był pełen wyzwań kulinarnych, nowych odkryć i smacznych potraw, które zawitają na naszych stołach. Niech ten rok nie będzie gorszy od tego, który właśnie mija.
Udanej zabawy dziś wieczorem Wam życzę.
Dziękuję też, że zaglądacie tu każdego dnia i pozostawiacie komentarze.
Jeszcze raz życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku.

 

poniedziałek, 24 grudnia 2012

Wesolych Swiat


Na te Swieta Bozego Narodzenia
pragne zlozyc wszystkim zyczenia
radosci, spokoju i rodzinnego ciepla przy wigilijnym stole.
Karolka

czwartek, 20 grudnia 2012

Czekoladki marcepanowe z orzechami


Boże Narodzenie to dla mnie wyjątkowe święta. Przyznam, że czekam na nie z niecierpliwością już od listopada. Wtedy lubię, gdy za oknem pada śnieg, jest mróz, a w domu choinka, blask świec i cudowne aromaty unoszące się z kuchni.
I niczym małe dziecko lubię też prezenty. Miło je dostawać, ale równie miło dawać. Dla naszych bliskich i przyjaciół co roku przygotowuję słodkie drobiazgi. Mam w tym wielką przyjemność. Staram się by za każdym razem było to coś innego, coś nowego.
W tym roku to małe czekoladki marcepanowe, skrywające w swym wnętrzu orzech laskowy, całość w pysznej, gorzkiej czekoladzie. Jak co roku mam nadzieję, że razem z tymi czekoladkami podaruję innym radość, a prezent będzie wyjątkowy i smaczny.


Czekoladki marcepanowe z orzechami laskowymi

Składniki:
  • 30 sztuk orzechów laskowych
  • 200 g masy marcepanowej
  • 20 g cukru pudru
  • 1 łyżka amaretto
  • 100 g gorzkiej czekolady
  • 1 łyżeczka oleju Kujawskiego tłoczonego na zimno
  • mielone orzechy do dekoracji (opcjonalnie)
Wykonanie:
Orzechy laskowe wkładamy do piekarnika i pieczemy 10 minut w temperaturze 200 stopni C. Następnie ściągamy z nich błonkę.
Masę marcepanową zagniatamy z amaretto i cukrem pudrem. Wałkujemy, dzielimy na 30 części. Każdy orzech otulamy porcją masy i formujemy kulki.
Czekoladę wraz z olejem roztapiamy w kąpieli wodnej i zatapiamy w niej każdą z kulek. Odkładamy na papier do pieczenia do zastygnięcia czekolady. Możemy posypać czekoladki mielonymi orzechami.


Przepis na 30 sztuk/ 4-6 osób
Czas : 30 minut (pieczenie 10 minut, przygotowanie 20 minut.)


środa, 19 grudnia 2012

Schab w pomarańczach

 

Okres Bożego Narodzenia, jak i cała zima, to czas sprzyjający niesamowitym aromatom. Bardzo lubię ciepło wydostające się z  kuchni, powolutku rozchodzące się po całym domu. Jeszcze przyjemniej jest, gdy temu ciepłu towarzyszą ulubione zapachy: czekolady, cynamonu, goździków, kardamonu. Zawsze mówię, że to najlepsza aromaterapia, jaka może być. Do tego jest to zapowiedź czegoś pysznego. Czasami są to małe ciasteczka, czasem niesamowite ciasto do popołudniowej herbaty, a innym razem danie główne.
Dziś zdecydowanie jest to danie obiadowe. Proste, z małą ilością składników, a mimo to inne niż zwykle. Na tyle wyjątkowe, że doskonale pasuje na świąteczny stół. Poza tym jest idealne dla wszystkich tych, którzy tak jak ja lubią mięso w połączeniu ze słodyczą owoców. 

Schab w pomarańczach

Składniki:
  • 1 i 1/5 kg schabu bez kości
  • 5 pomarańczy
  • 1 laska cynamonu
  • 2 cebule
  • 3 łyżki margaryny Palma z Kruszwicy
  • sól, pieprz
  • 100 ml wody
  • 2 łyżki mąki
Wykonanie:

Cebulę kroimy w kostkę.
Schab po umyciu i osuszeniu wkładamy do natłuszczonego naczynia żaroodpornego z przykryciem. Doprawiamy solą i pieprzem, obkładamy margaryną Palma i cebulą. Dodajemy laskę cynamonu połamaną na 2-3 kawałki.
Schab umieszczamy w piekarniku nagrzanym do 200 stopni C i pieczemy 90 minut pod przykryciem. 
Pomarańcze pozbawiamy skórki i ostrym nożem wycinamy z nich miąższ. Czynność tę robimy nad głębokim talerzykiem, by zachować cały sok. W połowie pieczenia schabu, czyli po 45 minutach, wlewamy do niego sok z pomarańczy i wodę, i już nie przykrywamy naczynia. Od tej chwili często podlewamy schab sokiem z pieczenia. Na 10 minut przed końcem czasu do schabu dokładamy pomarańcze.
Upieczony schab wyciągamy z naczynia i przekładamy na paterę. Mięso obkładamy pomarańczami. Natomiast powstały z pieczenia sos na bazie soku zaciągamy 2 łyżkami mąki rozpuszczonej w wodzie, zagotowujemy. Sos będzie bardziej zawiesisty.
Gotowy sos przelewamy do sosjerki.


Dla 4-6 osób
Czas: 105 minut  (przygotowanie 15 minut, pieczenie 90 minut)

poniedziałek, 17 grudnia 2012

A do barszczu drożdżowe paszteciki

 

Zachowując tradycję, ale też zaspokajając kulinarne oczekiwania moich domowników, co roku na Wigilię przygotowuję paszteciki. Są one nieodzownym towarzystwem dla barszczu serwowanego tego wieczoru.
Moje pierwsze paszteciki nie zaliczały się do szczególnie udanych. Po pierwsze były za duże, po drugie ciasto pozostawiało wiele do życzenia. W trakcie pieczenia stało się twarde i suche, i nic a nic nie przypominało ciasta drożdżowego.
Od tamtej pory podjęłam kilka prób, zanim upiekłam paszteciki, które mnie zadowoliły. Ciasto po upieczeniu jest miękkie, puszyste, a z farszem pieczarkowym stanowi bardzo smaczną całość. Pieczarkowe nadzienie wykorzystuję dość często w ciągu roku do bułeczek i zapiekanek, ale raz w roku dodaję do niego suszone grzyby i w ten sposób zamieniam codzienne pieczarki na odświętne, idealne nadzienie do pasztecików.


Drożdżowe paszteciki pełne grzybów

Składniki na ciasto:
  • 1/2 kg mąki
  • 1/2 szklanki mleka
  • 5 dkg drożdży
  • 1 jajko
  • 1 żółtko
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 łyżeczka cukru
  • 100 g margaryny Palma z Kruszwicy
Składniki na farsz:
  • 20 g suszonych grzybów (namoczonych dzień wcześniej)
  • 700 g pieczarek
  • 2 cebule
  • sól, pieprz
  • estragon
  • 2 łyżki oleju Kujawskiego tłoczonego na zimno 

 Składniki dodatkowe:
  • żółtko
  • sezam lub mak
Wykonanie
Drożdże rozcieramy z łyżeczką cukru i 1 łyżką mleka Do mąki z solą dodajemy jajko, żółtko, zaczyn drożdżowy, resztę mleka oraz stopioną i wystudzoną Palmę. Wyrabiamy ciasto do chwili, gdy będzie lśniące i gładkie. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia, aż podwoi swoją objętość.
W tym czasie przygotowujemy farsz.
Namoczone wcześniej grzyby gotujemy do miękkości. Odcedzamy i siekamy.
Pieczarki z cebulą obieramy i siekamy. Podsmażamy na 2 łyżkach oleju Kujawskiego. Smażymy je tak długo, aż odparuje z nich cały płyn, jaki puszczą pieczarki. Do pieczarek dodajemy posiekane grzyby i smażymy jeszcze około 5 minut. Doprawiamy solą, pieprzem i odrobiną estragonu.
Wyrośnięte ciasto dzielimy na 3 części, kładziemy na stolnicę i rozwałkujemy na prostokąt o grubości 3-4 mm. Na ciasto nakładamy bardzo płasko farsz do 2/3 prostokąta wzdłuż dłuższego boku. Następnie zwijamy ciasto w roladę zaczynając od boku z farszem. Rulon nie powinien być zbyt gruby, najlepiej przy zwijaniu wykonać maksymalnie 3 obroty.
Następnie rulon kroimy ostrym nożem pod lekkim kątem na kawałki o szerokości 4-5 cm. Smarujemy górę ciasta rozmąconym żółtkiem i posypujemy makiem lub sezamem.
Paszteciki pieczemy od razu w temperaturze 180 stopni C przez 15 minut.


Przepis na 24 sztuki
Czas moczenia grzybów 12 godzin
Czas przygotowania 1 godzina  i 40 minut
Czas wyrastania ciasta 30 minut
Czas pieczenia 15 minut

sobota, 15 grudnia 2012

Mini tarty makowe

 

Gdy mieszkałam we Francji, często na stoiskach cukierniczych w marketach można było kupić polskie ciasto. Wybór był raczej ograniczony, jednak zawsze wśród nich był makowiec. Daleki od ideału, z niewielką ilością masy makowej, często ze zbyt zbitym ciastem. Mimo to smakował bardzo swojsko, przypominał dom. Nic więc dziwnego, że w wielu polskich domach nie ma Świąt bez właśnie wspomnianego makowca.
Moja Mama piecze tradycyjne makowce drożdżowe, zwinięte w piękną roladę. Przyznam, że ja najbardziej lubię z nich wyjadać mak, samo ciasto nie jest dla mnie atrakcyjne. Może właśnie dlatego postanowiłam odejść od tradycyjnej rolady makowej na rzecz małych tart, wypełnionych pyszną masą makową.



Mini tarty makowe

Składniki na ciasto:
  • 250 g mąki pszennej
  • 100 g masła
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • 4-5 łyżek wody
  • 1 czubata łyżka cukru

Składniki na masę makową:
  • 400 g gotowej masy makowej (mała puszka)
  • 2 jajka (żółtka i białka osobno)
  • 1/4 szklanki cukru
  • 50 g masła

Składniki na kruszonkę:
  • 1/2 szklanki mąki
  • 1/4 szklanki cukru
  • 1/4 kostki margaryny Palma z Kruszwicy
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej
  • 1 opakowanie cukru waniliowego

Wykonanie:
Najpierw robimy ciasto: mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia, cukrem i szczyptą soli. Do mąki dodajemy płatki masła oraz wodę i zagniatamy na jednolite ciasto. Odstawiamy do lodówki na 30 minut. Po tym czasie wałkujemy je - najlepiej zrobić to między dwoma kawałkami folii spożywczej. Następnie wykładamy na 4 małe foremki do tart lub jedną dużą formę (26-28 cm), nasmarowane tłuszczem.
Masę makową przygotowujemy za pomocą miksera - ubijamy do białości żółtka z cukrem. Dodajemy mak i miękkie masło, dalej ubijamy. Na koniec ubijamy białka na sztywną pianę i delikatnie łączymy z masą makową. Napełniamy nią foremki wyłożone ciastem.
Zagniatamy wszystkie składniki na kruszonkę razem i gotową posypujemy tarty.
Pieczemy je w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C przez 40 minut. Gdyby kruszonka zbyt mocno się rumieniła nakrywamy foremki folią aluminiową. Po upieczeniu tarty muszą się wystudzić w foremkach. Będą sprawiały wrażenie niedopieczonej masy makowej, ale tak ma być - masa nie będzie zbita.

Porcje: 4 małe tarty lub 1 duża, czyli 4 osoby
Czas: 80 minut (przygotowanie około 40 minut, pieczenie 40 minut).

piątek, 14 grudnia 2012

Świąteczny pudding z pomarańczą i żurawiną


Gdy przez jakiś czas mieszkałam za granicą zaczęłam się mocniej zastanawiać nad tradycjami kulinarnymi innych państw. Dlaczego, gdy my przygotowujemy postną Wigilię, to inni pieką ogromnego indyka? Dlaczego, choć świętujemy Boże Narodzenie, to robimy to zupełnie inaczej?
Pamiętam swoje pierwsze Święta we Francji. Podczas gdy my zasiadaliśmy do odświętnej kolacji - u sąsiadów było coś na wzór prywatki. Na naszych stołach gościły zupełnie inne dania. 
Po jakimś czasie i ja zaczęłam modyfikować wigilijne menu. Odważniej podchodziłam do tradycyjnych dań. Nadal utrzymywałam je w postnym charakterze, bo inaczej sobie nie wyobrażam, ale wprowadzałam małe zmiany. W końcu zaczęłam też przenosić całe dania zaczerpnięte nie tylko z kuchni francuskiej, ale też z angielskiej.
I w ten oto sposób wśród świątecznych słodkości znalazł się któregoś dnia pudding. Pierwszy raz powstał bardziej z ciekawości, ale szybko okazało się, że zyskał swoich zwolenników i dziś wśród bożonarodzeniowych deserów ma już swoje stałe miejsce. Wilgotny, lekko słodki, o konsystencji budyniu, wypełniony suszonymi owocami i migdałami. Zupełnie inny niż znane nam serniki i makowce, ale równie smaczny.


  Świąteczny pudding z pomarańczą i żurawiną

Składniki:
  • 300 g pieczywa pszennego (bułka, bagietka itp.)
  • 1 litr mleka
  • 4 jajka
  • 1 pomarańcza
  • 150 g brązowego cukru
  • 30 g ciemnego kakao
  • 20 g suszonej żurawiny
  • 30 g płatków migdałowych
  • 50 g margaryny Palma z Kruszwicy
Wykonanie:
 Pieczywo kroimy na kawałki i zalewamy letnim mlekiem. Odstawiamy na 30 minut.
Jajka wraz z cukrem ubijamy mikserem, dodajemy do nich stopioną margarynę i kakao. Miksujemy do połączenia składników. Następnie dodajemy namoczone pieczywo z mlekiem i miksujemy przez chwilę - wystarczy parę sekund.
Z dobrze umytej pomarańczy ścieramy skórkę. Pomarańczę po obraniu kroimy na kawałki, które wraz z żurawiną i migdałami dodajemy do przygotowanej masy. Mieszamy.
Foremkę smarujemy tłuszczem i napełniamy ciastem. Pieczemy w temperaturze 180 stopni C przez 50 minut.
Podajemy pudding lekko wystudzony lub całkiem zimny.

 Dla 6 osób
Czas: 70 minut (przygotowanie 20 minut, pieczenie 50 minut)

środa, 12 grudnia 2012

Boeuf bourguignon


 

Świąteczny obiad kojarzy się z elegancją. Specjalnie na tę okazję przygotowujemy dania, które według nas są wyjątkowe, odświętne, a ich jedzenie sprawia nam przyjemność.
Gdy mieszkałam we Francji urozmaiciłam moje świąteczne menu o dania, którymi niejedna pani domu w Polsce nie zaprzątałaby sobie głowy. Jednym z nich jest boeuf bourguignon.
Można by rzec: ot francuski gulasz, nic nadzwyczajnego. Jednak ci, którzy znają to danie wiedzą, że nie jest ono tak do końca zwyczajne. Rozpływające się w ustach mięso i niesamowity aromat wina sprawiają, że danie to zasługuje na miano niecodziennego. Niestety ma swoje minusy, a mianowicie: czas przygotowania i koszt. Ale ja tłumaczę to sobie w ten sposób, że Święta nie są codziennie i zasługują na specjalną oprawę. Właśnie dlatego tylko kilka razy w roku, przy szczególnych dla mnie okazjach, na naszym stole gości ten francuski specjał i mimo swego zagranicznego pochodzenia doskonale wpasowuje się w nasze tradycje.



 Boeuf bourguignon

Składniki:
  • 1 i 1/5 kg mięsa wołowego
  • 150 g wędzonego boczku
  • 750 ml czerwonego wina wytrawnego*
  • 2 cebule
  • 1 duża marchew
  • 2 ząbki czosnku
  • 250 g pieczarek
  • 300 ml bulionu wołowego
  • 3 łyżki oleju Kujawskiego tłoczonego na zimno
  • 2 goździki
  • 1 łyżka brązowego cukru
  • 1 łyżka mąki
  • sól, pieprz
  • bouquet garni (3 gałązki natki pietruszki, 1 liść laurowy, 1 gałązka tymianku - związane nitką)

Mięso kroimy na kawałki jak na gulasz, marchew na plasterki. Wkładamy do miski i zalewamy winem. Doprawiamy pieprzem, dokładamy też goździki. Pod przykryciem odstawiamy do lodówki na 12 godzin.
Po tym czasie wyciągamy mięso z marynaty (której nie wylewamy) i osuszamy. Na rozgrzanym oleju podsmażamy je z obu stron. Przekładamy do szybkowaru. Boczek kroimy w kostkę lub w paseczki, cebulę w dużą kostkę i podsmażamy na 1 łyżce oleju. Dokładamy do mięsa. Oprószamy mąką i dodajemy też brązowy cukier.
W międzyczasie należny zagotować pozostałą marynatę i przelać do szybkowaru. Dokładamy bouquet garni, wyciskamy czosnek, dolewamy bulion i dusimy na małym ogniu, pod przykryciem, przez 2 godziny i 30 minut.
Po tym czasie do mięsa dokładamy pokrojone pieczarki. Gotujemy jeszcze 15 minut.
Przed podaniem wyciągamy bouquet garni.

Dla 6 osób
Czas: 14 godzin (przygotowanie 20 minut, marynowanie 12 godzin, gotowanie około 2 godziny 45 minut)

Uwagi
*Aby danie bourguignon było w 100 % burgundzkim należy użyć klasycznego burgundzkiego czerwonego - wytrawnego wina Bourgogne z czerwonych owoców o bogatym owocowym bukiecie. Jest to wino ze szczepów Pinot Noir lub Gamay. Z uwagi na to że wina Bourgogne osiągają często zawrotne ceny Francuzi chętnie zastępują je winem Côtes-du-Rhône, które ma atrakcyjny owocowy aromat. Wina te charakteryzuje stożkowa butelka.

niedziela, 9 grudnia 2012

Salatka śledziowa

 
Chyba prawie każda pani domu ma swoją ulubioną, sprawdzoną sałatkę śledziową, którą serwuje na Święta Bożego Narodzenia. Mam wrażenie, że każda publikacja z przepisami świątecznymi zawiera choć jeden przepis tego typu. Nic w tym dziwnego, skoro śledzie to polska ryba. 
Pamiętam, że w moim rodzinnym domu, gdy byłam jeszcze dzieckiem, rodzice bardzo często je kupowali. Po latach to się zmieniło, wszak na rynku są dostępne inne, smaczne ryby. Ale gdy chodzi o sałatki, to śledź nadal wiedzie prym. 
W takim układzie nie może i u mnie zabraknąć przepisu na sprawdzoną sałatkę śledziową. Wydaje mi się, że przepis jest stary jak świat, to znaczy ja pamiętam go jeszcze z czasów szkolnych. Moja Mama przygotowywała tę sałatkę na prawie każde Święta. Dziś ja serwuję ją swoim gościom nawet bez okazji. Jest prosta, ale bardzo smaczna i dlatego gorąco ją polecam.



Tradycyjna sałatka śledziowa

Składniki: 
  • 6 filetów śledziowych matjas (500g)
  • 4 łyżki oleju Kujawskiego tłoczonego na zimno
  • kilka kropli octu
  • ogórek kiszony*
  • jabłko*
  • cebula*


* ilość tych składników uzależniona jest od upodobań

Wykonanie:
Jeśli filety śledziowe są zbyt słone należy je namoczyć w wodzie przez godzinę, a potem osuszyć. W przeciwnym wypadku rezygnujemy z tej czynności.
Następnie śledzie kroimy na kawałeczki (około 3-4cm).
Ogórki kroimy w plasterki, cebulę w piórka, jabłko obieramy, kroimy na ćwiartki i usuwamy gniazda nasienne, po czym kroimy w plasterki.
Wszystkie składniki układamy warstwami w słoiku. Zaczynamy od śledzi, następnie kładziemy ogórki, jabłka, cebulę. Czynność tę powtarzamy do wyczerpania wszystkich składników. W połowie słoika na warstwę cebuli wlewamy 2 łyżki oleju Kujawskiego. Kolejne 2 łyżki oleju Kujawskiego oraz odrobinę octu wlewamy na sam koniec, gdy napełnimy już cały słoik.
Sałatkę odstawiamy na 2-3 dni w zakręconym słoiku, by smaki się wymieszały.

Dla 4 osób
Czas przygotowania 20 minut (ewentualny czas moczenia ryby 1 godzina).



czwartek, 6 grudnia 2012

Ciasto orzechowo-czekoladowe


Kiedy pierwszy raz upiekłam to ciasto, za oknem zaczynał prószyć śnieg. Pojedyncze płatki nieśmiało wirowały w powietrzu. Pomyślałam wtedy o Świętach, jak cudownie byłoby, gdyby w ten magiczny wieczór za oknem też padał śnieg, by przykrył białą kołderką ponure ulice i ogołocone z liści drzewa.


Smakując swój wypiek pomyślałam też, a dlaczego by nie zrobić go właśnie na Święta? Przecież łączy w sobie wszystko to, co lubię ja i moi bliscy. Cudowne orzechy, których drobinki tak przyjemnie chrupią, czekoladę, którą uwielbiam i Amaretto, które sprawia, że zwykłe ciasto staje się wyjątkowe. Poza tym doszukałam się jeszcze jednej zalety tego wypieku, a mianowicie: jego  rozmiaru. To, że jest nieduże sprawia, że będę mogła przygotować parę innych słodkości bez obaw, że czegoś będzie za dużo.
Mam nadzieję, że takie argumenty do Was trafiają i że może właśnie ktoś z Was skusi się i moje orzechowe ciasto przygotuje na te wyjątkowe Święta.


Ciasto orzechowo-czekoladowe

Składniki:
  • 120 g mielonych orzechów
  • 100 g drobno posiekanej czekolady
  • 100 g cukru
  • 5 jajek
  • 2 łyżki mąki
  • 2 łyżki Amaretto
Do dekoracji:
  • 50 g gorzkiej czekolady
  • 1 łyżka masła 

Wykonanie:
Żółtka ubijamy mikserem razem z cukrem do białości. Orzechy mieszamy z czekoladą oraz mąką i dodajemy wraz z Amaretto do ubitych żółtek. Mieszamy. Na końcu dodajemy białka ubite na sztywną pianę. Ciasto delikatnie mieszamy.
Foremkę o wymiarach 10x24 cm wykładamy papierem do pieczenia, napełniamy ciastem i pieczemy 35 minut w temperaturze 180°C (ja piekłam 40 minut, ale to z racji mojego piekarnika).
Po upieczeniu ciasto pozostawiamy w foremce do wystudzenia. Następnie wyciągamy z foremki i dekorujemy czekoladą.
Czekoladę z masłem topimy w kąpieli wodnej i od razu przystępujemy do dekoracji ciasta. Odstawiamy do zastygnięcia czekolady.


poniedziałek, 3 grudnia 2012

Łosoś w sosie żurawinowym

 
 

W ciągu roku zdarza mi się przygotować danie, które potem chętnie widziałabym na świątecznym stole. Tak właśnie było z tytułowym łososiem. Przyznam otwarcie, że nie zaliczam się do miłośników karpia, w sumie nie lubi go nikt z mojej rodziny poza Mamą. Właśnie dlatego wśród dwunastu wigilijnych potraw znajdują się też inne ryby, w różnych postaciach. Przeważnie są to sprawdzone, dobrze nam wszystkim znane dania rybne. Jednak zawsze staram się, by było też coś nowego.
W tym roku niewątpliwie będzie to wypróbowany wcześniej łosoś w towarzystwie żurawiny. Sos jest rewelacyjny, kwaskowa żurawina równoważona przez porto doskonale pasuje do ryby i sprawia, że z chęcią sięga się po kolejną jej porcję. 



Łosoś w sosie żurawinowym

 Składniki:
  • 4 filety z łososia
  • 2 szalotki
  • 200 g świeżej żurawiny
  • 100 ml porto
  • 100 ml bulionu warzywnego
  • 10 g masła
  • olej Kujawski tłoczony na zimno do smażenia
  • sól, pieprz

Drobno posiekane szalotki podsmażamy przez około 5 minut na 2 łyżkach oleju Kujawskiego. Następnie dolewamy porto i gotujemy około 2 minut. Alkohol odparuje pozostawiając tylko aromat. Do garnka dodajemy bulion i żurawinę, którą gotujemy na małym ogniu kolejne 5 minut. Na koniec dodajemy masło, sól i pieprz do smaku.
Filety z łososia bez skóry doprawiamy solą i pieprzem, i smażymy na oleju Kujawskim z obu stron po 2 minuty.
Ciepłego łososia podajemy z sosem żurawinowym.
 
Dla 4 osób.
Czas około 20 minut.