Wyprawa na targ o tej porze roku to czysta przyjemnosc. Stragany az uginaja sie pod ciezarem warzyw i owocow, a ja jak dziecko ciesze sie na ich widok i sama nie wiem, w ktora strone patrzec. Wszystko jest takie kolorowe, piekne. Zaluje bardzo, ze nie zabralam ze soba aparatu. Cudownie by bylo uwiecznic te malownicze obrazki na zdjeciach. Tym razem pozostalo mi tylko nacieszyc oczy i zrobic zakupy.
Przez dluzsza chwile nie moglam sie zdecydowac co mam kupic, chcialabym wszystkiego po trochu. Jednak kiedy ja bym to wszystko przerobila?
Zanim wpadlam w szal zakupow oprzytomnialam na chwile i zakupilam tylko pare najbardziej potrzenych mi warzyw. Troche mi bylo z tym ciezko, ale rozsadek tym razem wzial gore nad emocjami. Nastepnym razem pewnie skusze sie na wieksze zakupy.
Tym czasem mialam wielki problem by posrod wszelkich papryk, kalafiorow, brokulow, pomidorow, dynii, sliwek, jablek itp znalezc czerwona cebule. Obeszlam targ kilka razy az w koncu wypatrzylam ja tylko na dwoch straganach. Mimo szokujacej ceny kupilam pol kilo, bo wlasnie naszla mnie ochota na tarteletki z konfitura z czerwonej cebuli i serem. Rok temu zajadalam sie nimi na okraglo, ale nigdy nie podzielilam sie przepisem. Dzis to nadrabiam :)
Konfitura z czerwonej cebuli
skladniki:
- 500g czerwonej cebuli
- 50ml octu winnego
- 2 lyzki brazowego cukru
- sol, pieprz do samku
- 2 lyzki oliwy z oliwek
- sok z cytryny - opcjonalnie
wykonanie:
Cebule obieramy i siekamy w kostke.
Na oliwie z oliwek podsmazamy przez chwile cebule. Czesto mieszamy. Po okolo 5 minutach smazenia dodajemy do niej cukier i ocet winny. Mieszajac zeby sie cebula nie przypalila smazymy ja az do chwili gdy stanie sie miekka. Mi zajelo to ponad 30 minut.
Na koncu cebule doprawiamy do samku sola i pieprzem oraz jesli to konieczne sokiem z cytryny.
Konfitura wspaniale smakuje na cieplo jak i na zimno i mozna ja wykorzystac na wiele sposobow.
Mini tarteletki z konfitura z cebuli
skladniki:
- 1 opakowanie ciasta francuskiego
- konfitura z czerwonej cebuli
- ser kozi, brie lub camembert
- kilka sztuk orzeszkow piniowych
- tymianek
wykonanie:
Ciasto francuskie kroimy na kwadraty i widelcem robimy w nim kilka dziurek pozostawiajac z kazdej strony okolo 1cm brzegu. Na srodek ciasta nakladamy konfiture, a na nia po plasterku ulubionego sera. Tarteletki posypujemy tymiankiem i orzeszkami pinii.
Pieczemy w nagrzanym wczesniej do 200°C piekarniku przez okolo 15-20 minut. Ciasto ma byc rumiane, a ser powinien sie lekko stopic.
Podajemy gorace.
Smacznego!
ja kiedy jadę na targ mogę tam spędzić nawet z 2 godziny. i też nie wiem co kupić, w którą stronę patrzeć;)bo najchętniej kupiłabym wszystko- ale kto to zje.
OdpowiedzUsuńciekawy sposób na czerwoną cebulę, którą szczerze uwielbiam!
pozdrawiam;)
Już od dawna przymierzam się do takiej konfitury i juz mnie przekonałaś swoją propozycją. Ja właśnie wróciłam z targu, obładowana jak ciężarówka , piękna pogoda tez nastaraja do takich zakupów. Niestety cebuli czerwonej nie kupiłam...następnym razem na pewno poszukam:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Taka konfiturka to musi byc coś wspaniałego!:))
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam,ale wyobrażam sobie,jak smakuje :)
Świetne są te tarteletki i jak ladnie podane:)
Pozdrowienia.
przepis juz zapisany i postaram sie zrealizowac go jak najszybciej, bo jak patrze na Twoje zdjecia to juz wyobrazam sobie jakie to musi byc smaczne:)
OdpowiedzUsuńPiękne tartaletki :) Jadłaś może konfiturę z czerwonej cebuli z octem balsamicznym? Jeśli będzie okazja to polecam :)
OdpowiedzUsuńPanno Malwino polecam Ci taka konfiture. Masz pretekst by znow isc na targ :)
OdpowiedzUsuńOzzie ja tez z targu taka obladowana wraca, ale i tak nigdy nie kupuje tyle ile by oczy chcialy.
Majanko sprobuj koniecznie. Konfiturka jest boska i mozna ja fajnie wykorzystac.
Aga mam nadzieje, ze bedzie Ci tak smakowac jak nam.
Olasz powiadasz, ze jest dobra taka konfiturka? Sprobuje koniecznie w takim razie i to juz niebawem. Ale ona ma byc zamiast octu winnego czy jako dodatek?
Pozdrawiam i zycze mielgo wieczoru :))
konfiturę tę jadłam tylko raz, ale jej smak na zawsze zapadł mi w "pamięć".
OdpowiedzUsuńrewelacyjne te tartaletki. wspaniałe.
Jak mam nerwy - to nie ma nic przyjemniejszego od godzinnego spaceru po targu, kupienia przeróżnych rodzajów jabłek...uwielbiam :) Intrygująca konfitura - lubię czerwoną cebulę, może wypróbuję?
OdpowiedzUsuńzawsze jak tu do Ciebie zaglądam to jestem chora- wygląda fantastycznie :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńświetny przepis, wrzucony na foodelka
OdpowiedzUsuńhttp://www.facebook.com/foodelek
pozdrawiam
otrzymujesz ode mnie wyróżnienie! http://mojogrodek.blogspot.com/2010/10/zostaam-wyrozniona.html
OdpowiedzUsuńKarmel-itka jesli ta konfitura podbija Twoje serce to chyba powinnas sie skusic i zrobic ja sama. Polecam :)
OdpowiedzUsuńArven fajny masz sposob na nerwy. Ale wcale sie nie dziwie, bo targ to fajne miejsce i chyba mozna ukoic tam nerwy.
Konfiture polecam.
Piegusek mam tylko nadzieje, ze to pozytywna choroba. Zapraszam czesciej :)
Marcin bardzo dziekuje za wyroznienie.
Emma zrobilas mi mila niespodzianke, dziekuje :)
Pozdrawiam i zycze milego dnia :)
Wracałam do tego przepisu mnóstwo razy, totalnie nim zafascynowana :) Dzisiaj nie miałam czasu przygotować całej potrawy, ale w końcu zrobiłam konfiturę! Co prawda proporcje były bardziej "na oko", ale wyszła przepyszna...Dzięki!
OdpowiedzUsuńAcze jak ja sie ciesze, ze gdy w koncu zrobilas ta konfiture, bylas zadowolona :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam