Na przywolanie wiosennaj atmosfery, ktora zdecydowanie sie popsula w ostatnich dniach wymyslilam sobie kolorowa salatka. To takie misz-masz tego co bylo pod reka. Salatka w dwoch odslonach, ta druga bardziej kaloryczna z powodu zawartego w niej sera.
Wersja nr 1
![](https://lh3.googleusercontent.com/blogger_img_proxy/AEn0k_tVTKocIZz2nk5QAXDI8QC-GLmLcTjNOCiNZ-4_LqjETIMS8qmwM1JfIlNADLLNzl3urHeCNiDEoF482uTwqvOLQgo4O-NnhB9tKQmaKQeJuTI8t852wpArj-EI0iBWg-aqfA=s0-d)
Skladniki bardzo banalne, ale smak fajny.
Do miski wrzucamy zielona salate postrzepiona na kawalki. Moja ulubiona to batavia. Do tego kilka rzodkiewek pokrojonych w plasterki, zielony ogorek i pamarancza. Pomarancza oczywiscie obrana i pokrojona na kawalki.
Wszystko razem mieszamy i zalewamy sosem winegret. Ja uzylam gotowego sosu wloskiego do salatek.
Wersja nr 2
![](https://lh3.googleusercontent.com/blogger_img_proxy/AEn0k_vZ5-oPIOXvBi2q2jaoEB_uKRu9xJtDLa3z7drd_AcL1YXXduaHSTWxjhgRDbW5ogxF1ZW169Y9jLt0lyHsqQMVS2F259kec1PZmtp6NSNjo2FwaGX2QjswmQvUsaQPxBsf8_F_pQA=s0-d)
![](https://lh3.googleusercontent.com/blogger_img_proxy/AEn0k_ultekts3HrUiui82DWQDggSUOdVvhBdMOwixmQT6a62-5lqOGvhL452sQEtFj37WVgkV_i7gR0u7TI9qF7ZKFWIVkGCejSGCU5w0O7-tmSU1ZJueuuCNBu5BHRAZb7XBDEYARf8A=s0-d)
Skladniki prawie te same co w pierwszym przypadku.
Salata, rzodkiewki, pomarancza i zamiast zielonego ogorka pokrojony na kawalki ser camembert.
Ser wrzucamy do salatki na samym koncu, poniewaz pod wplywem ciepla robi sie dosc lejacy i moze sie posklejac w salatce. Mysle jednak, ze to w niczym nie przeszkadza, tym bardziej w jedzeniu.
Calosc zalewamy podobnie jak w wersji nr 1 sosem do salatek. Potem sie oczywiscie zajadmy. Smacznego!
Wersja nr 1
Skladniki bardzo banalne, ale smak fajny.
Do miski wrzucamy zielona salate postrzepiona na kawalki. Moja ulubiona to batavia. Do tego kilka rzodkiewek pokrojonych w plasterki, zielony ogorek i pamarancza. Pomarancza oczywiscie obrana i pokrojona na kawalki.
Wszystko razem mieszamy i zalewamy sosem winegret. Ja uzylam gotowego sosu wloskiego do salatek.
Wersja nr 2
Skladniki prawie te same co w pierwszym przypadku.
Salata, rzodkiewki, pomarancza i zamiast zielonego ogorka pokrojony na kawalki ser camembert.
Ser wrzucamy do salatki na samym koncu, poniewaz pod wplywem ciepla robi sie dosc lejacy i moze sie posklejac w salatce. Mysle jednak, ze to w niczym nie przeszkadza, tym bardziej w jedzeniu.
Calosc zalewamy podobnie jak w wersji nr 1 sosem do salatek. Potem sie oczywiscie zajadmy. Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witam na moim blogu i serdecznie dziekuje za pozostawione komantarze. Zawsze czytam je z wielka uwaga i w miare mozliwosci odpisuje.
Pozdrawiam :)