poniedziałek, 5 listopada 2012

Z myślą o piernikach

To już chyba ostatni dzwonek by przygotować ciasto na pierniki. 
Ja swoje zrobiłam już dwa tygodnie temu, ale ciągle z braku czasu nie poczyniłam odpowiedniej notki na blogu. Dziś więc śpieszę z przypomnieniem, czas ucieka, a ciasto potrzebuje czasu by nabrać odpowiednich aromatów. Wiadomo, że im dłużej leżakuje tym pierniki lepsze.
Ja polecam ten przepis.

6 komentarzy:

  1. Ja cały czas się przymierzam...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale na zdjęciu widać, że ktoś chyba nie mógł się doczekać Wigilii i skubnął trochę ciasta :) ja nie mam cierpliwości do takich przygotowań, pierniki robię parę dni przed Świętami. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja zagniotłam na pierniczki , ale jeszcze zrobię na piernik staropolski. Może ciut późno ,ale zdąży dojrzeć. :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. witaj Karolko!!! jak tylko zobaczylam twoj post musialam zdecydowac sie na te pierniczki ale oczywiscie z moja zakrecona osoba zamiast pol szklanki mleka dodalam pol litra!!! ciasto jest mimo to dosc geste, czy myslisz ze wyjdzie cos ztego bo szkoda mi go wyrzucic:( pozdrawiam
    lusilla

    OdpowiedzUsuń
  5. Anula mysle, ze juz czas zabrac sie do przygotowania ciasta. Ono jest lepsze im dluzj lezakuje.

    Doroto+Darku to moje starsze dzieci wyjadlo odrobine, bo przyznam, ze nawet surowe, ciasto jest pyszne.

    Majanko :-)

    Lusilla zostaw ciasto niech teraz lezakuje. Gdy przyjdzie czas piec pierniki dolozysz troche maki zeby ciasto sie dobrze walkowalo i wycinialo z niego odpowiednie ksztalty. Mam nadzieje, ze smak bedzie jak trzeba.

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja się tak zbieram a czas ucieka i pewno znowu będą szybkie pierniki z dnia na dzień chyba że jutro jak czas pozwoli to zrobię bo przepis fajny:)

    OdpowiedzUsuń

Witam na moim blogu i serdecznie dziekuje za pozostawione komantarze. Zawsze czytam je z wielka uwaga i w miare mozliwosci odpisuje.
Pozdrawiam :)