Zaczynam odczuwac goraczke przedswiateczna. Gdzie sie nie rusze tam wszyscy dyskutuja o prezentach, o swiatecznym menu, planuja Wigilie. Czuje sie jakos niezorganizowana w tym roku, a mysl o swietach mimo iz bardzo przyjemna to jednak zostala zepchnieta przeze mnie na dalszy plan. Nawet menu nie obmyslilam w tym roku.
Czuje za to wielki stres zwiazany z moim remontem. Nie wiem o czy myslec w pierwszej kolejnosci, jak wszystko rozplanowac by nie przegrac wyscigu z czasem.
Potrzebuje chwili relaksu wiec znajduje odrobine czasu na gotowanie. Zdecydowanie uspokajam sie w kuchni, bo tam mysle tylko o jedzeniu. Tym razem potrzebowalam bardzo dlugiej chwli zapomnienia wiec i danie wybralam takie, ktore dlugo sie piecze. Ladnie pachnie gdy jest w piekarniku i bardzo dobrze smakuje gdy znajdzie sie juz na talerzach.
Do tego doskonale sie sparwdzilo jako ucieczka od moich remontowo-przeprowadzkowych przemyslen/problemow/dylematow (niepotrzebne skreslic)
Schab z morelami
skladniki:
- 1,5 kg schabu bez kosci
- 100g suszonych moreli
- 100g masla czosnkowego
- 1 lyzeczka slodkiej papryki
- 0,5 lyzeczki rozmarynu
- 0,5 lyzeczki kminku
- 3 spore lyzki konfitury morelowej
- 2 lyzki platkow migdalowych
- 1 mala cebula
wykonanie:
Obmyty schab wkladamy na 2 minuty do osolonego wrzatku. Wyciagamy, osuszamy.
Dlugim nozem robimy naciecie na srodku, ktore bedzie "kieszenia" na nadzienie.
Maslo czosnkowe ucieramy z rozmarynem i schladzamy.
Otwor w miesie napelniamy na przemian suszonymi morelami i maslem.
Gotowe mieso oproszamy sola, polowa kminku i papryki.
Umieszczamy schab w naczyniu zaroodpornym nasmarowanym tluszczem. Dodajemy posiekana cebulke. Przez pierwsze 10 minut pieczemy je w temperaturze 200°C, a nastepnie zmiejszamy do 180°C i pieczemy okolo 90 minut. W trakcie pieczenia podlewamy mieso woda.
Na 10 minut przed koncem pieczenia wyciagamy schab i smarujemy go 2 lyzkami podgrzanej lekko konfitury morelowej wymieszanej z reszta kminku i papryki. Posypujemy tez uprazonymi platkami migdalowymi. Wkladamy do piekarnika i dopiekamy.
Schab przekladamy na platere, a wywar z pieczeni mieszamy z 1 lyzka konfitury i z kilkoma pokrojonymi suszonymi morelami. Powstanie w ten sposob sos, ktorym polewamy plastry schabu.
Smacznego!
12 komentarzy:
miesko prezentuje sie rewelacyjnie:) przepyszny schabik:)
takie pyszności z morelami robi i moja Mama..
robiłam podobny na Wielkanoc, wygląda pysznie!
lubię takie mięska :)
Lubię bardzo taki słodki schab. Śliczne zdjęcia.
U mnie tez na obiadek dziś schab. Nie na słodko, więc narobiłaś mi smaku na taki morelowy...
No pysznie wygląda to mięsko Karolko:) Takie swiąteczne wlaściwie :)
Pozdrowienia.
Ja jakoś im bliżej świąt, tym bardziej ich nie chcę...odsuwam od siebie wszystkie myśli na ten temat...tak jakoś.
Ale takim schabem bym nie pogardziła. Nawet i bez świąt...
wyglada przepysznie! ja tez w tym roku jakas taka niepoukladana jeszcze ;-) a nie mam remontu na glowie! :-) zycze powodzenia!
ze śliwką jadłam, ale z morelami?
czuję się zaintrygowana ;]
Wspanialy kolor ma ten Twoj schab Karolko! A dotatek moreli i migdalow to swietny pomysl :)
Pozdrawiam!
Aga polecam taki schabik
Asiejko moja mama jakos nigdy nie nadziewala mies wiec troszke Ci zazdroszcze.
Zauberi taki schabik jest fajny, bo pasuje na kazde swieto.
Chantel ja tez :)
Dragonfly ja tez lubie polaczenia miesa z owocami, ale jest sporo takich osob, ktore za takim polaczeniem nie przepadaja.
Wielgasia :)
Majanko, bo to byly proby przed swietami ;)
Arven u mnie z tymi swietami bylo bardzo podobnie, jakos przyszly zbyt szybko i tak samo minely.
Cudawianki i juz po swietach i po remoncie. Teraz moge odoczac.
Karmel-itko mi chyba bardziej smakuje ten z morela, ale najlepszy jaki jadlam to byl z zurawina.
Bea ten piekny kolorek to zasluga konfitury.
Pozdrawiam Was goraco
Prześlij komentarz