Kolejny zimy dzień za nami, i całe mnóstwo przed nami.
Zmuszona zimnem panującym na zewnątrz zrobiłam remanent w szafie, w wyniku czego letnie sukienki, krótkie bluzeczki i zwiewne spódniczki wylądowały na jej dnie. Grube swetry i szaliki zajęły zaszczytne miejsce gdzieś pod ręką. Niestety lato odeszło i to w niezbyt miłych okolicznościach. Mam wrażenie, że dało się przegonić jesieni.
Ale co z tego, że jesień puka do drzwi, ja nadal wspominam lato. Nie piekę korzennych ciast, nie gotuję aromatycznych dań z darów jesieni, ja ciągle zajadam się letnimi deserami, ot tak na przekór pogodzie. Choć wiem, że to już ostatni raz.
Deser z owoców lata
składniki:
- maliny
- borówki
- 50 g białej czekolady
- serek mascarpone 250 g
- sok z limonki
- ewentualnie cukier puder do dosłodzenia
do dekoracji
- maliny i listki mięty
wykonanie:
Czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej, odstawiamy na chwile by wystygła.
Serek mascarpone ubijamy mikserem, dodajemy do niego stopioną czekoladę i ewentualnie cukier puder. Na końcu do ubitego serka dodajemy sok z limonki, dokładnie mieszamy.
Owoce myjemy i osuszamy, układamy w pucharkach. Na wierzch nakładamy krem z mascarpone i czekolady.
Deser odstawiamy do lodówki do schłodzenia na 15 minut.
4 komentarze:
kiedyś biała czekolada była moją ulubioną
Cudnie wygląda, chętnie bym zjadła :)
Takie desery to rzeczywiście cudowne wspomnienie lata.
Ja na razie piekę ze śliwkami, jeszcze czasem z malinami, bo czerwienią się nadal na krzaczku.
Ale mam już gruszki i właśnie myslę,co z nimi zrobić.
Pozdrawiam ciepło:)
pyszne
Prześlij komentarz