Kolejny raz powitał nas mglisty poranek.
Znad kubka kawy spoglądam sobie za okno i nic kompletnie nie widzę. W taki dzień nie chce mi się wychodzić z domu, nawet nie mam ochoty wyskoczyć po zakupy. Ciesze się, że moja lodówka i zamrażarka wyposażone są na takie kryzysowe chwile. Będzie więc zielona zupa, tak dla kontrastu z aurą.
Krem brokułowy zaraz obok kremu z dyni, to ulubione dania moich córek, a jeśli w ich oczach coś zyskuje uznanie, znaczy że dobre jest.
Krem brokułowy z migdałami
- 2 woreczki mrożonych brokułów
- 150 g wędzonego boczku
- 1 cebula
- około 500 - 750 ml bulionu
- 3 garście startego sera cheddar
- sol, pieprz
- ostra papryka mielona
- 4 łyżki migdałów w płatkach
wykonanie
Migdały prażymy na suchej patelni. Odstawiamy na bok.
Boczek i cebule kroimy w kostkę i podsmażamy na 1 łyżce oleju. Dodajemy następnie brokuł. Zalewamy bulionem i gotujemy do chwili aż brokuł będzie miękki, ale nierozgotowany. Zupę miksujemy.
Ponownie stawiamy na ogniu, doprawiamy sola pieprzem i papryka. Dodajemy ser i podgrzewamy do chwili aż się roztopi.
Zupę podajemy z posypka z prażonych migdałów.
4 komentarze:
Z migdałami super połączenie!
Uwielbiam takie kremy :)
---
http://takeittasty.blogspot.com
http://fb.com/takeittasty
kocham brokuły - krem brokułowy mniam:))
Zapraszam do odwiedzenia naszego bloga:))
http://cukierandpuder.blogspot.com/
A to ciekawe połączenie i jak smacznie wygląda!:)
Prześlij komentarz