expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

wtorek, 30 maja 2017

Szparagowe pesto.


Tradycyjne zawsze z bazylii i orzechów pinii, doskonałe do makaronów, ale również do mięsa czy kanapek. Pesto, bo o nim tu mowa, dziś do wykonania dosłownie ze wszystkiego co tylko się nada. Ogranicza nas tylko nasza własna wyobraźnia. 
U mnie pesto z zielonych szparagów obowiązkowo pojawia się co roku. Poprzednio było dodatkiem do łososia, a dziś w nieco innej kombinacji jest uzupełnieniem dania z makaronem. Polecam Wam również użyć takie szparagowe pesto jako smarowidło do kanapek czy naleśników. Zapewniam, że smakuje wybornie, jest też urozmaiceniem codziennej diety. Korzystajcie więc dopóki jeszcze są dostępne nasze rodzime szparagi. Na zdrowie.



Pesto szparagowe z makaronem
składniki:
  • 1 pęczek zielonych szparagów
  • 1 ząbek czosnku
  • 1/4 szklanki tartego parmezanu
  • 2 garście migdałów
  • oliwa z oliwek
  • sól, pieprz
  • ewentualnie sok z cytryny
  • szczypta chili

  • makaron
  • parmezan do dekoracji

Wykonanie:
Szparagi myjemy, odcinamy twarde końcówki oraz "kwiatki". Szparagi kroimy na kawałki i miksujemy z dodatkiem migdałów, czosnku i parmezanu. dodajemy odrobinę oliwy. Nie za dużo gdyż same szparagi są dość wodniste, a więc pesto może być za rzadkie.  Doprawiamy solą, pieprzem, chili i ewentualnie sokiem z cytryny.
Pozostawione kwiatki wrzucamy na osolony wrzątek i gotujemy około 3-5 minut. Odcedzamy. 

W międzyczasie przygotowujemy ulubiony makaron. Po odcedzeniu wkładamy makaron do pesto i mieszamy tak by pesto dokładnie go oblepiło. Nakładamy na talerz i dekorujemy kwiatkami szparagów i parmezanem w płatkach.

czwartek, 25 maja 2017

Deser czy drugie śniadanie?


W tym roku sezon truskawkowy rozpoczynamy dość późno. No cóż, początek maja nas nie rozpieszczał gdy chodzi o pogodę, więc nie ma się co dziwić. Ale w końcu są, nasze polskie, upragnione. Pomysłów na ich wykorzystanie jak zwykle pełna głowa, choć wcale nie gardzę takimi naturalnymi, bez żadnych dodatków czy przeróbek.
Bardzo też lubię truskawkowy sos, któremu można nadać ciekawy smak za pomocą odpowiednich przypraw. Dziś u mnie z dodatkiem cynamonu, który fajnie podkreśla słodycz truskawek i w ten sposób nie potrzeba dodawać ani grama cukru czy innego słodzika.
Moja propozycja to dla niektórych deser, dla innych drugie śniadanie. Nie ważne jak się zowie to cudo, ważne że smakuje. Rodzina pochłonęła i coś słyszałam, że było za mało ;-) Smacznego zatem!




Owsianka kokosowa 
składniki na 3 porcje
  • 1 jogurt grecki
  • 1 jogurt naturalny
  • 6 łyżek płatków owsianych górskich
  • 3 łyżki wiórków kokosowych
  • 2 łyżeczki oleju kokosowego
  • 2 łyżeczki miodu

sos truskawkowy
  • truskawki
  • cynamon

wykonanie
Przygotowanie granoli: płatki mieszamy z wiórkami, dodajemy stopiony miód i olej kokosowy. Wszystko łączymy ze sobą i przekładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Pieczemy w temperaturze 180 stopni aż płatki się przyrumienią. Warto sprawdzać jak płatki się pieką gdyż mogą się przypalić. Upieczone płatki odstawiamy do przestygnięcia.

Sos truskawkowy: Ilość truskawek zależy od tego ile chcemy zrobić sosu, u mnie 250 g. Truskawki miksujemy i doprawiamy odrobiną cynamonu.

Jogurt grecki łączymy z jogurtem naturalnym. dokładnie mieszamy. 

Do szklanek nakładamy jogurt, następnie sos truskawkowy i na końcu nakładamy płatki.

wtorek, 16 maja 2017

Owsiane muffiny z malinami i kremem z ricotty


Parę lat temu muffiny były chyba najpopularniejszym wypiekiem w internecie. Dziś ustępują miejsca innym ciekawym wynalazkom. Jednak ja od czasu do czasu lubię je przyrządzić, tym bardziej, że są doskonałą propozycją na śniadanie, ale też i na piknik. Takie biesiadowanie w plenerze to jedno z moich ulubionych zajęć na wiosnę i lato. Miło jest czasem zapakować się i wyjechać za miasto choć na parę chwil. Wiosna do nas wróciła więc nie ma na co czekać... Ruszajmy w drogę, a do plecaka koniecznie zapakujmy taką owsianą muffinkę.


Owsiane muffiny z malinami
składniki:
  • 150 g mąki owsianej
  • 30 g mąki migdałowej
  • 60 g ksylitolu
  • 2 jajka
  • serek ricotta - 60 g
  • 200 ml mleka
  • 3 łyżki ziaren słonecznika
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • maliny - u mnie mrożone po 3 na 1 muffinkę 

Krem do muffinek
składniki:
  • pozostała ricotta 
  • sok i skórka z cytryny
  • miód - opcjonalnie

wykonanie:
Piekarnik nastawiamy na 200 stopni C.
Mieszamy 60 g ricotty z jajkami i mlekiem. Dodajemy obie maki, proszek do pieczenia, ksylitol oraz słonecznik. Całość mieszamy do uzyskania jednolitej konsystencji. Napełniamy ciastem foremki do muffinek. Ja użyłam sylikonowych, nie trzeba ich smarować tłuszczem. Jeśli masz inne foremki koniecznie nasmaruj je masłem. Do każdej foremki włóż po 3 maliny.
Muffiny pieczemy około 30 minut.

Z pozostałej ricotty robimy krem do muffinek. Dodajemy do serka łyżeczkę miodu oraz sok i startą skórkę z cytryny.  Właściwie ilość miodu oraz cytryny zależy od indywidualnych upodobań.


wtorek, 9 maja 2017

Pasztet pieczarkowo-porowy


I cóż ja mogę napisać? Znów pasztet! Ostatnio bardzo je polubiłam i tak sobie eksperymentuję. Wcześniej nigdy nie robiłam tego typu potraw, ale ciągle wprowadzam zmiany  żywieniowe z swoim domu i oto efekty. A ponieważ pogodna nie sprzyja chłodnikom i innym takim cudom to z chęcią włączam piekarnik. Jak na maj jest strasznie zimno. Pamiętam, że dokładnie taki sam był 11 lat temu gdy na świat przyszła moja starsza córka. Po powrocie ze szpitala przez dłuższy czas grzaliśmy w mieszkaniu, bo było tak zimno. Gdy prawie 4 lata później przeprowadzaliśmy się do Polski znów maj nie był dla nas łaskawy. Cały miesiąc padało. I tak oto upragniona wiosna nas nie rozpieszcza, trzeba więc dopieścić się samemu.


Pasztet pieczarkowo-porowy
składniki:
  • 400 g ciecierzycy - 1 puszka
  • 4 łyżki ziaren słonecznika
  • 2 pory
  • 1 marchew
  • 300 g pieczarek
  • 1 duża cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • 2 łyżeczki oregano
  • 1 łyżeczka tymianku
  • 1/2 łyżeczki słodkiej papryki
  • 1/2 łyżeczki kurkumy
  • 1/4 łyżeczki chilli
  • sól, pieprz 
  • olej lub masło klarowane do smażenia

wykonanie:
Marchew obieramy i ścieramy na tarce o dużych oczkach. Por myjemy i kroimy w talarki. Pieczarki obieramy i również kroimy na plasterki. Cebulę i czosnek siekamy w kostkę. Na rozgrzanym maśle lub oleju podsmażamy por i cebule z czosnkiem. Po chwili możemy dołożyć marchewkę. Ściągamy z patelni i odkładamy na bok. Na tej samej patelni możemy podsmażyć pieczarki. Wkładamy je na patelnie i odparowujemy z płynu. Gdy woda odparuje dokładamy odrobinę tłuszczu i podsmażamy je przez chwilę. 
Wszystkie warzywa oraz ciecierzycę i słonecznik miksujemy na w miarę jednolitą masę. Dodajemy wszystkie przyprawy. Próbujemy i w razie potrzeby doprawiamy solą i pieprzem. 
Masę przekładamy do foremki - keksówki, wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy przez 60-70 minut w temperaturze 180 stopni C.

czwartek, 4 maja 2017

Szparagowa zupa do picia



Już nie raz pisałam, że uwielbiam maj. To nie tylko miesiąc moich urodzin, ale też czas kiedy świętujemy niemal całą rodziną (mąż i starsza córka). A do tego, co jest najfajniejsze, to czas kiedy na stole królują szparagi, pojawiają się pierwsze krajowe truskawki, młoda kapusta itd. Dobrodziejstw przyrody jest o wiele więcej. Zakwitają moje ukochane szafirki, konwalie, bzy, piwonie. No jak nie kochać tego miesiąca?
Niestety jak wszystko tak i maj szybko przemija. Pragnę zawsze nacieszyć się nim ile to tyko możliwe, również pod względem kulinarnym. Właśnie dlatego teraz szparagi czy inne rarytasy opanowują moją kuchnię. Dzisiejsza propozycja to szparagi w kolejnej odsłonie. Ponieważ krem ze szparagów to ulubione danie moich dzieci to staram się zaspokajać ich oczekiwania, ale żeby nie było, że z tego powodu jest nudno, to wprowadzam nieco urozmaiceń. Tym oto sposobem dziś mam dla Was propozycje na szparagową zupę do picia. Taka wersja jest doskonałym uzupełnieniem obiadu czy kolacji. Sami zobaczcie.

 


Szparagowa zupa do picia
składniki na 4 porcje
  • 1 pęczek zielonych szparagów
  • 150 g mrożonego groszku
  • 165 ml mleka kokosowego (mała puszka)
  • 750 ml bulionu warzywnego 
  • sól, pieprz
  • tabasco zielone

wykonanie:
Szparagi myjemy, odcinamy twarde końcówki i kroimy na mniejsze kawałki. Zachowujemy całe kwiatki.
W bulionie gotujemy mrożony groszek do miękkości. Wrzucamy pokrojone szparagi i po 2 minutach ściągamy z ognia. Wyławiamy kwiatowe końcówki, a resztę miksujemy. stawiamy ponownie na ogniu. Dodajemy mleko kokosowe oraz doprawiamy do smaku solą, pieprzem i tabasco. Doprowadzamy do wrzenia i ściągamy z ognia. 
Zupa smakuje na ciepło i na zimno. Przed podaniem rozlewamy ją do szklanek, do każdej wkładamy odłożone wcześniej kwiatowe końcówki.

poniedziałek, 1 maja 2017

Czekoladowa pokusa



Zapach piekącego się ciasta czekoladowego to moim zdaniem jeden z najpiękniejszych aromatów w kuchni. Ostatnio takie cuda dość rzadko dzieją się w moim domu, bo znacząco ograniczyliśmy spożycie słodkiego pieczywa. Jednak od czasu do czasu ulegam pokusie i piekę coś pysznego i dużo zdrowszego niż kupne odpowiedniki. Dbałość o składniki sprawia, że domowe ciasto nie ma sobie równych w tym względzie.
Ponieważ pogoda ciągle pozostawia wiele do życzenia takie czekoladowe ciasto będzie doskonałe na majówkę. Czekolada jak wiadomo ma dobroczynny wpływ na nasz nastrój. Co prawda daleka jestem od tego by za pomocą jedzenia wpływać na swoje samopoczucie. Na co dzień pracuję ze swoimi podopiecznymi nad tym aby jedzenie nie było lekarstwem na smutki, chandrę i stres. Jednak czekolada sama w sobie wpływa na produkcję endorfin i przy takiej niemajówkowej pogodzie może być pomocna.

Zatem jeśli jeszcze nie poczyniliście nic słodkiego do popołudniowej herbaty to może właśnie nadeszła pora by to zrobić. Wilgotne, czekoladowe ciasto sprawdzi się idealne.



Terrina czekoladowa
składniki:
  • 200 g czekolady gorzkiej 70% (może być smakowa pod warunkiem, że dokładnie sprawdziliście jej skład, w moim przypadku jest to czekolada z solą)
  • 250 g serka mascarpone
  • 4 jajka
  • 40 g mąki owsianej
  • 40 g maki migdałowej
  • 80 g ksylitolu lub innego słodzidła

wykonanie:
Czekoladę łamiemy na kawałki i rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Pozostawiamy do przestudzenia.
Mascarpone wraz z cukrem ubijamy mikserem, dodajemy do niego przestudzoną czekoladę. Ciągle ubijając dodajemy po 1 jajku, a następnie obie mąki. Gotowe ciasto przekładamy do małej keksówki wyłożonej papierem do pieczenia.
Pieczemy w temperaturze 170 stopni C przez 35-45 minut (termoobieg)
Ciasto ma być w środku lekko niedopieczone, tak jak suflet. Pozostawiamy ciasto do całkowitego wystygnięcia i dopiero wtedy wyjmujemy z foremki. Możemy podawać je z dodatkiem owoców. Doskonale smakuje w towarzystwie cydru.