expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

poniedziałek, 14 listopada 2011

Czas na sernik



Nie powinnam jesc tyle slodyczy, ale coz poczac. To jest jak nalog, szczegolnie gdy chodzi o czekolade, do tego mala slodycz skutecznie poprawia mi humor, zwlaszcza w takie dni jak ten. Za oknem mglisto i zimno, ja uziemiona z chorym dzieckiem w domu juz drugi tydzien.
Do popoludniowej herbatki bedzie wiec sernik.
To tradycyjny przepis na sernik pieczony, ktory dostalam od Mamy ladnych pare lat temu. Prosty i jak do tej pory zawsze sie udaje, nawet w moim zepsutym piekarniku ;-)



Sernik pieczony

skladniki na spod:
  • 0,5 kostki margaryny
  • 0,5 szklanki cukru
  • 2 zoltka + 1 cale jajko
  • 0,5 opakowania malego proszku do pieczenia
  • 1,5 szklanki maki

Wszystkie skladniki ciasta ucieramy razem. Gdy bedzie zbyt geste dolewamy odrobine mleka. Gotowym ciastem wykladamy nasmarowana tluszczem blache do pieczenia.

skladniki na mase serowa:
  • 5 jajek
  • 1 szklanka cukru
  • 1kg twarogu poltlustego
  • 1 budyn smietankowy
  • 1 kostka roztopionej margaryny (250g)

Zoltka ucieramy z cukrem, dodajemy ser, budyn oraz przestudzona, roztopiona margaryne. Na koncu dodajemy bialka ubite na sztywna piane. Delikatnie laczymy z masa serowa i wykladamy na ciasto.
Sernik pieczemy przez 1 godzine, ja zawsze pieke dluzej, w temperaturze 180°C.
Smacznego.

Przepis ren zamieszczam w ramach zabawy "Gotujemy po polsku" pod patronatem serwisu zPierwszegoTloczenia.pl.


sobota, 12 listopada 2011

Krokiety w orzechowej panierce



Zawsze w listopadzie duzo sie dzieje na moim blogu, choc mysle, ze nie tylko na moim. Ten miesiac obfituje w cykliczne akcje kulinarne, ktorych zawsze wypatruje z utesknieniem. Nawet mimo braku czasu staram sie brac w nich udzial. Moze robie to wszystko po to by uprzyjemnic sobie oczekiwanie na swieta? Sama nie wiem, ale wspolne gotowanie w tym czasie sprawia mi wiele radosci.
Dzis dobrze sie sklada, ze ciagle trwa Orzechowy tydzien, ale tez rozpoczela sie kolejna zabawa Andrzeja i Ireny czyli Gotujemy po polsku. Az trudno w to uwierzyc, ale bedziemy razem gotowac polskie specjaly pod patronatem serwisu zPierwszegoTloczenia.pl juz czwarty raz.
Tym razem na warsztat ida nalesniki, ktore swoja droga sa bardzo lubiane w moim domu. Viki uwielbia je na slodko, za to dorosla czesc rodziny woli wersje wytrawna i to wlasnie z mysla o nas samych powstaly dziesiejsze krokiety.



Krokiety z pieczarkami w orzechowej panierce

skladniki
przepis na ciasto

farsz:
  • 1 cebula
  • 200g pieczarek
  • sol, pieprz
  • ostra papryka w proszku
  • suszony rozmaryn
  • 1 lyzka masla
  • tarty ser Gouda - opcjonalnie

panierka:
  • 1 jajko
  • posiekane orzechy wloskie

wykonanie:
Zaczynamy od usmazenia nalesnikow.
Pieczarki oczyszczamy i osuszamy, kroimy w plastry. Wrzucamy je na patelnie z 1 lyzka masla i smazymy az plyn z pieczarek odparuje, a one lekko sie przyrumnienia. dokladamy wtedy drobno posiekana cebule i smazymy jeszcze przez okolo 5 minut az cebulka sie zeszkli. Doprawiamy do smaku sola i pieprzem, dodajemy troche ostrosci za pomoca papryki w proszku. Na koniec dodajemy odrobine rozmarynu.
Gotowym farszem napelniamy nalesniki i zwijamy. Jesli ktos lubi, tak jak moj Maz, mozna do kazdego krokieta dodac troche tartej goudy, ktora nakladamy na pieczarki.
Zwiniete nalesniki maczamy w rozmaconym jajku, a nastepnie w posiekanych orzechach wloskich.
Krokiety ukladamy w natluszczonym naczyniu zaroodpornym i zapiekamy w piekarniku przez 15 minut w temperaturze 180°C.
Smacznego.




piątek, 11 listopada 2011

Niezwykly rogal

Czekalam na niego caly rok, ale dla tego smaku warto bylo.
Mowa oczywiscie o Rogalu Swietego Marcina, na ktorego punkcie bzika maja chyba wszyscy Poznaniacy ;-) Slodkie, wypelnione bialym makiem, orzechami i skorka pomaranczowa, jednym slowem pyszne. Tradycyjnie wypiekane na ten jeden dzien w roku.



Zajadajac sie takim rogalem zycze Wam udanego swietowania.
Karolka.

wtorek, 8 listopada 2011

Orzechy wytrawnie



Tegoroczna jesien nas rozpieszcza. Juz nie pamietam kiedy ostatnio o tej porze roku bylo tyle slonca. Delektuje sie nim w kazdej wolnej chwili, tym bardziej, ze nadszedl ten okropny listopad, miesiac ktorego nie cierpie, w ktorym normalnie panuja ciemnosci, ktore na dodatek nie nastrajaja mnie optymizmem.
Korzystam tez z innych darow jesieni. W kuchni kroluje dynia, a ostatnio tez i orzechy, co cieszy tym bardziej, ze trwa wlasnie Orzechowy tydzien.



Dzisiejszy sos orzechowy to zupelna nowosc i totalna improwizacja z mojej strony.
Gdy mieszkalismy we Francji od czasu do czasu jadalismy sos z kasztanami i orzechami na proszonych obiadach u Cioci, i za tym wlasnie sosem nagle zatesknil szanowny Maz. Wiadomo, ze nie potrafilam go odtworzyc, ba ja nawet nie bardzo wiedzialam jak za taki sos sie zabrac. Stanelo wiec na tym, ze moze zrobie kurczaka z zupelnie amatorskim sosem z orzechow wloskich. O dziwo przyznam, ze danie mimo ze malo fotogieniczne smakowalo bardzo dobrze.
Poczatkowwo nie zamierzalam publikowac tu tego przepisu, a juz tym bardziej gdy patrzylam na fotki, ale po namysle doszlam do wniosku, ze moze ktos z Was poczuje nagle potrzebe zrobienia takiego sosu nie majac tak jak ja pojecia jak sie za to zabrac i co z tego wyjdzie. Moze moje poszukiwania i doswiadczenia komus beda przydatne. Smacznego.



Kurczak w sosie orzechowym

skladniki:
  • 4 udka kurczaka
  • 0,5 szklanki orzechow wloskich
  • 2 cebule
  • 1 zabek czosnku
  • sol, pieprz
  • ostra papryka w proszku
  • oliwa z oliwek

wykonanie:
Z 2 lyzek oliwy, 0,5 lyzeczki papryki i posiekanego czosnku robimy marynate, ktora nacieramy oczyszczonego wczesniej kurczaka.
Na patelni rozgrzewamy oliwe i ukladamy na niej mieso skorka do dolu. Kurczaka nalezy przyrumienic, ale trzeba uwazac by sie nie spalil. Gdy juz skorka ladnie sie przypiecze odwracamy kurczaka na druga strone, dodajemy posiekana cebulke. Po chwili podlewamy mieso woda i dusimy do miekkosci, uzupelniajac w razie potrzeby plyn.
Gotowego kurczaka wycigamy z patelni i odkladamy w cieple miejsce.
Orzechy miksujemy, dolewamy do nich odrobine sosu z pieczenia miesa i znow miksujemy by uzyskac gladka emulsje. Orzechy dokladamy do reszty sosu, ktory pozostal na patelni i gotujemy okolo 5 minut. Doprawiamy do smaku sola i pieprzem.
Kurczaka mozemy ponownie przelozyc do sosu.
Sos bardzo dobrze smakuje z ryzem.
Smacznego.


poniedziałek, 7 listopada 2011

Orzechy, czekolada i banany



Juz od paru lat poczatek listopada to dla mnie gotowanie pod znakiem orzechow. Przyznam szczerze, ze juz tracilam nadzieje na taka akcje w tym roku. Chyba instynktownie zaplanowalam sobie orzechowe menu na miniony weekend, nie wiem czy kierowalo mna przyzwyczajenie czy tesknota. Jak sie okazalo rowno z moimi planami na blogu Atinki pojawilo sie wyczekiwane przeze mnie zaproszenie :-)



Gdy bylam mala dziewczynka pod koniec lata dostawalismy od Dziadkow siatke orzechow w zielonych lupinach. Potem przez kilka tygodni suszyly sie na balkonie w slonecznym i przewiewnym miejscu. Lupiny orzechow strasznie brudzily nasze rece i ciezko bylo je domyc.
Dzis orzechy kupuje na zaprzyjaznionym straganie, ale czesto tez ide po najmniejszej lini oporu i kupuje je luskane w porecznych paczuszkach. Mam wtedy pewnosc, ze zakupilam tyle ile potrzebuje i orzechy mi nie zjalczeja, bo chyba nie ma nic gorszego niz orzechy pozbawione swojego cudownego smaku.



Orzechowe ciasto z bananami i czekolada

skladniki na ciasto:
  • 250g maki
  • 3 lyzeczki proszku do pieczenia
  • 200g cukru
  • 1 cukier waniliowy
  • 5 jajek
  • 250g masla
  • 150g mielonych orzechow wloskich
  • 50g posiekanej czekolady gorzkiej
  • 5 bananow

skladniki na polewe:
  • 100g gorzkiej czekolady
  • 40g masla
  • orzechy do dekoracji

wykonanie:
Maslo ucieramy z cukrem i cukrem waniliowym, dodajemy jajka i nadal ucieramy na pulchna mase. Dodajemy make z proszkiem do pieczenia i nadal ucieramy. Na koncu dodajemy mielone orzechy, czekolade i banany pokrojone w plastry. Mieszamy i wykladamy do tortownicy wysmarowanej maslem.
Pieczemy przez 50 minut w temperaturze 180°C. Po upieczeniu ciasto wystudzic.

Polewe przygotowujemy w kapieli wodnej, rozpuszczamy maslo z czekolada i polewamy tym ciasto. Dekorujemy posiekanymi orzechami.
Smacznego!



niedziela, 30 października 2011

Lasagne z dynia


Coroczny Festiwal dyni juz na finiszu. Do tej pory nie mialam niestety czasu na dyniowe eksperymenty, przerobilam za to wszystkie moje dyniowe receptury z poprzednich lat.
Wczoraj za to pod noz poszla dynia, ktora wyrosla u mamy w ogrodzie. Na balkonie wciaz czekaja jeszcze 3 sztuki, a moglo byc ich wiecej gdyby nie fakt, ze nawet dynie z ogrodu mozna ukrasc. Zla jestem jak o tym pomysle, ale niestety ktos wszedl sobie na teran naszej dzielki i poscinal kilka dorodnych dyni. Na szczescie pare sie uchowalo, bo rosly w mniej widocznym miejscu.
Tym razem postawilam na nowosc w mojej kuchni, a mianowicie na lasagne z dynia. Tradycyjna lasagne jest u nas bardzo lubiana, wiec z checia zamienilam mieso mielone na farsz z dyni i wierzylam, ze wszyscy beda sie tym daniem tak samo zajadac. Nie pomylilam sie :-)
Do tego cudowny aromat pieczonej dyni, a potem przypiekanego parmezanu rozchodzil sie po domu i sprawial, ze Viki juz nie mogla doczekac sie obiadu.



Lasagne z dynia

skladniki:
  • 12 platkow lasagne (na 3 warstwy)
  • 0,5 kg miaszu z dyni
  • 1 serek typu Almette
  • 3 lyzki smietany
  • 50g tartego parmezanu
  • papryka w proszku (ja mam mieszanke slodkiej i ostrej papryki w stosunku 1:1)
  • sol, pieprz
  • galka muszkatalowa
  • oliwa z oliwek
  • 150g wedzonego boczku


sos beszamelowy:
  • 75g masla
  • 50g maki
  • 0,5 litra mleka
  • 70g tartego parmezanu
  • sol, pieprz

wykonanie:
Dynie obieramy i pozbawiamy pestek, kroimy na dosc spore kawalki, ktore obtaczamy w 1 lyzce oliwy z oliwek i wykladamy na blache do pieczenia. Wkladamy do piekarnika nagrzanego do 200°C i pieczemy przez 25-30 minut, az dynia bedzie miekka. Upieczona dynie rozgniatamy widelcem. Dodajemy do niej serek, starty parmezan i smietane. Doprawiamy do smaku sola, pieprzem, galka i papryka.
Na suchej patelni wysmazamy plastry boczku wedzonego. Odstawiamy na bok.
W osolonym wrzatku blanszujemy przez pol minuty platy makaronu i lyzka cedzakowa wyciagamy na tacke.

Robimy sos beszamelowy. W garnuszku z grubym dnem roztapiamy maslo, dodajemy do niego make i robimy zasmazke. Po 2 minutach sciagamy z ognia i wlewamy do garnka cieple mleko. Garnek ponownie stawiamy na ogniu i cierpliwie mieszamy az sos stanie sie aksamitny. Dodajemy parmezan oraz doprawiamy do samku sola i pieprzem.

Blaszke do zapiekania smarujemy maslem. Na dno wylewamy odrobine sosu beszamelowego, a nastepnie ukladamy warstwe makaronu. Na makaron nakladamy warstwe farszu dyniowego, na to kruszymy polowe wysmazonego boczku, na ktory wykladamy sos beszamelowy. Nastepnie ukladamy kolejna warstwe makaronu, farszu z dyni, boczku i sosu. Na gore kladziemy ostatnia warstwe makaronu, pokrywamy reszta sosu beszamelowego i posypujemy startym parmezanem.
Zapiekamy w piekarniku nagrzanym do 200°C przez 25 minut.
Smacznego!

sobota, 29 października 2011

Dyniowe gotowanie



Po calym dosc intensywnym tygodniu znalazlam wreszcie czas by zajac sie dynia, ktora wyrosla w ogrodzie mojej mamy i przez ostatnie kilkanascie dni czekala cierpliwie na balkonie.
Co z niej przygotowalam zobaczycie juz jutro :-)
Udanej soboty!

środa, 19 października 2011

Wspolne gotowanie :-)



We Francji sroda to dzien bez szkoly i przedszkola. Gdy tam mieszkalysmy mialysmy z Viki taka swoja tradycje i zawsze tego dnia spedzalysmy wspolny czas w kuchni. Viki pomagala mi w gotowaniu obiadu lub robilysmy cos ekstra czyli pieklysmy ciasto, robilysmy jakis fajny deser.
Od czasu jak mieszkamy w Polsce takich chwil jest bardzo malo. W tygodniu nie ma na nie czasu, a w weekend przewaznie i tak dzieje sie zbyt wiele by wspolnie cos upichcic. Wyjatkiem sa choroby, za ktorymi akurat nie tesknimy.
Dzisiejsza sroda byla wolna od szkoly w drodze wielkiego wyjatku i pewnej wizyty. Viki poczatkowo ubolewala, ze nie moze uczestniczyc w szkolnych zajeciach, ale szybko przestala marudzic, za to przybiegla do kuchni i gotowala razem ze mna. Na obiad zrobilysmy sobie bardzo proste i szybkie danie, ale najwazniejsze, ze zrobilysmy je razem.



Spagetti z tunczykiem i pomidorkami cherry

skladniki dla 3 osob:
  • 1 cebula
  • 2 zabki czosnku
  • 250g pomidorkow koktajlowych
  • 2 lyzeczki koncentratu pomidorowego
  • 200ml bulionu warzywnego
  • puszka tunczyka w kawalkach
  • tymianek
  • sol, pieprz do smaku
  • ewentualnie odrobina cukru do smaku
  • makaron spagetti
  • ewentualnie parmezan

wykonanie:
Makaron gotujemy w osolonej wodzie al dente.
Na oliwie z oliwek podsmazamy przez chwile posiekana cebule i czosnek. Dodajemy koncentrat pomidorowy i bulion. Gotujemy przez okolo 5 minut i dodajemy pomidorki koktajlowe przekrojone na pol lub na cwiartki. Gotujemy przez 10 minut. Doprawiamy sola, pieprzem i cukrem. Dodajemy tymianek i odsaczonego tunczyka pokruszonego na kawalki.
Gotowy makaron laczymy ze sosem, nakladamy na talerze. Mozemy dodac parmezan. Smacznego!

piątek, 14 października 2011

Ja nie chce rybki...



...to ostatnio ulubiony tekst Viki. Zupelnie nie wiem co sie z tymi dziecmi dzieje? ;-)
Kiedys rybka byla u nas na porzadku dziennym, jadalismy jej bardzo duzo i jedyna rybka, ktorej moja latorosl nie lubila to losos. Od pewnego czasu rybne moga byc tylko paluszki, bo tylko to jest w stanie zaakceptowac rozkapryszona panna. Ostatni obiad z tradycyjnie smazona ryba Viki meczyla chyba pol godziny.
Postanowilam troche pooszukiwac, troche pokombinowac by jednak z ryb nie rezygnowac tak latwo. Tym wlasnie sposobem na dzisiejszy obiad byly klopsiki rybne. No i prosze sukces! Dziecko na poczatku krecilo nosem, ale w rezultacie uslyszalam "mamusiu jaka ta rybka jest pyszna!" Czulam jak miod leje sie na moje serce. Moze i innym rybnym niejadkom ta wersja zasmakuje? Polecam.



Klopsiki rybne (banalnie proste)

skladniki:
  • 500g ulubionej ryby - u mnie mintaj
  • 1 bialko
  • 1 dymka ze szczypiorkiem
  • sol i pieprz do smaku
  • 2 lyzki bulki tartej+ do obtoczenia
  • olej do smazenia

wykonanie:
Filety z ryby oczyszczamy z osci i kroimy na kawalki. Wrzucamy do robota, dokladamy bialko i mielimy. Musimy uwazac by nie zrobila sie miazga. Nastepnie dokladamy tarta bulke i posiekana dymke. Mieszamy i doprawiamy sola i pieprzem. Formujemy w dloniach klopsiki, obtaczamy w bulce tartej i smazymy na rozgrzanym oleju przez okolo 5 minut z kazdej strony.
Klopsiki mozemy podac z pieczonymi ziemniaczkami i bialym serkiem lub z sama cytryna.
Smacznego.

wtorek, 11 października 2011

Sloneczne danie w pochmurny dzien



Kap, kap, kap... od rana krople deszczu rytmicznie uderzaja o moj parapet. Za oknem szarosc, ludzie przemykaja przez ulice pod dachem z czarnych parasoli. Dlaczego na jesiem wszyscy opatulaja sie w czarne kurtki, a w deszczu chowaja sie pod czarne parasole? I bez tego jest wystarczajaco ponuro i przygnebiajaco.



Choc ja osobiscie lubie czasami taka jesien, mokra i chlodna. Lubie ja szczegolnie wtedy gdy nie musze wychodzic z domu, gdy moge z kubkiem goracej herbaty lub co lepsze, czekolady, opatulona w cieply kocyk zasiasc na wygodnej kanapie i oddac sie ulubionej lekturze lub zwyczajnie obejrzec fajny film. Niestety taki dzien nie trafil mi sie dzis, bo wiele spraw czeka na zalatwienie. Zanim jednak odziana w kalosze i plaszczyk, pod granatowym parasolem w kosmiczne gwiazdki rusze w miasto ugotuje sloneczny obiad. Cukinie, baklazan, pomidory i odrobina orientalnych przypraw powinny poprawic mi humor.




Warzywa w "orientalnym" stylu

skladniki
  • 1 baklazan
  • 3 srednie cukinie
  • 200g dojrzalych pomidorow lub pomidory z puszki
  • 2 cebule
  • 1 puszka ciecierzycy
  • 2 zabki czosnku
  • swieza kolendra
  • 2 lyzeczki przyprawy curry
  • szczypta chili
  • sol
  • oliwa z oliwek

wykonanie
Baklazana myjemy i kroimy w plastry grubosci okolo 1,5 cm. Solimy i odstawiamy na 30 minut by puscily gorzkawy sok. Po tym czasie odsaczamy baklazana i kroimy w duza kostke.
Cukinie myjemy i kroimy w polplastry.
Baklazana i cukinie, odsaczona ciecierzyce wkladamy do miski i zasypujemy curry i szczypta chili. Pozostawiamy na 30 minut.
Pomidory nacinamy na krzyz i zalewamy wrzatkiem, nastepnie po 2 minutach zalewamy zimna woda. Obieramy ze skorki i kroimy w duza kostke. Jesli mamy pomidory z puszki pomijamy ten etap.
Cebule kroimy w duza kostke, czosnek drobno siekamy i podsmazamy przez okolo 2 minuty na oliwie z oliwek. Dodajemy przygotowane wczesniej warzywa oraz pomidory. Dusimy pod przykryciem okolo 20 minut. Cukinia i baklazan powinny byc miekkie. Dodajemy posiekana swieza kolendre, doprawiamy do smaku sola. Gotujemy jeszcze 5 minut.
Podajemy zaraz po przygotowaniu. Smacznego!