To już chyba ostatni dzwonek by przygotować ciasto na pierniki.
Ja swoje zrobiłam już dwa tygodnie temu, ale ciągle z braku czasu nie poczyniłam odpowiedniej notki na blogu. Dziś więc śpieszę z przypomnieniem, czas ucieka, a ciasto potrzebuje czasu by nabrać odpowiednich aromatów. Wiadomo, że im dłużej leżakuje tym pierniki lepsze.
Ja polecam ten przepis.
6 komentarzy:
Ja cały czas się przymierzam...
Ale na zdjęciu widać, że ktoś chyba nie mógł się doczekać Wigilii i skubnął trochę ciasta :) ja nie mam cierpliwości do takich przygotowań, pierniki robię parę dni przed Świętami. Pozdrawiam!
Ja zagniotłam na pierniczki , ale jeszcze zrobię na piernik staropolski. Może ciut późno ,ale zdąży dojrzeć. :)
Pozdrawiam.
witaj Karolko!!! jak tylko zobaczylam twoj post musialam zdecydowac sie na te pierniczki ale oczywiscie z moja zakrecona osoba zamiast pol szklanki mleka dodalam pol litra!!! ciasto jest mimo to dosc geste, czy myslisz ze wyjdzie cos ztego bo szkoda mi go wyrzucic:( pozdrawiam
lusilla
Anula mysle, ze juz czas zabrac sie do przygotowania ciasta. Ono jest lepsze im dluzj lezakuje.
Doroto+Darku to moje starsze dzieci wyjadlo odrobine, bo przyznam, ze nawet surowe, ciasto jest pyszne.
Majanko :-)
Lusilla zostaw ciasto niech teraz lezakuje. Gdy przyjdzie czas piec pierniki dolozysz troche maki zeby ciasto sie dobrze walkowalo i wycinialo z niego odpowiednie ksztalty. Mam nadzieje, ze smak bedzie jak trzeba.
pozdrawiam
Ja się tak zbieram a czas ucieka i pewno znowu będą szybkie pierniki z dnia na dzień chyba że jutro jak czas pozwoli to zrobię bo przepis fajny:)
Prześlij komentarz