expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

środa, 13 maja 2009

Dmuchawce, latawce, wiatr...



... a za oknem tylko wiatr, no i jeszcze deszcz.
Dmuchawce pewnie dzis przy takiej pogodzie nie maja sie najlepiej. Gdy spogladam w strone okna to az mnie ciarki przechodza, zamiast pieknej wiosny mamy jesien.
W taki dzien jak ten z tesknota spogladam na zdjecia, ktore wlasnie zamierzam dodac do tego wpisu. Radosne mlecze, zolte jak slonce w pogodny dzien. A z tych mleczy moj pierwszy w zyciu miodek.
Wlasciewie nie mam zadnego doswiadczenia z kwiatami jadalnymi, a ten miodek postanowilam przyrzadzic przegladajac blog Trufli. To u Niej podpatrzylam przepis.
Zanim jednak nazbieralam potrzebne kwiatki, martwilam sie, ze na pobliskich lakach znajde tylko mlecze watpliwej jakosci. Najbardziej przerazaly mnie biegajace po lakach psy. Tak sie jednak szczesliwie dla mnie zlozylo, ze pewnego niedzielnego popoludnia pojechalismy do naszych Przyjaciol na kawe. Popijajac pyszny, ciemny napoj nagle doznalam olsnienia. Przeciez w Ich ogrodzie pelno bylo mleczy i do tego w 100% ekologicznych. Cale towarzystwo przystapilo wiec do zbierania kwiecia, a najwiecej uciechy miala nasza Latorosl.
Nawet nie sadzilam, ze uzbieramy ich tak sporo.
Po powrocie do domu zamiast leniuchowac i rozkoszowac sie resztka niedzieli, ja zabralam sie do obrobki naszej zdobyczy. A oto efekt :)



Miodek z mniszka lekarskiego

skladniki:
  • 500 kwiatkow mniszka
  • 1 litr wody
  • 1 kg cukru
  • 1 cytryna

wykonanie:
Uzbierane kwiatki rozkladamy na bialym papierze by w ten sposob pozbyc sie z nich wszelkich zyjatek. Mozna tez namoczyc je w wodzie na jakas godzinke.
Nastepnie kwiatki wkladamy do garnka, dorzucamy pokrojona w plastry cytryne i zalewamy to 1 litrem wody. Gotujemy 30 minut. Odstawiamy na 24 godziny.

Nastepnego dnia ugotowane kwiatki odcedzamy. Najlepiej zrobic to przy pomocy sita lub wycisnac je w dloniach. Caly plyn jeszcze raz przecedzamy przez gaze by miodek byl bardziej klarowny. Wlewamy do garnka, dodajemy cukier i gotujemy 1,5 godziny. Mieszamy co jakis czas. Odstawiamy na kolejne 24 godziny.

Ostatniego dnia miodek nalezy zagotowac i przelac do sloiczkow. Zakrecamy i odwracamy do gory dnem.

Miodek jest bardzo dobry w smaku, aromatyczny. Doskonaly na zimowe dni jako dodatek do herbaty czy zwyczajnie do kanapek.
Smacznego!


9 komentarzy:

pinkcake pisze...

Nawet nie wiedziałam, że ten miodek jest taki popularny! Pozdrawiam serdecznie z Klubu Kwiatkojadów:)

Bea pisze...

Cudny miodek! Jeszcze nie robilam, tylko jadlam ;)
Przesylam Ci troche ciepelka, bo u nas w miare ok aktualnie ;)

Pozdrawiam!

aklat pisze...

Ten miód jest wspaniały. Robiłam w zeszłym roku i już mi nic nie zostało :) A w tym roku przegapiłam ten moment, szkoda :)
Ślicznie wygląda u Ciebie :)

Ania Włodarczyk vel Truskawka pisze...

Ten miód wprowadziła Fettina z Galerii POtraw, od zawsze robił na mnie wrażenie :)

Śliczny, KArolko!

karolka pisze...

Pinkcake wlasnie ostatnio widzialam, ze tego miodku wiecej jest na blogach. Fajnie :)

Bea ja sprobowalam pierwszy raz tego miodku zaraz jak go zrobilam. Zaskoczylo mnie to jak dobrze smakuje. Do tego ladnie pachnie laka.
A za szwajcarskie ciepelko bardzo dziekuje, bo u mnie kolejny dzien z deszczem.

Aklat ja sie ciesze, ze wykorzystalam okazje, bo faktycznie zolte kwiatki zmieniaja sie juz w dmuchawce.

Aniu wlasnie doczytalam na blogu Trufli, ze miodek ma swoj paczatek na Galerii Potraw.
Ja sie ciesze, ze zagoscil tez na blogach, bo moglam go dzieki temu zrobic :)

Poza tym ciesze sie, ze moj wyrob sie Wam podoba. Taka mala rzecz, a cieszy :)
pozdrawiam

Majana pisze...

Piekny miodek, piękne zdjęcia! :)))

Anonimowy pisze...

Karolciu, mam do Ciebie pytanko, ale jak można to czy masz maila?Odezwij sie proszę na kreatywnyswiat@interia.pl
Czekam :)
Pozdrawiam :)
Monsai

Unknown pisze...

Kurcze, Karolko, taki pyszny miodek, a ja za oknem już nawet dmuchawców nie mam. muszę czekać rok :((
Malgosia Antosiowa

karolka pisze...

Malgosiu no szkoda, ze Twoje dmuchawce w tym roku sie zmarnowaly. Miodek jest pyszny i warto go zrobic za rok.
pozdrawiam