expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

piątek, 24 grudnia 2010

Wesolych Swiat



Wszystkim stalym bywalcom mojego bloga i tym, ktorzy wpadli tu tylko przypadkiem, tylko na chwile, chcialabym zyczyc cudownych Swiat.
Niech wigilijny wieczor bedzie dla Was wyjatkowy, pelen radosci i rodzinnego ciepla.
Zycze Wam tez by Mikolaj przyniosl prezenty o jakich marzycie.

A oprocz moich zyczen mam dla Was tez wyjatkowy wierszyk, ktorego nauczyla mnie moja Mala Ksiezniczka :)

Skacze aniolek, skacze po chmurkach
Niesie zyczenia w anielskich piorkach
Niesie w plecaku bombki i swieczki,
A w walizeczkach zlote dzwoneczki.
I w kazda szpare i w kazdy kat
Wciska sie zyczac Wesolych Swiat.

poniedziałek, 20 grudnia 2010

Slodkie wspomnienia



Uwielbiam prezenty. Lubie je dostawac, ale jeszcze bardziej lubie je dawac i ciesze sie za kazdym razem gdy moge sprawic komus radosc.
Najpiekniejsze jak dla mnie sa te, ktore robimy wlasnorecznie. Gdy dostaje taka rzecz czuje sie wyjatkowo, przeciez ktos zrobil to specjalnie dla mnie.
Ja tez robie takie prezenty, a najsmaczniejsze i takie z glebi serca sa te stworzone w kuchni.
W te Swieta postanowilam przywolac wspomnienia.
To moje pierwsze, polskie Boze Narodzenie po wyprowadzce z Francji. Ciesze sie, bo swieta w Polsce sa pelne magii, niezyklej atmosfery, zupelnie inne niz te na Zachodzie.
Jednego mi tylko brakuje, klimatu panujacego na waskich, pelnych turystow uliczkach mojej ukochanej Brugii.
Jezdzilismy tam przy kazdej okazji i za kazdym razem to miasto zachwycalo nas tak samo.
W tym roku nie zobacze juz udekorowanych uliczek tego magicznego miejsca, nie poczuje slodkiej woni czekolady unoszacej sie w powietrzu i nie kupie ulubionych, czekoladowych smakolykow.
Jeden z nich przygotowalam sama, w mojej malej kuchni. I w te swieta pragne obdarowac nimi wyjatkowych ludzi.



Kandyzowane pomarancze w czekoladzie

skladniki:
  • 3 pomarancze
  • 2 szklanki wody
  • 1,5 szklanki cukru
  • 200g gorzkiej czekolady dobrej jakosci

wykonanie:
Pomarancze nalezy dokladnie wyszorowac i sparzyc wrzatkiem. Kroimy je w plasterki o grubosci okolo 0,5 cm.
W dosc szerokim garnku gotujemy wode z cukrem do chwili az cukier sie rozpusci. Wkladamy do garnka pomarancze i gotujemy na malym ogniu godzine, a w razie potrzeby dluzej. Woda powinna zamienic sie w gesty syrop, a skorka pomaranczy powinna stac sie szklista, prawie przejrzysta.
Gotowe pomarancze wyciagamy z syropu i pozostawiamy 24 godziny by dobrze wyschly.
Czekolade lamiemy na kawalki i rozpuszczamy w kapieli wodnej. Kazdy plasterek zanuzamy w czekoladzie i odstawiamy do zastygniecia. Najlepiej uzyc do tego celu patyczkow od szaszlykow. Pomarancze nabijamy w patyczek dzieki czemu nadmiar czekolady obcieknie. Gdy tylko czekolada stwiardnieje pomarancze mozna zapakowac i obdarowac nimi przyjaciol.
Smacznego!


wtorek, 14 grudnia 2010

Kurczak w swiatecznym wydaniu



Za oknem pada snieg, na stole pala sie swieczki. Obierane mandarynki pozostawiaja w powietrzu cudowny aromat, a na skorze malutkie kropelki soku. Blogie lenistwo.
Scena jak z bajki.
Ale zaraz, zaraz, przeciez ja nie mam czasu tak beztrosko sobie siedziec i podziwiac jak platki sniegu wiruja w powietrzu. Swieta juz za 10 dni i chyba najwyzszy czas pomyslec o nich powaznie. Lista prezentow nadal nie zamknieta. Lista potraw Wigilijnych i Swiatecznych nawet nie zaczeta. Jedynie szczatkowe zakupy swiadcza o tym, ze cos powinno zaczac sie dziec. Uleglam kilku promocjom i dzieki nim w domu znalazlo sie pare niezbednych na Swieta rzeczy. Mandarynki z wielkiej misy usmiechaja sie do mnie kuszaco. Przyprawy korzenne w kolejnosci laduja w szafce kuchennej. Spory zapas zurawiny juz nie miesci sie w przeznaczonym specjalnie dla mniej pojemniku. Nadwyzka nie powinnam sie stresowac, bo mam w domu mala amatorke tego przysmaku. A to czego moja panna nie zdazyla wyjesc szybciutko wykorzystalam do obiadu. Piersi kurczaka w swiatecznej odslonie, zapraszam.



Roladki z kurczaka z zurawina

skladniki
  • 4 sredniej wielkosci piersi kurczaka
  • 1 srednia cebula do nadzienia
  • 1 mala cebulka do sosu
  • 1 lyzka masla czosnkowego
  • 2 spore garscie zurawiny suszonej
  • 1 lyzeczka konfitury zurawinowej (ja dodalam zmiksowana suszona zurawine)
  • sol, pieprz cayenne
  • slodka papryka w proszku
  • 1 szklanka bulionu z kurczaka
  • 0,5 lyzeczki rozmarynu

wykonanie:
Cebule obrac i posiekac. Na patelni roztopic maslo czosnkowe i zeszklic na nim cebulke. Pod koniec dodac suszona zurawine i rozmaryn i jeszcze podsmazac okolo 1 minute. Doprawic sola i pieprzem cayenne.
Piersi kurczaka umyc, oczyscic i rozbic. Kazda doprawic sola i papryka w proszku. Na rozbitych filetach rozlozyc po rowno zurawine z cebulka. Zwinac w roladke, jesli trzeba mieso spinamy wykalaczka.
Gotowe roladki obsmazamy na oliwie z oliwek ze wszystkich stron. Do miesa dodajemy posiekana cebulke. Gdy mieso bedzie juz obsmazone dolewamy do niego bulion i gotujemy okolo 10 minut. Wyciagamy mieso, a do sosu dodajemy 1 lyzeczke konfitury z zurawiny lub zmiksowana suszona zurawine. Gotujemy kolejne 10 minut. Doprawiamy do smaku sola i pieprzem.
Smacznego!


środa, 8 grudnia 2010

Chwila oddechu i przedswiateczny schab



Zaczynam odczuwac goraczke przedswiateczna. Gdzie sie nie rusze tam wszyscy dyskutuja o prezentach, o swiatecznym menu, planuja Wigilie. Czuje sie jakos niezorganizowana w tym roku, a mysl o swietach mimo iz bardzo przyjemna to jednak zostala zepchnieta przeze mnie na dalszy plan. Nawet menu nie obmyslilam w tym roku.
Czuje za to wielki stres zwiazany z moim remontem. Nie wiem o czy myslec w pierwszej kolejnosci, jak wszystko rozplanowac by nie przegrac wyscigu z czasem.
Potrzebuje chwili relaksu wiec znajduje odrobine czasu na gotowanie. Zdecydowanie uspokajam sie w kuchni, bo tam mysle tylko o jedzeniu. Tym razem potrzebowalam bardzo dlugiej chwli zapomnienia wiec i danie wybralam takie, ktore dlugo sie piecze. Ladnie pachnie gdy jest w piekarniku i bardzo dobrze smakuje gdy znajdzie sie juz na talerzach.
Do tego doskonale sie sparwdzilo jako ucieczka od moich remontowo-przeprowadzkowych przemyslen/problemow/dylematow (niepotrzebne skreslic)



Schab z morelami

skladniki:
  • 1,5 kg schabu bez kosci
  • 100g suszonych moreli
  • 100g masla czosnkowego
  • 1 lyzeczka slodkiej papryki
  • 0,5 lyzeczki rozmarynu
  • 0,5 lyzeczki kminku
  • 3 spore lyzki konfitury morelowej
  • 2 lyzki platkow migdalowych
  • 1 mala cebula

wykonanie:
Obmyty schab wkladamy na 2 minuty do osolonego wrzatku. Wyciagamy, osuszamy.
Dlugim nozem robimy naciecie na srodku, ktore bedzie "kieszenia" na nadzienie.
Maslo czosnkowe ucieramy z rozmarynem i schladzamy.
Otwor w miesie napelniamy na przemian suszonymi morelami i maslem.
Gotowe mieso oproszamy sola, polowa kminku i papryki.
Umieszczamy schab w naczyniu zaroodpornym nasmarowanym tluszczem. Dodajemy posiekana cebulke. Przez pierwsze 10 minut pieczemy je w temperaturze 200°C, a nastepnie zmiejszamy do 180°C i pieczemy okolo 90 minut. W trakcie pieczenia podlewamy mieso woda.
Na 10 minut przed koncem pieczenia wyciagamy schab i smarujemy go 2 lyzkami podgrzanej lekko konfitury morelowej wymieszanej z reszta kminku i papryki. Posypujemy tez uprazonymi platkami migdalowymi. Wkladamy do piekarnika i dopiekamy.
Schab przekladamy na platere, a wywar z pieczeni mieszamy z 1 lyzka konfitury i z kilkoma pokrojonymi suszonymi morelami. Powstanie w ten sposob sos, ktorym polewamy plastry schabu.
Smacznego!

piątek, 3 grudnia 2010

Zamiast sniezek klopsiki



Spogladam przez okno.
Zawsze gdy gotuje lubie obserwowac jak na dworze toczy sie zycie.
Mini gorka przed blokiem roi sie od dzieci z saneczkami.
Chcialabym byc dzieckiem. Moc wytarzac sie w bialym puchu albo zrobic bitwe na sniezki.
Zamiast tego w moich dloniach laduje kolejna porcja lepkiej masy, z ktorej powstaja kragle klopsiki. Wymyslilam je sobie jakis czas temu przy okazji pierogow z kasza gryczana. Ale dopiero dzis przepis ten ujrzal swiatko dzienne.



Klopsiki gryczane

skladniki
  • 1 woreczek kaszy gryczanej
  • 250g twarogu poltlustego
  • 2 jajka
  • 1 por
  • sol, pieprz
  • pieprz cayenne
  • platki owsiane
  • 2 lyzki oliwy z oliwek
  • 2 lyzki masla
  • 100g pieczarek
  • pol peczka pietruszki

wykonanie:
Kasze gotujemy na sypko wedlug przepisu na opakowaniu. Po wystudzeniu laczymy ja z twarogiem.
Por drobno siekamy i podsmazamy na oliwie z oliwek.
Pieczarki myjemy, kroimy na plasterki i podsmazamy na masle. Przesmazone warzywa dodajemy do kaszy. Wbijamy jajka oraz natke pietruszki.
Dodajemy przyprawy i wszystko dokladnie mieszamy.
Formujemy male klopsiki i obtaczamy je w platkach owsianych. Dla ulatwienia mozna zmoczyc dlonie przed kolejnym nabraniem masy. Smazymy na oliwie na zloty kolor z obu stron.
Uwagi: Klopsiki doskonale smakuja z wyrazistymi surowkami i sosem grzybowym.
Proponuje nie robic zbyt duzych klopsikow gdyz moga sie rozsypac w czasie smazenia. Mniejsze doskonale daja sie usmazyc i przelozyc na druga strone.
Smacznego!

środa, 1 grudnia 2010

Pieprz do smaku



Pierwszy dzien grudnia, to chwila na ktora czekalam. Ciesze sie jak dziecko. Powodow do tej radosci mam kilka. Najwazniejszy, choc najbardziej blahy to taki, ze w koncu minal listopad. Poza tym dzis udalo mi sie zamknac kilka waznych dla mnie spraw i czuje jakby kamien spadl mi z serca.



Z kazda chwila jestesmy blizej swiat. Zapewne wielu z nas mysli juz o tym jak spedzi te swieta, co przygotowac na Wigilie, jakie prezenty zakupic dla najblizszych itp.
Przyznam, ze ja potraktuje te swieta troche po macoszemu. Podobnie jak rok temu spedze je wsrod kartonow i paczek roznej wielkosci odliczajac dni do przeprowadzki. Dochodze do wniosku, ze to juz chyba tradycja, ze przeprowadzam sie w okolicach Swiat Bozego Narodzenia. Tak bylo rok temu i 5 lat temu.
Jednak juz nie moge sie doczekac choinki, z ktorej nie potrafie zrezygnowac mimo calego zamieszania i balaganu.
Walczac z brakiem czasu udaje mi sie tez wpasc do kuchni by wyprobowac kilka swiatecznych przepisow.
W mojej francuskiej ksiazeczce o czekoladzie wyczytalam, ze ciastka te sa przygotowywane przez Wlochow z regionu Emilia-Romania w okresie swiatecznym. Najbardziej zaintrgowal mnie dodatek pieprzu i to glownie on sprawil, ze i ja zapragnelam sprobowac tych ciastek.



Pampepato

skladniki:
  • 450g maki
  • 0,5 lyzeczki proszku do pieczenia
  • 0,5 lyzeczki sody oczyszczonej
  • 75g kandyzowanej cytryny (ja dalam pomarancze)
  • zest z 2 pomaranczy (ja dalam z cytryny)
  • 6 suszonych fig
  • 100g obranych i uprazonych migdalow
  • 330g cukru
  • 125g kakao
  • 1 lyzeczka czarnego, zmielonego pieprzu
  • 0,25 lyzeczki mielonego kardamonu
  • 0,25 lyzeczki mielonych gozdzikow
  • 300ml wody
  • 100g gorzkiej czekolady
  • maslo do smarowania formy

wykonanie:
W duzej misce laczymy ze soba make, sode i proszek do pieczenia. Dodajemy kandyzowane i suszone owoce oraz skorke z pomaranczy/cytryny.
W garnuszku, na malym ogniu rozpuszczamy we wodzie cukier, kakao i przyprawy. Trzeba uwazac by mikstura sie nie zagotowala. Gdy bedzie juz gotowa i lekko przestudzona dodajemy ja do maki.
Migdaly nalezy zalac wrzatkiem, a nastepnie przelac zimna woda i obrac ze skorki. Po osuszeniu moigdaly prazymy na suchej patelni. Siekamy w dosc grube kawalki i dodajemy do ciasta. Wszystko dokadnie mieszamy. Ciasto bedzie dosc lepkie.
W ksiazce napisano by ciasto podzielic na dwie czesci i na blasze wylozonej papierem do pieczenia i posmarowanym maslem uformowac dwa placki o wysokosci 2cm kazdy. Ja uzylam dwoch keksowek do tego celu. Wylozylam je papierem do pieczenia i napelnilam ciastem.
Ciasto pieczemy przez godzine w temperaturze 150°C. Ja pieklam okolo 45 minut.
Po upieczeniu i wystudzeniu ciasta wyciagamy je z foremek. Przepis podaje by owinac ciasto w folie i pozostawic tak na 12 godzin. Ja pominelam ten etap.
Nastepnie w kapieli wodnej roztopilam czekolade i polalam nia ciasto z obu stron. Gdy czekolada stwardniala pokroilam ciasto na rowne ciasteczka o szerokosci okolo 1cm.
Ciasteczka mozna przechowywac w puszce.
Smacznego!

niedziela, 28 listopada 2010

Pierwszy snieg :)



Pierwsze platki sniegu wiruja w powietrzu powolutku opadajac na ziemie. Biel pokrywa szare chodniki i blotniste trawniki. Jest pieknie :)
Powoli tez konczy sie listopad, miesiac ktorego szczerze nie cierpie. Za chwile zapanuje magia swiat. Na sama mysl usmiecham sie do siebie :)
W tym optymistycznym nastroju pragne zyczyc Wam cudownej, zimowej niedzieli :)




poniedziałek, 22 listopada 2010

Kokos i pomarancze



Koncowka roku na blogach oznacza szereg akcji kulinarnych, ktorych nie moge przegapic. Uczestnicze w nich od samego poczatku bloga wiec czuje sie z nimi emocjonalnie zwiazana. Nie potrafie z nich zrezygnowac, mimo ze czasem brakuje mi czasu na szukanie nowych inspiracji. Szczegolnie teraz gdy zamiast o gotowaniu i pieczeniu ja mysle o czekajacym mnie remoncie i przeprowadzce.
Ucieszylam sie wiec gdy Tatter zamienila "Cytrusowy weekend" w caly tydzien, dzieki temu i ja moglam przylaczyc sie do zabawy.
Ten tydzien zapowiada sie wyjatkowo pracowity i musze pogodzic ze soba codzienne obowiazki z dodatkowymi zebraniami, spotkaniami w roznych czesciach miasta itp. Tym razem przygotowalam cos na szybko, pod wplywem impulsu, jednak nie znaczy to, ze sie zawiodlam. wrecz przeciwnie, bo ciasto okazalo sie na tyle dobre, ze zniknelo w oka mgnieniu.




Ciasto kokosowe z pomaranczami

skladniki:
  • 0,5 cytryny
  • 2 jajka
  • 150g cukru pudru
  • 275g wiorkow kokosowych

dekoracja:
  • 3 pomarancze
  • 2 mandarynki
  • 5 lyzek dzemu pomaranczowego
  • 1 galaretka pomaranczowa

wykonanie:
Cytryne nalezy spazyc, osuzyc i z polowy zestrzec skorke oraz wycisnac sok do miseczki.
Do soku dodajemy cukier puder i jajka. Ubijamy to okolo 10 minut, a nastepnie dodajemy wiorki kokosowe i otarta skorke. Wszystko dokladnie mieszamy i przekladamy na blache wylozona pergaminem.
Ciasto nalezy dobrze wygladzic rownoczesnie formujac brzegi okolo 1cm.
Blacha jakiej uzylam do ciasta miala wymiary 21x33cm.
Ciasto wkladamy do piekarnika nagrzanego do 150°C i pieczemy je 20 minut.
Po upieczeniu ciasta jeszcze cieple smarujemy 3 lyzkami dzemu pomaranczowego. Nastepnie ukladamy na nim pomaraczne i mandarynki.
Galaretke przygotowujemy z 200ml wody i 2 lyzkami dzemu pomaranczowego. Gdy zacznie sie scinac zalewamy nia owoce i odstawiamy do lodowki.
Smacznego!

Uwagi: Myle, ze pomarancze i mandarynki warto pokroic na mniejsze kawalki by ciasto lepiej sie kroilo i jadlo. Moje kawalki byly chyba za duze.

zrodlo "Sol i pieprz" styczen 1999r


wtorek, 16 listopada 2010

Co zjesc w pracy?




To pytanie nurtuje mnie bardzo czesto i za kazdym razem zachodze w glowe co moglabym uszykowac do pracy np. mojemu Ukochanemu.
Takiego problemu nie bylo we Francji, tam zwyczajnie byla przerwa obiadowa i czasami udalo sie zjesc nawet dwudaniowy obiad. Co prawda nie lubilam tej przerwy i czesto bylam zla, ze przez to wydluza sie czas spedzony poza domem.
W Polsce takiej przerwy nie mamy. Sa za to inne mozliwosci: jest np. kuchnia, w ktorej mozna cos odgrzac; lodowka, w ktorej da sie cos przechowac.
Kanapki? O nie, kanapki to ostatecznosc!
Gdy mam duzo czasu i wene tworcza wymyslam cos na cieplo. Jednak o natchnienie w listopadowe popoludnia bardzo trudno. Ciemnosc za oknem nie sprzyja tworczemu mysleniu, wrecz dobija. Nie mozna wiec liczyc na wyszukane obiadki. Wtedy sprawdzaja sie rozgrzewajace zupki-kremy lub salatki.
Dzis wiec zapraszam na szybka salatke ryzowa z curry. Jest dobra nie tylko do pracy ;)



Salatka ryzowa z curry

skladniki:
  • 1 woreczek ryzu (takiego co sie nie klei)
  • 1 czerwona papryka
  • peczek szczypiorku
  • garsc rodzynek
  • 1 mala puszka kukurydzy
  • kawalek wedzonego kurczaka lub zamiennie zolty ser wedzony (ja daje na oko, ale mysle, ze 150g wystarczy)
  • majonez
  • curry
  • sol, pieprz

wykonanie:
Ryz najlepiej ugotowac na sypko. Po wystudzeniu dodajemy do niego pokrojona w kostke czerwona papryke, kukurydze z puszki, posiekany szczypiorek, garsc rodzynek oraz pokrojnego w kostke kurczaka wedzonego lub wedzony ser zolty.
Ja tym razem uzylam wedzonej mocarelli, ktora sprawdza sie idealnie, ale mozna uzyc innego sera wedzonego.
Calosc doprawiamy sola, pieprzem i curry. Skladniki laczymy za pomoca majonezu.
Ilosci wedlug upodoban wlasnych lub od ilosci skladnikow. Ryzu i dodatkow mozna dac wiecej gdy sie chce zrobic salatke dla gosci.
Salatke najlepiej odstawic na godzinke by smaki sie "przegryzly"
Smacznego!


piątek, 12 listopada 2010

O wspolnym pieczeniu.



Po wczorajszym dniu sw. Marcina nie mialam juz wiecej jesc slodyczy, a tym bardziej nie mialam juz nic piec. Jednak dzis nie umialam oprzec sie pokusie i mimo wczesniejszych obietnic skladanych sobie po ciuchu, dzis znow zaserwowalam sobie porcje slodkosci.
Wszystko po to by zapewnic dziecku troche atrakcji.
Mieszkajac we Francji kazda srode spedzalam w Viki w domu i wtedy organizowalysmy sobie wspolne pieczenie ciast lub proste gotowanie.
Odkad mieszkamy w Polsce takich wspolnie spedzonych chwil w kuchni jest bardzo malo wiec dzis postanowilam nadrobic zaleglosci.
Korzystajac z okazji, ze trwa wlasnie "orzechowy tydzien" zorganizowany przez Ele z bloga My best food nie moglam upiec nic innego jak wlasnie ciasto z orzechami.
Przyznam, ze mialysmy troche klopotu z zakupem orzechow. Nagle zabraklo ich w sklepach, tak jakby wszyscy swietowali orzechowy tydzien ;)
Nie bez problemow nabylysmy wiec potrzebne nam skladniki i przystapilysmy do wspolnego pieczenia majac przy tym wiele radosci.
Poniewaz Viki chwilowo nie moze jesc slodyczy, nasze dzielo degustowalam sama.



Ciasto orzechowe

skladniki:
  • 25og orzechow wloskich
  • 150g margaryny
  • 200g cukru
  • 4 jajka
  • 250g maki
  • 2 lyzeczki proszku do pieczenia
  • 5 lyzek mleka

  • polewa czekoladowa lub stopiona czekolada
  • orzechy wloskie lub pekan do dekoracji

wykonanie:
Orzechy drobno siekamy (ja uzylam gotowych orzechow mielonych) i ucieramy je z miekka margaryna i cukrem na jednolita mase.
Dodajemy po jednym jajku ciagle ucierajac. Na koncu dodajemy maka wraz z proszkiem i mleko.
Gotowe ciasto przekladamy do natluszczonej blachy.
Pieczemy przez okolo 40-50 minut w temperaturze 175°C.
Po wystudzeniu ciasto dekorujemy polewa czekoladowa lub czeklolada stopiona w kapieli wodnej z dodatkiem masla. Na kazdym kawalku umieszczamy polowke orzecha.
Smacznego!





poniedziałek, 8 listopada 2010

Sloneczna zupa na pochmurny listopad.

Zanim skonczyl sie pazdziernik wspomnialam mojemu Mezowi jak bardzo nie lubie listopada. Marudzilam wtedy, ze wedlug mnie to najgorszy miesiac w roku i jak dla mnie moglby nie istniec.
Mam wrazenie, ze w listopadzie wszystko sprzysiega sie przeciwko mnie. Na poczatek jest zmiana czasu i nagle robi sie ciemniej. Do tego dochodzi zmiana pogody, ktora jak za dotknieciem czarodziejskiej rozdzki zmienia sie z pieknej, zlotej jesieni w pochmurna, szara i bura. Do tego robi sie zimniej.
No i stalo sie! Minal piekny pazdziernik i nadszedl ten okropny listopad. Do tego jest dokladnie taki jak go opisalam wczesniej.
Nagle uszla ze mnie cala energia, czesciej miewam zly humor, prawie nic mnie nie cieszy. Chodzac po domu powtarzam sobie w myslach jak mantre jedno zdane "byle do grudnia, byle do grudnia"
Grudzien postawi mnie na nogi, napelni energia choc to dopiero poczatek zimy to i tak jest dla mnie nieporownywalnie lepszy niz ten przeklaty listopad. Magia swiat odpedzi zly humor, a gdy jeszcze spadnie snieg to zrobi sie jasniej. Grudzien nie jest taki zly wiec byle do grudnia.
A tymczasem musze sobie poradzic z ta szaroscia za oknem. Przygotowalam wiec bardzo sloneczna zupe. Jej piekny kolor na chwile napelnil mnie optymizmem. Niestety na zbyt krotka chwile, ale dobre i to.





Sloneczna zupa z pieczonej papryki i pomidorow

skladniki:
  • 2 czerwone papryki
  • puszka pomidorow bez skory
  • 1 czerwona cebula
  • 500ml bulionu
  • 4 lyzki serka homogenizowanego
  • 1 lyzka sosu Worcestershire
  • bagietka
  • sol i pieprz

wykonanie:
Papryke oczyszczamy z nasion, kroimy na kawalki. Cebule obieramy i kroimy w osemki. Przyszykowane warzywa obtaczamy w oliwie z oliwek i przekladamy na blache do pieczenia. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 190°C do czasu jak warzywa beda miekkie.
Upieczone warzywa miksujemy razem z pomidorami z puszki. Miksture mozemy przepuscic przez sitko by pozbyc sie drobinek skorki papryki.
Zmiksowane warzywa przelewamy do garnka, dodajemy bulion i doprowadzamy do wrzenia. Doprawiamy sola i pieprzem.

Serek homogenizowany mieszamy z lyzka sosuWorcestershire.
Zupe przelewamy do miseczek. Podajemy ja z serkiem, ktory sluzy jako zageszczasz zupy oraz z bagietka, najlepiej czosnkowa.
Smacznego!


piątek, 5 listopada 2010

Czas pomyslec o swietach



Tak, tak moi drodzy, to nie jest zart. Choc do swiat pozostal ponad miesiac to juz czas pomyslec o piernikach.
Jesli chcecie przygotowac ciasto, ktore wymaga lezakowania i chcecie by nabralo odpowiednio duzo aromatu, to juz najwyzsza pora rozejrzec sie za odpowiednim przepisem.
W tym roku postanowilam upiec pierniki z nowego przepisu i zastanawiam sie czy to dobry pomysl.
Przepis wyszperalam z jakiejs starej gazetki, a podpisal sie pod nim sam, niezyjacy juz niestety, Maciej Kuron.
Jednak mam pewne obawy co do tego ciasta. Dlatego gdy juz przygotowalam wszystkie potrzebne mi skladniki w ostatniej chwili dokonalam pewnych modyfikacji.
Lubie eksperymenty kulinarne, ale w przypadku ciast i ciasteczek raczej trzymam sie receptur. Tym razem odeszlam od tej zasady uznajac, ze cos mi z tego wyjsc musi. Teraz sie zastanawiam czy aby dobrze zrobilam. Z pewnoscia przekonam sie o tym juz niebawem. Mam jednak nadzieje, ze nie bedzie to piernikowe nieporozumienie, szczegolnie ze przepisem dziele sie z Wami.

Poniewaz pierniki to polska tradycja bozonarodzeniowa pomyslalam sobie, ze przepis ten idealnie pasuje to trwajacej wciaz akcji "Gotujemy po polsku" pod patronatem agregatora blogow kulinarnych zPierwszegoTloczenia.pl





Pierniki z orzechami

skladniki:
  • 500g maki (3 szklanki)
  • 500ml miodu
  • 2 lyzeczki proszku do pieczenia
  • 50g smalcu
  • 100g orzechow wloskich
  • 50 ml rumu opcjonalnie
  • 1 czubata lyzka przyprawy do piernikow

plus moje modyfikacje
  • dalam cale opakowanie przyprawy do piernikow
  • i dodatkowo
  • 0,5 lyzeczki mielonych gozdzikow,
  • 0,5 lyzeczki kardamonu
  • 1 lyzeczke cynamonu
  • 1 plaska lyzke kakao
  • 1 jajko

wykonanie:
Make laczymy z proszkiem do pieczenia, przyprawami i kakao. Dodajemy posiekane orzechy wloskie.
W rondelku podgrzewamy miod i smalec i mieszajac czekamy az sie rozpuszcza. Gdy mieszanka ta przestygnie dodajemy do niej make z przyprawami. Mieszamy. Dodajemy jajko i wszystko znow dokladnie mieszamy. Na koncu dodajemy rum. Po wymieszaniu wszystkich skladnikow ciasto przykrywamy lniana sciereczka i odstawiamy w chlodne miejsce na kilka tygodni.
Przed samymi swietami przystepujemy do pieczenia piernikow.
Ciasto wyciagamy z miski. Jesli sie zbyt mocno klei dodajemy do niego odrobine maki.
Ciasto walkujemy na grubosc 10mm i za pomoca fotemek wycinamy pierniczki.
Pieczemy je 15 minut w temperaturze 180°C.

Po wystudzeniu ozdabiamy wedlug naszej fantazji. Milej zabawy :)

środa, 3 listopada 2010

Z czym dzis beda pierogi?


Musze przyznac, ze dzieki zabawie Ireny i Andrzeja "Gotujemy po polsku" zatrzymalam sie na dluzej przy naszej rodzimej kuchni.
Gdy sie zastanowilam doszlam do wniosku, ze w dzisiejszych czasach o wiele chetniej siegamy po przepisy inspirowane kuchniami z innych zakatkow swiata. Chetnie kupujemy nowe, nieznane nam wczesniej przyprawy, odkrywamy nowe smaki, zagladamy do ksiazek swiatowej slawy kucharzy, a ich propozycje wzbogacaja nasze codzienne menu. Mozna by rzec, ze kuchnia polska nie ma juz nic do zaoferowania. Wielu ludzi kojarzy ja z bigosem, grochowka czy schabowym z kapusta. Tymczasem ona wciaz gotowa jest nas czyms zaskoczyc. Do tego daje nam pole do popisu i zacheca do eksperymentowania.

Z dziecinstwa pamietam jak moja Babcia i Mama co jakis czas zagniataly ciasto na pierogi. Pracy przy tym bylo mnostwo i tylez samo balaganu. Za to pierogi zawsze byly z czyms pysznym w srodku.
Dzis juz prawie nikomu nie chce sie bawic w ich lepienie, o wiele latwiej jest pojsc do pobliskiego sklepu i kupic je na wage lub paczkowane. Wybor jednak pozostawia wiele do zyczenia, smaki sa jak dla mnie dosc oczywiste. A ja lubie gdy pierogi kryja w sobie cos innego niz tylko kapusta z grzybami czy jagody. Dzis mialam ochote na kasze gryczana z twarogiem.



Pierogi z kasza gryczana

przepis na ciasto

skladniki na nadzienie:
  • 1 woreczek kaszy gryczanej
  • 250g twarogu poltlustego
  • 1 cebula posiekana i podsmazona
  • sol, pieprz
  • majeranek suszony
  • ostra papryka w proszku

wykonanie:
Ciasto nalezy przygotowac wedlug przepisu. Po rozwalkowaniu wycinamy z ciasta kola za pomoca szklanki i napelniamy farszem.
Na nadzienie nalezy ugotowac woreczek kaszy gryczanej wedlug przepisu na opakowaniu. Do ugotowanej i przestudzonej kaszy dodajemy twarog i podsmazona cebule. Wszystko razem dokladnie mieszamy. Doprawiamy suszonym majerankiem, ostra papryka oraz sola i pieprzem.
Pierogi gotujemy w osolonym wrzatku.
Podajemy ze skwarkami lub z podsmazana na zloto cebulka.
Smacznego!

poniedziałek, 1 listopada 2010

Po jesiennym spacerze czas na sernik


Dzien przywital nas piekna pogoda. Ostatni pazdziernikowy weekend byl pod znakiem slonca. Slonca, ktore swymi promieniami zalalo cale nasze mieszkanie, slonca ktore sprawilo, ze z checia wyszlismy z domu.




Jadac waska, kreta droga w kilka minut znalezlismy sie za miastem. Ruszylismy w kierunku naszego ulubionego miejsca. Po drodze przez samochodowe okna migaly nam pola i lasy, mieniace sie rdzawa paleta barw.
Pomyslalam "co za wspanialy dzien"!




Na miejscu bylo bardzo spokojnie i pusto. Zbyt pusto jak na tak piekne popoludnie. Tak naprawde to mi to nie przeszkadzalo, a nawet w glebi serca ucieszylo.
Predko zboczylismy z glownej sciezki. Nie moglam sie powstrzymac, tak bardzo chcialam moc zatonac w morzu zoltych lisci. W powietrzu unosil sie ich zapach, pod butami slychac bylo przyjemny szelest.



Ciezko bylo wracac do domu.
Choc wlasciwie powrot byl slodki, pod znakiem sernika z brzoskwiniami.



Sernik z brzoskwiniami

skladniki na ciasto:
  • 3 szklanki maki
  • 1 kostka margaryny
  • 3 lyzki cukru
  • 5 zoltek
  • maly proszek do pieczenia

masa serowa:
  • 1kg twarogu poltlustego
  • 2 jajka
  • 1 budyn smietankowy
  • 0,5 szklanki cukru
  • 0,5 kostki masla
  • 1 cukier waniliowy
  • 5 bialek
  • 0,5 szklanka cukru
  • puszka brzoskwin

wykonanie:
Wszystkie skladniki na ciasto zagniatamy razem w taki sposob by postala kruszanka. 2/3 ciasta ukladamy na nasmarowana maslem blache.
Na ciasto nakladamy mase serowa.
Jajka ucieramy z cukrem i cukrem waniliowym. Dodajemy ser oraz budyn. Gotowa mase serowa wykladamy na ciasto.

Brzoskwinie kroimy w dosc spora kostke i ukladamy je na mase serowa.

Bialka pozostale od ciasta ubijamy na sztywna piane z dodatkiem cukru.
Nastepnie nakladamy ja na mase serowa z brzoskwiniami. Piane przykrywamy reszta pozostawionego ciasta.

Sernik pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180°C przez okolo 1 godzine.
Smacznego!

Uwagi: Przepis jest na blache, ja pieklam na tortownicy i wszystkie skladniki zmniejszylam o polowe.



Przepis zamieszczam w ramach akcji "Gotujemy po polsku" organizowanej przez Kuchnie Ireny i Andrzeja, pod patronatem zPierwszegoTloczenia.pl