expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fasola. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fasola. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 17 października 2017

Pasztet z fasoli i suszonych pomidorów


W kuchni duże zmiany,a to za sprawą jesieni. Lekkie sałatki powoli zastępuję czymś bardziej pożywnym i aromatycznym. Tym razem padło na pasztet. I pomyśleć, że jeszcze całkiem niedawno warzywne pasztety były nam całkiem obce.
Mój mąż zajadał się pasztetami mięsnymi gdy jeszcze mieszkaliśmy ze Francji, ale od dłuższego już czasu w naszej diecie dokonują się ciągłe zmiany. To co kiedyś wydawało się niemożliwe, dziś staje się naszą rzeczywistością. Odżywiamy się racjonalnie więc w naszej diecie znajduje się także mięso, które jemy 2 razy w tygodniu. Podstawą są jednak warzywa i coraz częściej doceniamy dietę roślinną. Takie wege pasztety są genialne. Nadają się na obiad czy kolację, można je też zabrać ze sobą do pracy. Kto jeszcze nie upiekł takiego pasztetu to czas to zmienić.


Pasztet z fasoli i suszonych pomidorów
składniki:
  • 500 g białej fasoli
  • 1/2 słoiczka puszonych pomidorów w zalewie
  • 2 cebule
  • 2 ząbki czosnku
  • 4 łyżki oleju z pomidorów
  • 0,5 łyżeczki tymianku
  • 0,5 łyżeczki oregano
  • 0,5 łyżeczki kurkumy
  • 2 liście laurowe
  • 2 ziela angielski
  • sól, pieprz
  • szczypta chilli

wykonanie:
Fasole należy namoczyć w zimnej wodzie na całą noc. Rano odlewamy całą wodę, przepłukujemy fasole pod bieżącą wodą, nalewamy nowej wody, w której gotujemy fasole do miękkości. Fasole gotujemy wraz z listkiem laurowym i zielem angielski. Po ugotowaniu fasolę odcedzamy, wyjmujemy liście laurowe i ziele angielskie.
Na patelni podsmażamy pokrojoną w kostkę cebulkę. Gdy się zeszkli dodajemy do niej posiekany czosnek i kurkumę. Smażymy razem najwyżej pół minuty i ściągamy z ognia.
Fasolę, pomidory, cebulkę z czosnkiem oraz oliwę z pomidorów miksujemy na gładka masę. Dodajemy przyprawy oraz solimy i pieprzymy do smaku. 
Gotową masę przekładamy do foremki wyłożonej papierem do pieczenia. Masę należny dobrze docisnąć aby się pasztet po upieczeniu nie rozpadał w trakcie krojenia.
Pieczemy w temperaturze 180 stopni C przez około 50 minut.

poniedziałek, 25 listopada 2013

Tarta na niedziele


Miniony tydzień był wyjątkowo nieudany. Niby zapowiadał się całkiem dobrze, ale już przy wtorku wszystko zaczęło się psuć, a w środę okazał się katastrofą. I tak całą naszą rodzinę powaliły choroby i wirusy. Na kilka dni zupełnie wypadliśmy z obiegu, zamknięci w czterech ścianach naszego mieszkania zmagaliśmy się z choróbskiem. Niestety jeszcze nie wszyscy funkcjonujemy jak przed wirusem.
Ale ponieważ dorosła cześć rodziny ma się już całkiem niezłe to na osłodę tych przykrych dni, które na szczęście są już za nami, jest coś słodkiego. Przepyszna tarta z moim ulubionym kremem patisserie i żurawinami. Gorąco polecam :-)



Tarta z kremem patisserie i żurawinami

kruche ciasto:
  • 250 g mąki
  • 100 g masła
  • 5 łyżek cieplej wody
  • 1 łyżka cukru
  • 1 mały cukier waniliowy
  • 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
  • szczypta soli

Składniki ciasta zagniatamy ze sobą, formujemy okrągły placek o średnicy około 15 cm i zawijamy w folie spożywczą i odkładamy do lodówki na 1 godzinę. Po tym czasie ciasto należny rozwałkować na placek o grubości 0,5 cm, nieco większy od naszej foremki do tart (foremka 26 cm) tak by starczyło ciasta na wyłożenie boków. Za pomocą walka przenosimy ciasto do nasmarowanej masłem foremki, wyrównujemy brzegi odcinając nadmiar ciasta. Spód nakłuwamy widelcem.
Na tarcie rozkładamy zgnieciony wcześniej arkusz papieru do pieczenia, wysypujemy na niego np groch i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 200°C. Pieczemy przez około 20 minut.
Po upieczeniu ciasto należy wystudzić.

Krem patisserie
  • 300 ml mleka
  • 4 żółtka
  • 70 g cukru
  • 35 g mąki ziemniaczanej
  • 1 laska wanilii
  • 10 g masła

ponad to
  • 400 g świeżej żurawiny
  • 20 g cukru
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej
  • cukier puder do posypania

Mleko podgrzewamy razem z rozciętą laską wanilii.
Żółtka ubijamy mikserem razem z cukrem. Dodajemy mąkę ziemniaczaną i nadal ubijamy aż uzyskamy jednolitą masę.
Wyławiamy wanilie z mleka. Cieple mleko wlewamy do masy jajecznej cały czas obijając mikserem. Następnie miksturę przelewamy do garnka w którym gotowało się mleko, dodajemy masło, stawiamy na małym ogniu i cały czas energicznie mieszamy aż uzyskamy konsystencje budyniu. Ściągamy z ognia. Krem rozprowadzamy na tarcie. Na wierzchu układamy umytą i osuszoną żurawinę.
1 łyżkę mąki ziemniaczanej mieszamy z pozostałym cukrem i posypujemy nim owoce.
Tarte pieczemy przez 20 minut w temperaturze 200°C. Przed podaniem posypujemy cukrem pudrem.


Przepis publikuje w ramach zabawy Wielkie Święto Żurawiny
http://wkuchni.usagi.pl/akcje/12/wielkie_swieto_zurawiny_2013_-_zaproszenie.html

czwartek, 18 lipca 2013

Sałatka na piątek


Dawno nie przygotowałam żadnej sałatki więc dziś jest okazja to nadrobić.
To danie dla tych, którzy lobią makarony na zimno. Idealne rozwiązanie na lato, ale myślę, że i jesienią będzie smakować. Gdy tylko skończy się sezon pomidorowy ja porzucę przygotowywanie tej sałatki, gdyż nie uznaje warzyw sprowadzanych z zagranicy, o czym już nie raz wspominałam. Moja kuchnia jest bardziej sezonowa i lokalna.
A wracając do sałatki. Jej składniki podaje na tak zwane "oko". 



Sałatka makaronowa z fetą
składniki dla 2-4 osób

  • ulubiony makaron
  • kilka pomidorków koktajlowych
  • 2 łyżki oliwek zielonych lub czarnych
  • puszka fasolki - ja użyłam flażoletki
  • ser feta 
  • kilka listków bazylii

dresing:
  • 1 łyżka musztardy
  • 1 łyżka winegretu
  • 3-4 łyżek oliwy z oliwek
  • sól, pieprz

wykonanie:
Makaron gotujemy al dente w osolonej wodzie. Po ugotowaniu odcedzamy i odstawiamy do wystudzenia.
Zimny makaron łączymy z pomidorkami przekrojonymi na pół, oliwkami, fasolką, fetą pokrojoną w kostki oraz porwanymi na kawałeczki listkami bazylii. Całość skrapiamy dresingiem, którego składniki łączymy ze sobą i mieszamy aż uzyskamy gładką emulsje.

środa, 16 listopada 2011

Zapraszam na fasolke



Nadal trwa akcja "Gotujemy po polsku" pod patronatem serwisu zPierwszegoTloczenia.pl. W ramach tej akcji proponuje dzis typowo polska fasolke z obca nazwa. Zastanawialam sie skad wlasciwie pochodzi to danie i jedyna infotrmacja, na ktora natknelam sie przegladajac internet podawala, ze jest to typowe danie dla kuchni polskiej i angielskiej. No coz nazwa wskazywalaby na pochodzenie francuskie, gdzie danie to ukrywa sie jednak pod nazwa cassoulet. Moze jest tak, ze to co dobre, tak samo jak sukces, ma wielu ojcow.
Ja pamietam je jeszcze z dziecinstwa i teraz chetnie do niego wracam.



Fasolka po bretonsku

skladniki:
  • okolo 0,5 kg fasoli Jas
  • 2 cebule
  • 200g wedzonego boczku
  • 3 kielbasy slaskiej
  • 1 przecier pomidorowy
  • sol, pieprz
  • papryka w proszku
  • majeranek

wykonanie:
Fasolke namaczamy w cieplej wodzie na noc, a jesli fasolka jest mloda wystarczy namoczyc ja na 2 godziny. Nastepnie odsaczamy ja i ponownie zalewamy swieza woda, pozostawiamy tak na 1 gdzinke i nastawiamy garnek z fasolka by sie gotowala. Dzieki takiemu podwojnemu namaczaniu unikniemy wzdec ;-)
W tym samym czasie podsmazamy boczek wedzony pokrojony w kostke, gdy sie juz troche wytopi dorzucamy do niego pokrojona w polplastry kielbase i smazymy. Pod koniec smazenia dodajemy posiekana cebulke i smazymy jeszcze chwilke az sie ladnie zeszkli.
Gdy fasolka bedzie robic sie juz miekka dodajemy do niej boczek z kielbasa i cebulka. Rozcieramy w dloniach majeranek i rowniez dodajemy go do fasolki. Dokladamy przecier pomidorowy i gotujemy do chwili az fasolka bedzie calkiem miekka. Doprawiamy sola, pieprzem i papryka w proszku.
Na poczatku danie moze wydawac sie zbyt wodniste, ale zapewniam, ze fasolka sama zagesci potrawe przy ponownym podgrzaniu.
Smacznego.


czwartek, 4 czerwca 2009

Ryba z reklama w tle



"Ryba wplywa na wszystko" - ta reklame ostatnio dosc czesto widywalam w polskiej tv. Pozniej chodzilam po domu i pod nosem podspiewywalam sobie piosenke, ktora slychac w tle. Musze przyznac, ze ona przesladowala mnie az do bolu.
Zaczelam sie nawet zastanawiac jak czesto jadamy rybe i dochodze do dosc zadowalajacych wnioskow. Otoz przynajmniej raz na tydzien udaje mi sie przyrzadzic danie rybne.
Ale z ta ryba nie jest wacle tak latwo, bo moja Corka nie bardzo lubi ja jesc. Jakos udaje mi sie przemycic biale ryby, ale na przyklad losos jest zdecydowanie na "nie". Nie zrazam sie jednak i ciagle probuje.
Staram sie przyrzadzac rybe na rozne spsoby, a noz przypadnie Viki do gustu. Kilka takich przepisow zamiescilam juz na blogu. Jednak najczesciej, bo tez najchetniej taka rybe je Viki, robie klasyczne filety smazone lub gotowane na parze. Zawsze takiej rybie towarzyszy jakis inny dodatek, cos co wyroznia ta konkretna rybe od jej poprzedniczki z ubieglego tygodnia.
Lubie gdy dodatki maja wyrazne smaki. Taki wlasnie jest krem z bialej fasoli. Wyprobowalam go juz dawno, ale potem o nim zapomnialam. Teraz odswiezam w pamieci przepis.
Jak dla mnie sam krem nie jest zly, nie zachwycila mnie jednak az tak bardzo i moze wlasnie dlatego o nim zapomnialam. Posmakowal za to bardzo mojemu Mezowi i dlatego tez dzis dziele sie przepisem. Moze jeszcze komus zasmakuje tak bardzo jak Jemu.



Ryba z kremem fasolowym z pomidorami i bazylia

skladniki:
  • 2 puszki bialej fasoli (2x250g)
  • 10 lyzek sosu sojowego
  • 4 lyzki oliwy
  • 2 lyzki occtu z bialego wina
  • 4 pomidory
  • peczek bazylii
  • czarny pieprz swiezo mielony
  • dodatkowo smazone filety z bialej ryby

wykonanie:
Fasolke odsaczyc na sicie, a nastepnie dwie trzecie zmiksowac z sosem sojowym, oliwa i octem.
Pomidory zaparzyc we wrzatku, przelac zimna woda i obrac ze skorki, przeciac na pol, wydrozyc gniazda nasienne. Miazsz pokroic w kostke.
Listki bazylii posiekac.
Krem fasolowy wymieszac z reszta fasoli, pomidorami i bazylia.

Krem podawalam z filetami z bialej ryby smazonej na patelni, ale tez mozna go podac do krewetek.
Smacznego!



Ten przepis to moja propozycja na akcje "Ryba jest dobra na wszystko"

wtorek, 10 marca 2009

Sposob na niejadka



Kiedys pisalam jak to jest u mnie z zupami.
Jeszcze do niedawna bardzo rzadko goscily na naszym stole. Jednak teraz duzo sie zmienia, a wszystko za sprawa mojej trzylatki. Nagle zaczela przechodzic okres jakiegos buntu i co pare dni gniewa sie na jedzenie i tak jak do tej pory nie bylo zadnego problemu z jedzeniem, tak od jakiegos czasu kazdy posilek staje sie droga przez meke. Dluga lista lubianych przez moja Coreczke rzeczy zrobila sie bardzo krotka i uboga. Jako dzielna mama nie poddaje sie zbyt latwo i co rusz podsuwam Malemu Niejadkowi nowe potrawy by zachecic Ja do probowania, a moze akurat cos zasmakuje. W tej mozolnej walce z wlasnym dzieckiem zbawienne okazaly sie zupy. Takim sposobem wiec szukam ciagle nowych, ciekawych przepisow i za kazdym razem ciasze sie, ze obiad znika do samego konca z talerza.
Przepis na ta zupe znalazlam tu. Autor nazwal ja zupa jarzynowa, ale dla mnie chyba bardziej jest to zupa fasolowa. Zwal jak zwal, najwazniejsze jednak jest to, ze zupa zasmakowala nam wszystkim i jeszcze nie raz zagosci na naszym stole.



Jarzynowa z curry

skladniki:
  • 3 lyzki oleju slonecznikowego
  • 2 lyzki curry
  • szczypta cynamonu, galki muszkatalowej, kurkumy i imbiru
  • 3 marchewki - kostka
  • 2 cebule - kostka
  • 2 posiekane zabki czosnku
  • 2 ziemniaki - kostka
  • 2 cukinie - kostka
  • 1 puszka fasoli czerwonej
  • 1 puszka fasoli bialej
  • 1 litr bulionu
  • 200 ml gestej smietany
  • sol
  • natka pietruszki

wykonanie:
W rondelku z grubym dnem rozgrzewamy oliwe, wsypujemy przyprawy i podsmazamy przez okolo 1 minute.
Dodajemy pokrojone warzywa i mieszamy tak by pokryly sie przyprawami. Podsmazamy tak okolo 5 minut.
Wlewamy bulion, doprowadzamy do wrzenia. Na malym ogniu gotujemy 20 minut az warzywa stana sie miekkie. Dodajemy fasolke i chwile podgrzewamy.
Na koniec sciagamy zupe z ognia, dodajemy smietane, doprawaimy do smaku sola. Na talerzu posypujemy zupe natka pietruszki.
Smacznego!

poniedziałek, 12 maja 2008

SALATKA Z FLAGEOLETS VERTS

Flageolets to zielone, niedojrzale ziarna fasoli. W kuchni francuskiej sa dosc popularne, dostepne w puszkach.
W mojej kuchni znalazly sie troche przez przypadek wiec dzis postanowilam wymyslic salatke z udzialem tej wlasnie fasolki.






skladniki dla 2 osob:

salata karbowana - dosc sporo
fasolka flageolets - 1 mini puszka
1 pomidor
boczek wedzony - okolo 4 plastry
sos czosnkowy



wykonanie:

Na talerzu ukladamy salate pokrojona w paski, pomidora pokrojonego w plasterki i fasolke z puszki.
Boczek grillujemy i tnac nozyczkami kucharskimi ukladamy na salatce.
Calosc mozna posolic.

Salatke polewamy sosem czosnkowym.

Moj ulubiony sos czosnkowy to mieszanka jogurtu naturalnego i majonezu w rownych proporcjach doprawiona ziolami prowansalskimi, sokiem z cytryny, sola, pieprzem, odrobina cukru i oczywiscie czosnkiem.

Smacznego!

środa, 5 marca 2008

ZUPA CYGANSKA

Od jakiegos czasu bylo czuc wiosne na dworze az tu dzis nagle zima postanowila znow dac o sobie znac. Od rana jest zimno, a za oknem snieg z deszczem. W takie dni jak ten ma sie ochote na rozgrzewajacy obiad.

Pierwsza mysl - zupa! Tylko z zupami w mojej malej rodzinie jest tak, ze juz godzine czy dwie po obiedzie znow jestemy glodni. Mimo to postanowilam sprobowac kolejny raz dac zupom szanse w mojej kuchni. Ugotowalam wiec zupe inna niz zwykle, a do tego mam nadzieje, ze wystarczajaco sycaca.
Zapraszam wiec na zupe cyganska, ktora mile mnie zaskoczyla: szybkoscia i latwoscia przygotowania, a co najwazniejsze smakiem.







30-40 dkg chudego boczku wedzonego
1 papryka czerwona
4 duze ziemniaki
1 cebula
1 puszka groszku
1 puszka fasoli czerwonej
sol, pieprz, ew kostka rosolowa
czosnek
3 lyzki koncentratu pomidorowego

Boczek, cebule i papryke kroimy w kosteczke i podsmazamy na patelni. Nastepnie przekladamy do garna z woda i gotujemy okolo 10 minut. Nastepnie dodajemy do tego pokrojone w kostke ziemniaki i czosnek. Czosnek najlepiej bedzie posiekany, ale jak ktos woli w granulkach to nie ma problemu. Ilosc zalezna od upodoban. Zupe gotujemy do momentu az ziemniaki beda prawie miekkie.
Nastepnie dodajemy groszek i fasolke z puszki oraz przecier pomidorowy i przyprawiamy do samku. Zupe gotujemy jeszcze pare minut.

Smacznego!

wtorek, 22 stycznia 2008

SALATKA Z WEDZONYM KURCZAKIEM



potrzebujemy:

mala puszka kukurydzy
mala puszka fasoli czerwonej
polowe papryki czerwonej lub zielonej
okolo 4 liscie salaty
wedzonego kurczaka lub wedzona szynke kurza
1 lyzka majonezu, sol, pieprz

Salate i kurczaka kroimy w paski, papryke w kostke.
Wszystkie skladniki mieszamy ze soba doprawajac do smaku sola i pieprzem.

Proporcje sa podane dla 2 osob. Puszki fasolki i kukurydzy powinny byc takie malutkie "na jeden raz", no chyba , ze ktos woli inaczej.

Salatka jest bardzo smaczna, a wedzony kurczak nadaje jej wyjatkowy smak.