expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

piątek, 25 grudnia 2015

Wesołych Świąt!


Niech się spełnią wszystkie świąteczne życzenia,
te łatwe oraz te skomplikowane do spełnienia.
Niech się spełnią te duże i te małe,
te mówione głośno lub wcale.
Niech się spełnią te wszystkie krok po kroku,
niech się spełnią w Nowym Roku!
Wesołych Świąt!

poniedziałek, 21 grudnia 2015

Barszcz wigilijny na zakwasie


Uwielbiam zapach świat. Najpierw pachnie piernikami. Ten aromat korzennych przypraw wypełnia kuchnię, a potem całe mieszkanie. Potem czuć zapach kiszonych buraków. Zakwas nastawiam odpowiednio wcześnie, dzięki temu  już kilka dni przed Wigilią czuję zapach świat. Najlepsze aromaty czuć jednak tuz przed sama Wigilią. Od tego wszystkiego człowiek robi się głodny.


 Na kilka dni przez świętami mam dla Was przepis na barszcz na zakwasie. Przyznam, że pierwszy raz taki barszcz zrobiłam rok temu i nawet nie wiem kiedy się skończył. Miałam wrażenie, że rozszedł się w oka mgnieniu. Tym razem też taki przygotuje i mam nadzieję, że wyjdzie tak samo smaczny jak ten przed rokiem.



Wigilijny barszcz na zakwasie
składniki
  • 3 kg buraków
  • 1 litr zakwasu
  • 3 litry wody
  • 3 cebule 
  • garść suszonych grzybów
  • 2 liście laurowe 
  • 2 ziela angielskie
  • sól, pieprz do smaku
  • cukier do smaku

wykonanie:
Obrane buraki kroimy na ćwiartki i zalewamy wodą. Dokładamy suszone grzyby i podpieczoną cebulę oraz przyprawy (liść laurowy, ziele angielskie), gotujemy do chwili aż buraki będą miękkie. Doprowadzamy barszcz do wrzenia i wyłączamy. Odstawiamy do wystygnięcia. 
Dolewamy zakwas buraczany, doprawiamy do smaku cukrem, solą i pieprzem. Barszcz pozostawiamy aby smaki się połączyły, a kolor utrwalił (najlepiej na całą noc) 
Przed podaniem wyławiamy z barszczu buraki, cebulę, grzyby oraz przyprawy. Podgrzewamy go, ale uważamy aby się nie zagotował.

piątek, 18 grudnia 2015

Pierogi gryczane na święta


Co roku są inne. Przeważnie zmieniałam im farsz, ale od zeszłego roku testuje różne rodzaje mąk, zmieniając w ten sposób ciasto. W tym roku farsz to absolutna klasyka - kapusta z grzybami. ciasto zaś to ukłon w stronę mojej siostry. Choć może pierogi do najbardziej urodziwych nie należą, za to smakują wybornie. Jedna ich porcja już dawno zjedzona - to tak w ramach testowania. Z czystym sumieniem mogę więc Wam polecić na świąteczny stół pierogi gryczane.


Pierogi gryczane
składniki na ciasto:
  • 250 g maki gryczanej
  • 120 g mąki ziemniaczanej
  • 250 ml gorącej wody
  • 1 żółtko
  • 2 łyżki oleju rzepakowego
  • sól

jest to porcja na około 60 pierogów

wykonanie:
Do miski wsypujemy mąki, sól i dokładnie mieszamy. Dodajemy żółtko i olej, przez chwile wyrabiamy ciasto, a następnie dodajemy wodę. Gdybyśmy dodali jednocześnie gorącą wodę i żółtko, ono by nam sie ścięło i powstały by grudki. Ciasto dokładnie wyrabiamy.
Odstawiamy na 15 minut by ciasto odpoczęło. Po tym czasie możemy zacząć robić pierogi. Odrywamy po kawałku ciasta, posypujemy blat mąką gryczaną i wałkujemy ciasto, z którego wycinamy koła. Należy pamiętać, że ciasto z mąki gryczanej ma inną elastyczność i może się przerywać, dlatego nie wałkujemy go zbyt cienko. Koła napełniamy ulubionym farszem i zlepiamy pierogi. gotujemy w osolonym wrzątku.

wtorek, 8 grudnia 2015

Pasta do kanapek z twarogu i papryki.

U mnie jeszcze nie widać świąt. Ciasto na pierniki nadal czeka na swoja kolej.
Zanim zacznę przedświąteczne przygotowania, mam dla Was propozycję bardziej codzienną. Zimowe kanapki to dla mnie wyzwanie, bo przecież brakuje świeżych pomidorów, ogórków i innych pyszności. Dlatego o tej porze często przygotowuję pasy do kanapkę. Unikam tych kupnych, często na etykiecie znajduje listę rzeczy, których nie chce znajdować. Wystarczy więc niewielka chwila w kuchni by przygotować swoją własna pastę, która zawiera zaledwie parę składników, żadnej chemii, ani polepszaczy smaku. Wam też to polecam.



Pasta twarogowo-paprykowa
składniki:
  • 250 g półtłustego twarogu
  • 2 czerwone papryki
  • 1 ząbek czosnku
  • chilli w proszku
  • 1 łyżeczka suszonego tymianku
  • 1 łyżeczka świeżej natki pietruszki
  • sól, pieprz

wykonanie:
Paprykę i czosnek umieszczamy w piekarniku i pieczemy w temperaturze 180°C przez około 15-20 minut. Po upieczeniu i wystudzeniu papryki ściągamy z niej skórkę, pozbawiamy nasion. Czosnek obieramy z łusek. Paprykę i czosnek miksujemy na gładką masę. Dodajemy twaróg i dokładnie łączymy. Doprawiamy chilli, solą , pieprzem oraz ziołami.

piątek, 27 listopada 2015

Ciasto bananowe z czekoladą i orzechami.


Mam wrażenie, że nowy wpis na blogu to niemal święto. Ostatnio tak rzadko zamieszczam coś nowego, że faktycznie dzisiejszy wpis to wielkie wydarzenie. Ja ciągle w biegu, wciąż mam ręce pełne roboty. Mam jednak nadzieje, że przed świętami nieco zwolnię i znajdę chwilę na kilka nowych wpisów.
Dzisiejsze ciasto bananowe to chyba wersja dla zapracowanych. Nie licząc czasu, który spędziło w piekarniku to muszę przyznać, że powstało w błyskawicznym tempie. Nie wiem w jakim tempie będzie znikać, bo jest jeszcze gorące. No i pora na herbatkę plus ciasto jak dla mnie zdecydowanie zbyt wczesna.
Zostawiam Was z przepisem, może wypróbujecie w weekend. Jeśli zostanie choć kawałek do jutra to z pewnością wezmę je na uczelnię. Tymczasem udanego weekendu Wam życzę.


Ciasto bananowe z czekoladą:
składniki:
  • 2 banany
  • 100 g gorzkiej czekolady (u mnie 85% kakao)
  • 50 g orzechów laskowych
  • 125 g brązowego cukru
  • 3 jajka
  • 80 g maki pszennej
  • 100 g mąki orkiszowej
  • 25 g miękkiego masła
  • 2 łyżki białego rumu
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • szczypta soli

wykonanie:
Jajka ubijamy z cukrem i solą. Dodajemy stopniowo mąki wymieszane z proszkiem do pieczenia, masło i rum. Ubijamy aż ciasto będzie gładkie. Dodajemy posiekaną czekoladę, banany pokrojone w kostkę oraz posiekane orzechy. 
Ciasto przekładamy do małej keksówki (24cm x 10cm)wyłożonej papierem do pieczenia. Wkładamy do nagrzanego piekarnika. Pieczemy przez 40 minut w temperaturze 180°C
Po upieczeniu pozostawiamy ciasto do wystygnięcia.
 
 

wtorek, 17 listopada 2015

Komosa ryżowa. Brokuł. Marchewka.

  

 Idealne rozwiązanie do pracy, a nawet do szkoły. Ja zabieram ją na uczelnię zamiast obiadu. Wy możecie zjeść to danie na kolację lub jako przekąskę. Ta szybka w wykonaniu sałatka ratowała mnie już nie raz. Pracy przy niej niewiele, za to efekt całkiem udany. Poza tym te kilka podstawowych składników ma dobry wpływ na nasze zdrowie, a to ono jest najważniejsze. 
Sami spróbujcie i oceńcie. Mam nadzieję, że nie będziecie zawiedzeni. 
Smacznego :-)

 

Sałatka z komosy ryżowej z brokułem i marchwią
składniki:
  • 200 g komosy ryżowej
  • 2 średnie marchewki
  • 1 mały brokuł
  • 1 dymka
  • 3 łyżki natki pietruszki
  • garść pistacji
  • starta skórka z połowy cytryny

dresing:
  • sok z połowy cytryny
  • 7 łyżek soku jabłkowego (świeżo wyciśniętego)
  • 1 łyżeczka miodu
  • 3 łyżki oliwy z oliwek
  • sól, pieprz

wykonanie:
Komosę gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Ja użyłam kolorowej komosy, ale to nie ma znaczenia. Po ugotowaniu należy odstawić ją do wystygnięcia.
Marchew kroimy w cienkie paseczki, około 0,5 cm. Brokuł dzielimy na różyczki. W osolonym wrzątku blanszujemy brokuł przez 4 minuty. Po 2 minutach dorzucamy do niego marchewkę. Następnie warzywa odcedzamy i pozostawiamy do wystygnięcia.
W salaterce łączymy komosę z warzywami. Dodajemy startą skórkę z cytryny, natkę pietruszki, posiekaną dymkę oraz posiekane pistacje.
Przygotowujemy dresing mieszając ze sobą wszystkie składniki. Zalewamy nim sałatkę.
 Podajemy na zimno.

czwartek, 5 listopada 2015

Ciasto na pierniki


Aż trudno w to uwierzyć, ale to już czas. Kochani, pora zarobić ciasto na pierniki i odstawić by dojrzewało. Moje jest już gotowe, choć w tym roku później niż zwykle. Tradycyjnie z piernikami nie eksperymentuje i wybieram dobrze mi znane i sprawdzone ciasto, które i Wam polecam. Przepis znajdziecie tu. Nie ma na co czekać, zabierajcie się do pracy.

środa, 4 listopada 2015

Łosoś, soczewica i sos śmietanowo-musztardowy.


Nie pytajcie gdzie byłam kiedy mnie nie było. Zarobiona jestem okropnie. Szczerze mówiąc to na blogowanie zwyczajnie nie mam czasami chęci. Już nawet zdjęć nie robię, bo mi czasu brakuje. O dziwo dziś się postarałam, nabrałam nagłej ochoty aby złapać za aparat i pstryknąć kilka fotek zanim rodzina spałaszuje cały obiad. Efekt jaki jest każdy widzi, ale nie to jest najważniejsze. Chodzi o to, że w końcu zabrałam się za nadrabianie zaległości. Choć w sumie to chyba taki jednorazowy incydent. nie wiem kiedy znów wpadnę tu z kolejnym przepisem. Mam nadzieje, że mi to wybaczycie i nadal chętnie będziecie tu zaglądać.



Łosoś z soczewicą i sosem musztardowo-śmietanowym.
składniki:
  • 4 filety z łososia bez skóry
  • 200 g zielonej soczewicy
  • 2 marchewki
  • 2 garście zielonej fasolki szparagowej z mrożonki
  • 1 cebula
  • posiekana natka pietruszki około 2 łyżki
  • sól, pieprz
  • tymianek

na sos:
  • 1 szalotka
  • 2 łyżki masła
  • 200 ml śmietany 18%
  • 1 czubata łyżeczka musztardy francuskiej
  • sól, pieprz
wykonanie:
Marchewkę po obraniu kroimy na talarki. Soczewice wsypujemy do garnka i zalewamy zimną wodą, solimy. Wody powinno być 5 razy więcej niż soczewicy. Dokładamy marchewkę, całą, obraną cebulę i gotujemy przez 35 minut. W połowie gotowania dokładamy do garnka fasolkę.
Filety z łososia doprawiamy solą i pieprzem oraz świeżym tymiankiem. Każdy filet zawijamy w folię aluminiową, robiąc paczuszkę. Rybę umieszczamy w piekarniku i pieczemy przez 15 minut w temperaturze 160°C
W między czasie robimy sos. Posiekana szalotkę podsmażamy na maśle. Gdy ładnie się zeszkli dolewamy na patelnię śmietanę i musztardę. Mieszamy.
Ugotowana soczewicę z warzywami odcedzamy. Wyciągamy cebulę. Soczewicę łączymy ze sosem, dokładnie mieszając. Posypujemy natka pietruszki. 
Podajemy razem z upieczonym łososiem.

wtorek, 20 października 2015

Sernik na jesienne dni


 
Jest mi wstyd, bo od kilku dni zbieram się do napisania choćby jednej notki, ale leń bierze górę. Choć przyznając się przed samą sobą, to mam tyle innych zajęć, że w sumie się nie dziwię, że na nic innego nie mam już siły. Ostatnie dni siedzę z nosem w artykułach naukowych, śledzę różne badania i doniesienia żywieniowe.
Postanowiłam jednak na chwilę odpocząć od tych wszystkich publikacji i napisać coś swojego.
Dla osłodzenia pochmurnych, jesiennych dni proponuję Wam sernik z gruszkami. Proste i szybkie w wykonaniu ciasto, które zapewne wielu z Was lubi. Zapraszam po przepis.


Sernik z karmelizowanymi gruszkami
składniki na spód:
  • 200 g ciastek owsianych czekoladowych
  • 40 g stopionego masła
  • szczypta cynamonu

masa serowa:
  • 750 g twarogu śmietankowego
  • 1 opakowanie jogurtu naturalnego około 200 ml
  • 4 jajka
  • 2 łyżki mąki pszennej
  • 1 szklanka brązowego cukru

do dekoracji:
  • 100 g gorzkiej czekolady
  • 150 ml śmietany 18%
  • 2 gruszki
  • 1 łyżka masła 
  • 4 łyżki cukru
  • szczypta cynamonu

wykonanie:
Ciasteczka rozdrabniamy na piasek. Dodajemy do nich cynamon i stopione masło. Dokładnie łączymy składniki aż powstanie konsystencja mokrego pisaku. Wykładamy tą mieszanką tortownicę wyłożoną papierem do pieczenia. Wygładzamy powierzchnie i odstawiamy do lodówki na 30 minut.
W tym czasie wszystkie składniki na sernik umieszczamy w misce i miksujemy do uzyskania jednolitej masy. Ważne by nie robić tego zbyt długo gdyż napowietrzony mocno sernik bardzo urośnie w trakcie pieczenia, a potem nagle opadnie. Masę serową wylewamy na spód z ciasteczek. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 170°C na około 60 minut.
Po upieczeniu sernik wystudzamy i odstawiamy do lodówki. 
Przed podaniem przygotowujemy ganach. Czekoladę łamiemy na kawałki i umieszczamy ją w misce razem ze śmietaną. Podgrzewamy w kąpieli wodnej aż do stopienia się czekolady i uzyskania gładkiej masy. Lekko przestygniętą masę wylewamy na sernik.
Gruszki obieramy, kroimy na ósemki, pozbawiamy gniazd nasiennych. Na patelni rozgrzewamy masło i cukier z cynamonem. Gdy zaczną pojawiać się bąbelki dodajemy gruszki i smażymy przez chwilę. Ważne aby gruszki się nie rozgotowały. Następnie gruszki ściągamy z patelni, odsączamy z nadmiaru płynu i gdy przestygną umieszczamy na serniku.
Możemy ewentualnie uprażyć na suchej patelni płatki migdałowe i posypać nimi sernik.

środa, 14 października 2015

Wieprzowina w sosie musztardowym



 Jesienne dni tak szybko mijają. Człowiek goni od rana do wieczora i nawet nie wie kiedy i jak kolejny dzień odchodzi do przeszłości. Za oknem coraz szybciej robi się ciemno, a to zdecydowanie odbiera mi energię. Dobrze, że dary jesieni pozwalają cieszyć się kolorami na talerzu. Dynia i marchewka doskonale poprawiają nastrój. Czasami nie trzeba ich aż tak wiele by poczuć chęć do działania.
Dziś mój talerz zdobią pomarańczowe wstążki z marchewki. Niby nic wielkiego, a jednak oko się cieszy.



Wieprzowina  w sosie musztardowym
składniki:
  • 800 g mięsa wieprzowego na gulasz
  • 2 łyżki musztardy francuskiej
  • 1 łyżka musztardy Dijon
  • 4 marchewki
  • 4 szalotki
  • 150 ml śmietany 18%
  • 300 ml białego wina wytrawnego
  • 1 łyżka miodu
  • natka pietruszki
  • olej do smażenia 
  • sól i pieprz
  • bouquet garni (bukiet ziół - pietruszka, liść laurowy, tymianek)

wykonanie:
Mieszamy wino z musztardą Dijon oraz z miodem. Robimy z tego marynatę, do której wkładamy mięso pokrojone na kawałki. Pozostawiamy tak na godzinę. Po tym czasie odcedzamy dokładnie mięso, osuszamy. Marynatę zachowujemy.
 Rozgrzewamy 1 łyżkę oleju i podsmażamy mięso na dużym ogniu przez około 5-6 minut. Dorzucamy posiekaną drobno szalotkę. Podsmażamy kilka minut. Następnie dolewamy do mięsa wcześniej zachowaną marynatę oraz 250 ml gorącej wody. Doprawiamy solą i pieprzem, dokładamy bouquet garni. Gotujemy pod przykryciem przez około 1 godzinę i 45 minut.
W międzyczasie przygotowujemy wstążki z marchewki. Za pomocą obieraczki do warzyw robimy wstążki ze surowej marchwi i  pod koniec gotowania mięsa przyrządzamy je na parze.
Musztardę francuską mieszamy ze śmietaną i dolewamy do mięsa. Gotujemy na małym ogniu jeszcze około 1-2 minut.
Podajemy z ryżem, wstążkami z marchewki, ozdabiamy natką pietruszki.

wtorek, 6 października 2015

Urodzimy CupoNation i konkurs

Urodziny to wyjątkowy dzień, są życzenia, prezenty i oczywiście tort. Bez tego ostatniego trudno świętować. Dlatego gdy ktoś wybiera jeden z moich tortów by podkreślić wyjątkowość tego dnia, to jest mi niezmiernie miło.
Można powiedzieć, że tak się stało tym razem, bowiem CupoNation, platforma agregująca kody rabatowe i promocje do różnego typu sklepów internetowych, świętuje swoje 3 urodziny.



 Z tej okazji wraz z RTV Euro AGD organizuje konkurs na najlepszy tort urodzinowy.
Czuję się zaszczycona, ponieważ mój blog znalazł się wśród kilku innych blogów zaproszonych do konkursu.  
To od Was zależy, który tort urodzinowy wygra.
Mój tort, czekoladowy z malinami, dobrze znacie i pewnie sami już nie raz go przetestowaliście. Przepis znajdziecie tu.


Natomiast swój cenny głos w konkursie możecie oddać na stronie konkursowej. Nie muszę chyba pisać, że bardzo liczę na Wasze głosy. Konkurs potrwa do 13.10.2015r, więc czasu na głosowanie nie ma zbyt wiele. Śpieszcie się proszę. Głosujemy poprzez zaznaczenie po prawej stronie przepisu, tuż pod zdjęciem, opcji "zagłosuj" Można oddać tylko jeden głos.
Dla mnie jest to wyjątkowa okazja promocji bloga, ale również szansa na jedną z nagród. Autor zwycięskiego przepisu otrzyma bon w wysokości 1000 PLN na zakupy w RTV Euro AGD, drugą nagrodę zaś przyznaje zespól CupoNation, a jest nią bon o wartości 400 PLN.

Wszystko zależy od Was. 
Głosujcie i sprawcie by to mój tort okazał się tym najlepszym. 
Pomóżcie mi wygrać! 
Oczywiście już teraz wszystkim dziękuję za każdy głos.




piątek, 25 września 2015

Ciasto śliwkowe na weekend.

 

Cudowna pogoda zachęca do wyjścia z domu. Bardzo żałuje, że dla mnie zaczyna się właśnie teraz bardzo pracowity okres i na wypady za miasto czy nawet rodzinne spacery po parku z aparatem w ręce, zwyczajnie nie będę mieć czasu. A właśnie teraz można nacieszyć oczy złocistymi liśćmi, które z każdym dniem będą tworzyć szeleszczący dywan pod nogami. Bardzo nie lubię gdy ostatnie liście spadają na ziemie i nagle przychodzi ten okropny listopad i robi się szaro za oknem. Te pierwsze dni jesieni należą do moich ulubionych. 

 

I wizyta na targu sprawia wiele radości. Jak zwykle nie mogę się pohamować w czasie zakupów i kupuję bez opamiętania różne owoce i warzywa. Rodzina się cieszy, bo wtedy pichcę na potęgę. 
Dziś więc ciasto na weekend, śliwkowe, jak przystało na jesień. To już drugie takie ciasto w tym tygodniu. Poprzednie zniknęło tak szybko, że nawet zdjęć nie zrobiłam. 
Zostawiam Was zatem z pysznym ciastem i pięknym słońcem za oknem, a sama zmykam do pracy.


  Ciasto migdałowe ze śliwkami
składniki na spód:
  • 25 g brązowego cukru
  • 80 g serka homogenizowanego
  • 150 g mąki
  • 1 łyżeczka esencji waniliowej
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • szczypta soli

składniki na masę:
  • 400 g śliwek węgierek
  • 50 g brązowego cukru
  • 100 g mielonych migdałów
  • 1 żółtko 
  • 2 całe jajka
  • cukier puder do posypania 
wykonanie: 
Śliwki myjemy, pozbawiamy pestek i kroimy na ćwiartki.
W misce łączymy wszystkie składniki na spód ciasta. Mieszamy, a następnie zagniatamy ręką. Ciasto należy rozwałkować tak by wyłożyć nim dno i boki na wysokość około 2cm. Rozwałkowane ciasto przekładamy to foremki wyłożonej papierem do pieczenia, boki foremki smarujemy masłem.
Jajka i żółtko ubijamy mikserem z cukrem, po czym dodajemy migdały. Na końcu dodajemy śliwki. Mieszamy łyżką i gotową masę wykładamy na przygotowany spód. 
Pieczemy w nagrzanym wcześniej piekarniku do 180°C przez 30 minut. Po upieczeniu pozostawiamy do wystygnięcia. Przed podaniem ciasto posypujemy cukrem pudrem.

środa, 23 września 2015

Faszerowane pieczarki


Pierwszy dzień jesieni w tym roku jest wyjątkowo ładny. Za oknem delikatne słońce i prawdziwie letnia temperatura. Ostatnie dni lata były naprawdę cudowne. Szkoda tylko, że ja ciągle przeziębiona chodzę.  Mimo to jest energia i mnóstwo pomysłów na pyszne dania. Jest tez niestety dominujący brak czasu, a ponieważ październik za pasem, to będzie go jeszcze mniej. Za chwilę zaczynam uczelniany maraton i z pewnością na blogu będzie mniej nowych wpisów. Mam jednak nadzieję, że pozostaniecie wierni tej stronie i z niecierpliwością będziecie wypatrywać nowych wpisów. 
Tym czasem zapraszam na przekąskę lub też kolację prosto z piekarnika.

 

Pieczarki faszerowane porem
składnik
  • 6 dużych pieczarek (najlepiej takich na grilla)
  • 2 pory - białe części
  • 100 g wędzonego boczku
  • 50 g sera gouda
  • 1 kulka mozzarelli
  • chilli w proszku
  • sól, pieprz
  • natka pietruszki

wykonanie
Jeśli pieczarki mają trzonki to je wycinamy (moje nie miały) 
W rondelku podsmażamy pokrojony boczek wędzony. Gdy się wytopi tłuszcz dodajemy do niego pokrojone pory i ewentualnie posiekane nóżki pieczarek. Podsmażamy do miękkości pora. Doprawiamy chilli w proszku oraz pierzem. W razie konieczności solą. Zdejmujemy z ognia i dodajemy starty na dużych oczkach ser żółty. Dokładnie mieszamy, a następnie napełniamy farszem kapelusze pieczarek.
Przekładamy je do naczynia żaroodpornego wysmarowanego tłuszczem lub wyłożonego papierem do pieczenia. Pieczemy przez 25 minut w temperaturze 180°C. 
Na 10 minut przed końcem pieczenia na pieczarkach rozkładamy pokrojoną w kostkę mozzarellę. Upieczone pieczarki serwujemy na ciepło, przed podaniem posypujemy natką pietruszki.

czwartek, 17 września 2015

Prosta tarta jabłkowa


Od kilku dni miałam straszną ochotę na jakieś ciasto z jabłkami. Akurat dopadło mnie jakieś przeziębienie z temperaturą włącznie, więc o skomplikowanych czy pracochłonnych wypiekach nawet nie było mowy. No, ale co zrobić jak tak bardzo, bardzo mocno chce się tego jabłecznika?
Szczęśliwie dla mnie w lodówce było ciasto francuskie, co prawda zakupione w zupełnie innym celu. Jak było ciasto i jabłka to wiedziałam, że w końcu będzie coś pysznego i na dodatek jabłkowego. Tego mi było trzeba. Mało pracy, krótki czas oczekiwania i taka nagroda...



Prosta tarta jabłkowaskładniki
  • 1 opakowanie ciasta francuskiego
  • 5 jabłek
  • 0.5 łyżeczki cynamonu
  • 1 duże jajko
  • 100 ml śmietany kremówki
  • 80 g brązowego cukru 
  • ewentualne masło do foremki

wykonanie
Ciastem francuskim wykładamy foremkę do tart. Jeśli tak jak ja nie macie prostokątnej foremki do tart, możecie sami uformować spód do tarty z ciasta. Z krótszego boku prostokąta odcinamy paski o szerokości  2 cm. Robimy ramkę z brzegów pozostałego ciasta nakładając na każdy bok po 1 pasku ciasta. Na rogach ciasto trzeba dobrze połączyć żeby w czasie pieczenia się nie rozpadło.
Jabłka kroimy na ćwiartki, obieramy i usuwamy gniazda nasienne. Każdą ćwiartkę kroimy na plasterki około 2 mm. Układamy na ciasto na zakładkę (jak dachówki by na siebie zachodziły) Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 210°C i pieczemy przez 20 minut.
W międzyczasie z jajka, cukru i kremówki i cynamonu robimy masę, którą wylewamy na ciasto po upływie 20 minut. Ponownie wkładamy do piekarnika na kolejne 15 minut.  Po upieczeniu pozostawiamy do wystygnięcia.

wtorek, 15 września 2015

Nieco inna pomidorowa


Kuchnia to doskonałe miejsce do eksperymentów. Łączenie ze sobą składników, dobieranie proporcji to pole do popisu dla tych, którzy nie lubią nudy na talerzu. Zupa zaś fantastycznie nadaje się do tego by przemycić te składniki, których wydawałoby się nie lubi reszta rodziny lub pojedynczy osobnik. Tak też jest z moją dzisiejszą propozycją. Ja przemycam paprykę, za którą szczerze mówiąc nie bardzo przepada starsza córka, zaś młodsza w ogóle nie toleruje jej widoku. Ale dzisiejsza zupa to nie tylko przemycanie, ale też odmienianie klasycznej pomidorowej. Nota bene ulubionej zupy moich dzieci, zupy z którą często eksperymentuje i na jej bazie powstają przeróżne wariacje.

Czasami nie trzeba wiele by dobrze znana zupa nabrała nowego wymiaru. Wystarczy dorzucić nowy składnik albo inaczej przyprawić i już jest zupełnie nowe danie.
 U mnie podstawą są pomidory z puszki lub kartonika, jak kto woli, oraz pieczona, zmiksowana papryka. Do tego kilka pływających warzyw i dla wypełnienia komosa ryżowa. Doskonała, pożywna zupa.



Zupa pomidorowo-paprykowa z komosą ryżową
składniki:
  • 4 czerwone papryki
  • 2 kartoniki pomidorów krojonych 
  • 1 ząbek czosnku
  • 3 marchewki
  • 2 pietruszki
  • 4-6 łyżek komosy ryżowej (przed ugotowaniem)
  • bulion warzywny/woda około 1,5/2 litry
  • 2 łyżki śmietany kremówki
  • chilli w proszku
  • sól, pieprz
  • natka pietruszki

wykonanie:
Paprykę myjemy i dokładnie osuszamy. Przekładamy na blaszkę do pieczenia razem z czosnkiem. Pieczemy w temperaturze 180°C do chwili aż jej skórka stanie się pomarszczona. W czasie pieczenia warto obracać paprykę by się szybciej przypiekła. Następnie jeszcze gorącą przekładamy do miski, na którą naciągamy folię spożywczą. Pozostawiamy tak na 10 minut. Dzięki temu skórka z papryki lepiej odejdzie.
W mojej kuchni nie używam kostek rosołowych itp dlatego dla lepszego smaku proponuję bulion warzywny. W nim będzie się gotować pokrojona w kostkę marchewka i pietruszka. Gdyby zalać je samą wodą wywar będzie jak dla mnie zbyt jałowy. Można jednak w trakcie przygotowanie zupy umieścić w garnku warzywa na bulion, a potem wyciągnąć ich nadmiar i pozostawić tylko marchew i pietruszkę. 
Z papryki ściągamy skórę i kroimy ją na kawałki usuwając gniazda nasienne. Przekładamy do blendera razem z upieczonym czosnkiem. Miksujemy.
Gdy warzywa będą jeszcze twarde dodajemy do nich pomidory, zmiksowaną paprykę oraz komosę ryżową. Pamiętajmy, że komosę uprzednio należy przepłukać pod bieżącą wodą. Gotujemy około 20-25 minut, bo tyle czasu potrzebuje komosa ryżowa. Dodajemy śmietanę oraz doprawiamy do smaku chilli, solą i pieprzem. Na talerzu ozdabiamy natką pietruszki.
Gdyby zupa była zbyt gęsta należy dolać wodę.

czwartek, 10 września 2015

Obiad to wyzwanie.


Czasami są takie dni, że nie mam pojęcia co przygotować na obiad. Nagle okazuje się, że nie mam żadnych pomysłów, albo że to co właśnie przyszło mi do głowy było dwa dni temu. Dodatkowo moje własne, kochane dzieci mnie ograniczają, bo okazuje się, że wcale nie są wszystko żerne, przez co ja nie mogę puścić wodzy fantazji. A my przecież lubimy by nasza dieta była różnorodna i zdrowa. Każdego więc dnia stoję przed poważnym wyzwaniem. 
Moje dzieci znają doskonale kaszę jaglaną, ale to nie oznacza, że zjedzą ją pod każdą postacią. Dzisiejsze klopsiki z wielką radością przyjęła moja starsza córka, młodsza.. no cóż. W temacie młodszej córki myślę, że kiedyś napiszę stosowną notkę, która być może okaże się pomocna dla wielu rodziców. Tymczasem Ona sama zadowoliła się zupą brokułową. 
A Was zapraszam jednak na klopsiki z jaglanki, chrupiące dzięki panierce z cudownym, ciągnącym serem w środku.



Klopsiki jaglane z cukinią i serem
składniki
  • 1 szklanka kaszy jaglanej (przed ugotowaniem)
  • 1 mała cukinia
  • 5 dkg sera żółtego np gouda
  • 5 dkg sera o wyrazistym smaku np parmezanu
  • sól, pieprz
  • chilli w proszku
  • 1 jajko
  • bułka tarta
  • olej do smażenia

sos pomidorowy:
  • 5-6 pomidorów lub pomidory z puszki
  • 1 mała cebula
  • 1 ząbek czosnku
  • oregano
  • sól, pieprz
  • cukier do smaku
  • bazylia

wykonanie:
Kaszę jaglaną płuczemy pod bieżącą wodą i gotujemy w 2 szklankach osolonej wody. W czasie gotowania kaszę należy mieszać by nie przywarła do dna i się nie przypaliła. Dobrze jest kasze rozgotować, wtedy klopsiki będą się lepiej kleić. Ugotowana kasze pozostawiamy do wystygnięcia. W między czasie cukinie ścieramy na tarce o dużych oczkach i odstawiamy by puściła sok. Sery ścieramy na tarce; goudę na dużych oczkach, drugi ser na mniejszych. Do kaszy dodajemy oba sery, odciśniętą z soku cukinię oraz doprawiamy do smaku solą, pieprzem i chilli. W dłoniach formujemy okrągłe klopsiki.
Następnie obtaczamy je w rozmąconym jajku i bułce tartej. Smażymy na oleju z obu stron na złoty kolor.

Przygotowujemy sos pomidorowy. Na oliwie podsmażamy posiekany czosnek i drobno posiekaną cebulę. By cebula była miękka po chwili podlewamy odrobina wody i dusimy przez kilka minut. Następnie dodajemy pokrojone pomidory bez skóry lub pomidory z puszki. Doprowadzamy do wrzenia. Doprawiamy solą, pieprzem, odrobiną cukru do smaku. dodajemy też oregano i bazylię. Ściągamy z ognia. Możemy ten sos zmiksować by jeśli zależy nam by był gładki, ja go nie miksowałam.
Klopsiki podajemy ze sosem gdy są gorące, wtedy panierka jest chrupiąca, a ser w środku ciągnący.