"Ryba wplywa na wszystko" - ta reklame ostatnio dosc czesto widywalam w polskiej tv. Pozniej chodzilam po domu i pod nosem podspiewywalam sobie piosenke, ktora slychac w tle. Musze przyznac, ze ona przesladowala mnie az do bolu.
Zaczelam sie nawet zastanawiac jak czesto jadamy rybe i dochodze do dosc zadowalajacych wnioskow. Otoz przynajmniej raz na tydzien udaje mi sie przyrzadzic danie rybne.
Ale z ta ryba nie jest wacle tak latwo, bo moja Corka nie bardzo lubi ja jesc. Jakos udaje mi sie przemycic biale ryby, ale na przyklad losos jest zdecydowanie na "nie". Nie zrazam sie jednak i ciagle probuje.
Staram sie przyrzadzac rybe na rozne spsoby, a noz przypadnie Viki do gustu. Kilka takich przepisow zamiescilam juz na blogu. Jednak najczesciej, bo tez najchetniej taka rybe je Viki, robie klasyczne filety smazone lub gotowane na parze. Zawsze takiej rybie towarzyszy jakis inny dodatek, cos co wyroznia ta konkretna rybe od jej poprzedniczki z ubieglego tygodnia.
Lubie gdy dodatki maja wyrazne smaki. Taki wlasnie jest krem z bialej fasoli. Wyprobowalam go juz dawno, ale potem o nim zapomnialam. Teraz odswiezam w pamieci przepis.
Jak dla mnie sam krem nie jest zly, nie zachwycila mnie jednak az tak bardzo i moze wlasnie dlatego o nim zapomnialam. Posmakowal za to bardzo mojemu Mezowi i dlatego tez dzis dziele sie przepisem. Moze jeszcze komus zasmakuje tak bardzo jak Jemu.
Ryba z kremem fasolowym z pomidorami i bazylia
skladniki:
wykonanie:
Fasolke odsaczyc na sicie, a nastepnie dwie trzecie zmiksowac z sosem sojowym, oliwa i octem.
Pomidory zaparzyc we wrzatku, przelac zimna woda i obrac ze skorki, przeciac na pol, wydrozyc gniazda nasienne. Miazsz pokroic w kostke.
Listki bazylii posiekac.
Krem fasolowy wymieszac z reszta fasoli, pomidorami i bazylia.
Krem podawalam z filetami z bialej ryby smazonej na patelni, ale tez mozna go podac do krewetek.
Smacznego!
Zaczelam sie nawet zastanawiac jak czesto jadamy rybe i dochodze do dosc zadowalajacych wnioskow. Otoz przynajmniej raz na tydzien udaje mi sie przyrzadzic danie rybne.
Ale z ta ryba nie jest wacle tak latwo, bo moja Corka nie bardzo lubi ja jesc. Jakos udaje mi sie przemycic biale ryby, ale na przyklad losos jest zdecydowanie na "nie". Nie zrazam sie jednak i ciagle probuje.
Staram sie przyrzadzac rybe na rozne spsoby, a noz przypadnie Viki do gustu. Kilka takich przepisow zamiescilam juz na blogu. Jednak najczesciej, bo tez najchetniej taka rybe je Viki, robie klasyczne filety smazone lub gotowane na parze. Zawsze takiej rybie towarzyszy jakis inny dodatek, cos co wyroznia ta konkretna rybe od jej poprzedniczki z ubieglego tygodnia.
Lubie gdy dodatki maja wyrazne smaki. Taki wlasnie jest krem z bialej fasoli. Wyprobowalam go juz dawno, ale potem o nim zapomnialam. Teraz odswiezam w pamieci przepis.
Jak dla mnie sam krem nie jest zly, nie zachwycila mnie jednak az tak bardzo i moze wlasnie dlatego o nim zapomnialam. Posmakowal za to bardzo mojemu Mezowi i dlatego tez dzis dziele sie przepisem. Moze jeszcze komus zasmakuje tak bardzo jak Jemu.
Ryba z kremem fasolowym z pomidorami i bazylia
skladniki:
- 2 puszki bialej fasoli (2x250g)
- 10 lyzek sosu sojowego
- 4 lyzki oliwy
- 2 lyzki occtu z bialego wina
- 4 pomidory
- peczek bazylii
- czarny pieprz swiezo mielony
- dodatkowo smazone filety z bialej ryby
wykonanie:
Fasolke odsaczyc na sicie, a nastepnie dwie trzecie zmiksowac z sosem sojowym, oliwa i octem.
Pomidory zaparzyc we wrzatku, przelac zimna woda i obrac ze skorki, przeciac na pol, wydrozyc gniazda nasienne. Miazsz pokroic w kostke.
Listki bazylii posiekac.
Krem fasolowy wymieszac z reszta fasoli, pomidorami i bazylia.
Krem podawalam z filetami z bialej ryby smazonej na patelni, ale tez mozna go podac do krewetek.
Smacznego!
Ten przepis to moja propozycja na akcje "Ryba jest dobra na wszystko"
13 komentarzy:
Cuuudna rybka :) Kocham rybki i moj synek na szczęście również:)
Karolko ,a w reklamie jest troszkę inaczej - " ryba wpływa na wszystko" :))
Racja Majanko, zaraz to poprawie, bo moja reklama z tytulu nie bedzie prawdziwa ;)
Fajnie masz, ze nie musisz tak kombinowac z rybka jak ja. ale i tak nie jest najgorzej z ta rybka u Viki.
;)))
Dla mnie ten krem z fasoli brzmi zachecająco, choć cięzko mi go sobie wyobrazic z ryba! Trzeba po prostu spróbować :)
Moja siostra nie lubiła ryb (ma teraz 12 lat),ale powolutku jej to przechodzi. Ostatnio zrobiłam jej pyszną rzecz, pewnie wspomnęo niej na blogu, bo jest prosta i efektowna:)
Pozdrawiam Cię, Karolko!
Aniu ten krem jest wlasnie do ryb. Ma bardzo wyrazny smak za sprawa octu winnego i bazylii.
A tego patentu rybnego na Twoja Siostre jestem bardzo ciekawa. Moze i Viki zasmakuje :)
Milego dnia Aniu :)
Mi także przypomina się ciągle ta reklama,jak tylko myślę o rybach:P
Pozdrówka;*
Olcia to sie nazywa sila rekamy ;)
O to to, taki krem z fasoli chcę! Koniecznie muszę go zrobić. Pewnie nawet bez ryby jest świetny.
Tombo koniecznie napisz jak smakowal, bo sama jestem ciekawa Waszych reakcji na ten krem.
Przepis jest znakomity!. Dziękuje za udział w akcji RYBA JEST DOBRA NA WSZYSTKO.
Potrawa bylo mi bardzo milo brac udzial w tej zabawie. Zaluje, ze zaprezentowalam tylko jedno rybie danie, ale tak z czasem jakos mi wyszlo.
pozdrawiam
Ale świetny pomysł na smaczny krem. Będę musiał go wypróbować
Smacznego!
Prześlij komentarz