expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

czwartek, 3 września 2009

Male slodkosci na wszelkie smutki



Gdy tylko wrocilam do domu nie moge sobie nigdzie znalezc miejsca. Blakam sie po mieszkaniu, jest tak cicho i pusto. Co jakas czas lezka kreci sie w oku, zastanawiam sie jak radzi sobie moje dziecko? A Ona pewnie swietnie sie bawi.
Gdy rano odprowadzalam Viki do przedszkola pierwszy raz po dwumiesiecznej przerwie, Ona miala swietny humor i chyba juz sie nie mogla doczekac spotkania z innymi dziecmi.
Myslalam, ze nie bedzie chciala wejsc do sali, ze bedzie trzymac sie mojej spodnicy. A tym czasem Viki czula sie ja ryba w wodzie, po chwili nawet powiedziala mi zebym juz sobie poszla do domu.
Z dnia na dzien nasze dzieci staja sie takie samodzielne, nagle dorosna... ech zycie...

Nie ukrywam, ze jest mi troche smutno. Powinnam sie cieszyc, ze powrot do przedszkola byl taki bezproblemowy, bez placzu, dlugiego pozegnania i tesknoty, ale jakos nie umiem.
W takiej chwili mysle sobie, ze na wszelkie smutki i te duze i te male najlepsze bedzie cos slodkiego, cos po czym dobry humor zawsze wraca.



Tiramisu z nektarynka

skladniki:
250g serka mascarpone
200ml smietanki kremowki
50g cukru pudru
2 lyzeczki kawy instatnt
50ml Amaretto
1 nektarynka
okolo 300g biszkoptow
gorzkie kakao do posypania

wykonanie:
Nektarynke lub brzoskwnie sparzamy goraca woda i sciagamy skorke, kroimy na kawalki.
Kawe zalewamy 100ml wrzatku i odstawiamy do wystudzenia. Nastepnie dolewamy Amaretto.
Mascarpone ucieramy z cukrem pudrem. Kremowke ubijamy na sztywno i laczymy z serkiem.
Biszkopty maczamy w kawie i ukladamy na spod szklaneczek. Nastepnie przykrywamy je warstwa kremu, na ktorym ukladamy pokrojone owoce. Czynnosc powtarzamy do wyczerpania wszystkich skladnikow.
Ostatnia warstwe powiniem stanowic krem, ktory posypujemy gorzkim kakao.
Przed podaniem deser chlodzimy w lodowce.
Smacznego!

Uwagi: Skladnikow wystarczylo mi na 4 szklaneczki.
Mysle, ze rowniez gruszki by tu fajnie smakowaly, bo to ze maliny czy truskawki pasuja to raczej oczywiste :)



18 komentarzy:

Gosia pisze...

oj,tak...tiramisu jest super na wszelkie smutki..........
Pozdrawiam :)

Majana pisze...

Tiramisu jest pyszne na wszelkie okazje i bez okazji...;) Czy to ze szczęścia czy to ze smutku. Piękne Ci wyszło Karolciu!:)
Oj, wiem, o czym piszesz. Mój synek poszedł do 1 klasy i cały dzien mysle jak mu tam. A on się cieszy, to chyba dobrze, nie? ;))
Rosną nam dzieci, oj rosną...

Gosia pisze...

mysle,ze kazda z nas (mam) to podobnie przechodzi....te rozstania z dorastajacymi z kazdym dniem Szkrabami naszymi......ale sama widzialas,ze byla szczesliwa,wiec mysle,ze niepotrzebnie sie dreczysz i mam nadzieje,ze humorek ci sie po takim deserku poprawil :) :)

karolka pisze...

Dziekuje dziewczyny za te slowa pocieszenia. Caly czas powtarzam soebie, ze Viki sie swietnie bawi i na pewno sobie radzi. Choc i tak sie martwie, bo dzis, pierwszego dnia, miala isc tylko do poludnia. Obiad miala jesc w domu, a Ona nagle przed wyjsciem z domu oznajmila, ze zje w przedszkolu, i ze mam po Nia wrocic po calym dniu. Chyba nie bylam na to gotowa hihihihi. Poza tym Ona ciagle ma braki we francuskim i to chyba martwi mnie najbardziej.

A tiramisu to faktycznie dobre jest na kazda okazje :)

pozdrawiam

viridianka pisze...

zawsze mnie interesowało jak tiramisu smakuje z owocami, może spróbuje z malinami, hm...

szarlotek pisze...

Tiramisu jest dobre na każdą okazję, nawet taką bez okazyjną :) Z nektarynkami jeszcze nie próbowałam i jest to dla mnie pewne zaskoczenie :) Co do dzieci , to one lepiej się dostosowywują niż się nam wydaje :)

kasiaaaa24 pisze...

To nie pozostaje mi nic innego jak... :(

Dostanę Trochę ?:)

Gosia pisze...

Karolciu-ale dzieci zupelnie inaczej patrza na problemy jezykowe niz my-dorosli,widzisz,jej to nie przeszkadza.Moja corka poszla do przedszkola znajac po niemiecku 3-4 slowa i od pierwszej chwili pokochala przedszkole z wzajemnoscia i absolutnie jezyk nie byl bariera,wiec nie drecz sie.....wierz mi :) :)

karolka pisze...

Viridianko zapewniam Cie, ze polaczenie tiramisu z owocami to strzal w dziesiatke. Koniecznie wyprobuj. Ja mialam w planie zrobic ten deser z malinami wlasnie, ale akurat nie bylo ich w sklepie :)

Szarlotek dziekuje za slowa otuchy co do dzieci.
A nektarynka w deserze sprawdzila sie nawet bardzo.

Kasiu moge poczestowac Cie wirtualnie :)

Gosiu ja to wszystko wiem o czym piszesz, ale z mamami to juz tak jest, ze czasem martwia sie na zapas.
Gdy Viki poszla rok temu do przedszkola miala 2 latka i po francusku znala tylko 2 slowa, a i tak doskonale sobie radzila. Wiem, ze tym bardziej teraz da sobie rade. Ona jest raczej przebojowym dzieckiem.
Jeszcze troche i Ja odbieram. Ciekawe jak minal Jej ten pierwszy dzien?

pozdrawiam i zycze Wam milego popoludnia

Bea pisze...

Wprawdzie z nektarynka jeszzce nie robilam, ale zgadzam sie, ze tiramisu jest dobre na wszystkie smutki i smuteczki ;) I na te radosne chwile tez!

Pozdrawiam!

mietowka22 pisze...

mmmmm ale pyszności :)

abbra pisze...

Pychotka !
Po takim deserze smuteczki uciekają gdzie pieprz rośnie :)

karoLina pisze...

A ja sobie dzisiaj kupiłam lody tiramisu i pomyślałam, że fajnie byłoby zjeść takie prawdziwe. Niby jadę jutro na wakacje, ale jakoś tak mi wcale nie wesoło. Chyba jednak w tej chwili pozostaje ruszyć do kuchni po kawałek czekolady.

asieja pisze...

każdy dzień obserwacji własnego dziecka musi byc wyjątkowy
jak się zmienia, jak dorośleje

masz rację, powinnaś się cieszyc bezproblemowym powrotem do przedszkola
moje własne takie nie były

ale cudne tiramisu..
smutki zniknęły?

karolka pisze...

Bea tak, tak tiramisu dobre jest na kazda okazje.

Mietowka :)

Abbra faktycznie smuteczko zostaly przegnane.

Karolina oj jak lody tiramisu nie pomogly to moze faktycznie czekolada zadziala.
Mam nadzieje, ze poczulas klimat wakacji i wrocila radosc z tego powodu. Jak patrze teraz za okno to az mnie skreca z zazdrosci, ze Ty bedziesz sie wakacjowac pewnie w jakims fajnym i cieplym miejscu.
Udanego wypoczynku :)

Asiejka smutki zniknely :)
Poza tym wrocila radosc jak Viki opowiadala jak super bylo w przedszkolu. Dzis od rana juz sie nie mogla doczekac kiedy znow Ja zaprowadze.
Ale ja wiem jak to jest gdy dziecko do przedszkola nie chce isc, bo przypomina mi sie wtedy moj Siostrzeniec. Wspolczuje wiec takich przezyc.

pozdrawiam i zycze milego dnia :)

GastroMonia pisze...

Nie ma nic lepszego na szeroki uśmiech:)

Małgoś pisze...

Oj, takie pyszności tutaj zawitały, jak ja byłam zajęta swoim dzieckiem i przeżywaniem? :) Karolko, zapewne już nic Ci nie zostało, bo pewnie bym się wirtualnie wprosiła. Bo przecież ja wielbię tiramisu! Pod każdą postacią: klasycznie i trochę mniej klasycznie również. :D

karolka pisze...

Mania slodycze chyba zawsze sa najlepsze na szeroki usmiech.

Malgosiu chetnie bym Cie poczestowala takim tiramisu. Gdy bede robic nastepnym razem to bede o Tobie pamietac :)

milego wieczoru