Gdy spogladam przez okno i widze padajacy od rana deszcz czuje sie przygnebiona. Ostatnio to wlasnie taka jesien, zimna, mokra i wietrzna, gosci w mojej okolicy.
W domu zas powaznie chore dziecko. Nic nie idzie jak trzeba :(
A mialo byc tak pieknie. Jeszcze w tamtym tygodniu poczynilismy plany wyjazdowe. To mial byc cudowny weekend za miastem. Ale zamast za miasto my jechalismy do szpitala. Po paru godzinach na szczescie wrocilismy do domu, ale z wycieczki nici.
Do tego nagle popsula sie pogoda. I tak uziemieni zostalismy w domu.
Przez cala sobote i niedziele wiatr szalal w koronach drzew. Przez okno patrzylismy jak gna sie na wszystkie strony. Nawet w domu bylo czuc to nieprzyjemne zimno.
Dla poprawy humoru upieklam ciasto. Mialo byc pyszne, takie ze sliwkami. Ale nawet ono postanowilo sie nie udac. Mimo to zjedlismy je calusienkie, a ze bylo bardzo smaczne zrobilam drugie podejscie. Tym razem ciasto wyszlo jak powinno. Mieciutkie, lekko slodkie i wilgotne od sliwek. Doskonale do popoludniowej kawy czy herbaty (u mnie jak zwykle do filizanki aromatycznej herbaty)
Ciasto ze sliwkami
skladniki:
wykonanie:
Maslo utrzec lub ubic mikserem z cukrem pudrem na pulchna mase. Dodac cukier waniliowy, nastepnie dodawac po jednym zoltku na przemian z maka i proszkiem do pieczenia. Wlac mleko. Bialka ubic na sztywna piane i na koncu dodac do ciasta.
Ciasto wylozyc na blache lub tortownice wylozona papierem do pieczenia. Na wierzchu poukladac sliwki przeciete na pol, przecieta strona ku gorze.
Piec w temperaturze 180°C przez okolo godzine. Ja pieklam ponad godzine.
Po wystudzeniu posypac cukrem pudrem.
Smaczneg!
W domu zas powaznie chore dziecko. Nic nie idzie jak trzeba :(
A mialo byc tak pieknie. Jeszcze w tamtym tygodniu poczynilismy plany wyjazdowe. To mial byc cudowny weekend za miastem. Ale zamast za miasto my jechalismy do szpitala. Po paru godzinach na szczescie wrocilismy do domu, ale z wycieczki nici.
Do tego nagle popsula sie pogoda. I tak uziemieni zostalismy w domu.
Przez cala sobote i niedziele wiatr szalal w koronach drzew. Przez okno patrzylismy jak gna sie na wszystkie strony. Nawet w domu bylo czuc to nieprzyjemne zimno.
Dla poprawy humoru upieklam ciasto. Mialo byc pyszne, takie ze sliwkami. Ale nawet ono postanowilo sie nie udac. Mimo to zjedlismy je calusienkie, a ze bylo bardzo smaczne zrobilam drugie podejscie. Tym razem ciasto wyszlo jak powinno. Mieciutkie, lekko slodkie i wilgotne od sliwek. Doskonale do popoludniowej kawy czy herbaty (u mnie jak zwykle do filizanki aromatycznej herbaty)
Ciasto ze sliwkami
skladniki:
- 2 szk cukru pudru - dalam 1,5 szk
- kostka masla - dalam 200g
- 12 lyzek maki pszennej
- 2 lyzki maki ziemniaczanej
- 6 jajek - dalam 5
- 3 lyzeczki proszku do pieczenia - dalam 2
- 1 szk mleka - dalam 0,5 szk
- cukier waniliowy
- 500g sliwek
wykonanie:
Maslo utrzec lub ubic mikserem z cukrem pudrem na pulchna mase. Dodac cukier waniliowy, nastepnie dodawac po jednym zoltku na przemian z maka i proszkiem do pieczenia. Wlac mleko. Bialka ubic na sztywna piane i na koncu dodac do ciasta.
Ciasto wylozyc na blache lub tortownice wylozona papierem do pieczenia. Na wierzchu poukladac sliwki przeciete na pol, przecieta strona ku gorze.
Piec w temperaturze 180°C przez okolo godzine. Ja pieklam ponad godzine.
Po wystudzeniu posypac cukrem pudrem.
Smaczneg!
14 komentarzy:
Ojej, zdrówka dla córeczki i dla Ciebie moc ciepłych myśli :*
A ciacho mniamuśnie wygląda :)
:(
Wspolczuje 'wycieczki' do szpitala... Mam nadzieje, ze teraz wszystko juz bedzie dobrze! Trzymam kciuki i za zdrowie, i za lepsza pogode!
A pyszne, domowe ciasto z pewnoscia jest swietnym lekarstwem na takie smuteczki ;)
Pozdrawiam serdecznie!
Uwielbiam takie ucierane ciasta z owocami :) są takie proste do zrobienia i jednocześnie takie pyszne :)
PS. Niedawno założyłam swojego pierwszego kulinarnego bloga i jestem jeszcze w tym temacie "zielona" :) będzie mi miło, jeśli wpadniesz do mnie w wolnym czasie :) pozdrawiam!
PS2. Życzę dużo zdrowia dla Córci!
Ciasto wygląda przepysznie! Bardzo lubię takie ciasta ze śliwkami.
Zyczę zdrówka Córeczce!
POzdrawiam ciepło :)
Tili bardzo dziekuje za wszystkie cieple slowa :)
Bea bardzo dziekuje. Na szczescie idzie ku lepszemu. Pogoda zas bez zmian niestety :(
A ciasto faktycznie dobre na takie slabe dni. Potem bedzie czas by pomyslec o diecie ;)
Mirabelka, ja tez lubie takie ciasta.
Dziekuje za zyczenia dla Corci.
Zycze Ci owocnego blogowania, to bardzo wciaga. Jak znajde wolna chwile to na pewno Cie odwiedze.
Majanko takie ciasto chodzilo za mna juz jakis czas. W koncu byla okazja je zrobic, szkoda tylko, ze okazja tak malo radosna.
pozdrawiam
Masz rację, ciasto ze śliwkami jest dobre na wszystko! Robiłam niedawno, nawet podobne. Twoje pysznie wygląda :)
Karolka dużo ciepła i zdrowia! Niech Mała zdrowieje jak najszybciej.
Masz rację jak pogoda jest niefajna, wieje, huczy i pada to nic się nie chce. Mnie chyba też to dopadło...
Ciasto bym zjadła nawet teraz przed 22-gą. Wygląda pysznie!
Serdeczności!
zdrówka dla dzieciaczka :)
a ciasto to kusząco wygląda , te śliwki mmmm
Jak na niepowodzenia, to niebawem mi się moze przydać ten przepis... ;)))
Grazynko bardzo dzikuje. Robiac fotki mialam nadzieje, ze bedzie sie dobrze prezentowac.
Polka dzieki za zyczenia dla Viki. Dziecie zdrowieje i roznosi mi mieszkanie. Ot uroki zamkniecia w domu.
Ale pogoda nadal beznadziejna i nadal nie mam na nic ochoty. Po ciesie sladu nie ma, a drugiego nie chce mi sie robic.
Mietowka dziekuje w imieniu chorutki.
Aniu mam nadzieje, ze ciasto upieczesz z zupelnie innych powodow. Zapewne ono nadaje sie tez na sukcesy, czego Ci zycze.
pozdrawiam serdecznie
Karolko, doczytałam w komentarzach, że z córeczką już lepiej. Całe to szczęście, bo chore dziecko... ech... no wiem jak to jest i rozumiem doskonale ból rodzicielski. W każdym razie ściskam mocno i ciepło o Was myślę. :**
Malgosiu bardzo dzikuje za te cieple mysli.
A z dzieckiem i lepiej i nie. Wlasnie wrocilam od lekarza i okazuje sie, ze to nie takie proste jak myslalam. Przez dlugie miesiace jestesmy zdani na antybiotyki, a co dalej to czas pokaze :(
pozdrawiam
Karolko, ciasto wygląda pięknie, a pogoda gnębi wszystkich niestety. Mam nadzieję, że dziecko szybko wydobrzeje, a kolejny weekend będzie suchy i słoneczny :)
Kaomarko wlasnie jestesmy u progu kolejnego weekendu i niestety nie wyglada zbyt obiecujaco. Chyba znow zamkne sie w kuchni i upieke jakies ciacho;)
Dziecina na szczescie wraca do zdrowia, ale na lekach bedzie jeszcze przez dlugi czas.
pozdrawiam Cie i zycze milego wieczoru
Prześlij komentarz