expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

piątek, 5 listopada 2010

Czas pomyslec o swietach



Tak, tak moi drodzy, to nie jest zart. Choc do swiat pozostal ponad miesiac to juz czas pomyslec o piernikach.
Jesli chcecie przygotowac ciasto, ktore wymaga lezakowania i chcecie by nabralo odpowiednio duzo aromatu, to juz najwyzsza pora rozejrzec sie za odpowiednim przepisem.
W tym roku postanowilam upiec pierniki z nowego przepisu i zastanawiam sie czy to dobry pomysl.
Przepis wyszperalam z jakiejs starej gazetki, a podpisal sie pod nim sam, niezyjacy juz niestety, Maciej Kuron.
Jednak mam pewne obawy co do tego ciasta. Dlatego gdy juz przygotowalam wszystkie potrzebne mi skladniki w ostatniej chwili dokonalam pewnych modyfikacji.
Lubie eksperymenty kulinarne, ale w przypadku ciast i ciasteczek raczej trzymam sie receptur. Tym razem odeszlam od tej zasady uznajac, ze cos mi z tego wyjsc musi. Teraz sie zastanawiam czy aby dobrze zrobilam. Z pewnoscia przekonam sie o tym juz niebawem. Mam jednak nadzieje, ze nie bedzie to piernikowe nieporozumienie, szczegolnie ze przepisem dziele sie z Wami.

Poniewaz pierniki to polska tradycja bozonarodzeniowa pomyslalam sobie, ze przepis ten idealnie pasuje to trwajacej wciaz akcji "Gotujemy po polsku" pod patronatem agregatora blogow kulinarnych zPierwszegoTloczenia.pl





Pierniki z orzechami

skladniki:
  • 500g maki (3 szklanki)
  • 500ml miodu
  • 2 lyzeczki proszku do pieczenia
  • 50g smalcu
  • 100g orzechow wloskich
  • 50 ml rumu opcjonalnie
  • 1 czubata lyzka przyprawy do piernikow

plus moje modyfikacje
  • dalam cale opakowanie przyprawy do piernikow
  • i dodatkowo
  • 0,5 lyzeczki mielonych gozdzikow,
  • 0,5 lyzeczki kardamonu
  • 1 lyzeczke cynamonu
  • 1 plaska lyzke kakao
  • 1 jajko

wykonanie:
Make laczymy z proszkiem do pieczenia, przyprawami i kakao. Dodajemy posiekane orzechy wloskie.
W rondelku podgrzewamy miod i smalec i mieszajac czekamy az sie rozpuszcza. Gdy mieszanka ta przestygnie dodajemy do niej make z przyprawami. Mieszamy. Dodajemy jajko i wszystko znow dokladnie mieszamy. Na koncu dodajemy rum. Po wymieszaniu wszystkich skladnikow ciasto przykrywamy lniana sciereczka i odstawiamy w chlodne miejsce na kilka tygodni.
Przed samymi swietami przystepujemy do pieczenia piernikow.
Ciasto wyciagamy z miski. Jesli sie zbyt mocno klei dodajemy do niego odrobine maki.
Ciasto walkujemy na grubosc 10mm i za pomoca fotemek wycinamy pierniczki.
Pieczemy je 15 minut w temperaturze 180°C.

Po wystudzeniu ozdabiamy wedlug naszej fantazji. Milej zabawy :)

10 komentarzy:

gosiaa99 pisze...

Ja sie przyhznaje, zawsze robie piernik, czy tez pierniczki na ostatnia chwile.
Ale, moze sie wtym roku zmoblizuje i tez zrobie wczesniej ciast? Jestem pewna, ze taki piernik musi wspaniale smakowac :)

dorota20w pisze...

uwielbiam swieta i zdradze ze zaczelam juz skupowac swiateczne produkty i prezenty. natchnęłaś mnie swoim wpisem i chyba zacznę u siebie swoje rzeczy pokazywac ;)
pozdrawiam

Kuba pisze...

Dokładnie - piernika czas zacząć przygotowywać. W zeszłym roku ciasto zrobiłem jeszcze w październiku, żeby ładnie dojrzało.
Pozdrawiam!

Gosia pisze...

Też muszę pomyśleć o piernikach, a raczej pierniku :)

aga pisze...

no to zapowiadaja sie u Ciebie pyszne pierniczki:)

karolka pisze...

Gosiaa moje pierwsze pierniki tez byly na ostatnia chwile. Teraz staram sie pamietac o nich wczesniej.

Dorotko swieta to tez moj ulubiony czas i wypatruje ich niczym dziecko. Najchetniej ubralabym juz choinke.

Kuba chyle czola za ten pazdziernik. Jeszcze nigdy nie zrobilam ciasta tak wczesnie, zawsze mi to gdzies umyka.

Gosiu to dobry czas by poczynik piernikowe przygotowania.

Aga mam taka nadzieje :)

Bea pisze...

Oj, gdybym nie miala tych moich zagniecionych... ;)
Ale to nic, sprobuje w przyszlym sezonie :)

Pozdrawiam!

karolka pisze...

Bea nic straconego ;)
A swoja droga jesli ich nie zrobisz to ja przetestuje i podziele sie wrazeniami.

pozdrawiam

Bea pisze...

Bardzo chetnie o wrazeniach wiec pozniej poczytam :)

karolka pisze...

Podziele sie nimi na 100%, bo sama jestem ciekawa co mi z tego wyjdzie. Narazie ladnie pachnie i dobrze smakuje ;)