expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

poniedziałek, 8 listopada 2010

Sloneczna zupa na pochmurny listopad.

Zanim skonczyl sie pazdziernik wspomnialam mojemu Mezowi jak bardzo nie lubie listopada. Marudzilam wtedy, ze wedlug mnie to najgorszy miesiac w roku i jak dla mnie moglby nie istniec.
Mam wrazenie, ze w listopadzie wszystko sprzysiega sie przeciwko mnie. Na poczatek jest zmiana czasu i nagle robi sie ciemniej. Do tego dochodzi zmiana pogody, ktora jak za dotknieciem czarodziejskiej rozdzki zmienia sie z pieknej, zlotej jesieni w pochmurna, szara i bura. Do tego robi sie zimniej.
No i stalo sie! Minal piekny pazdziernik i nadszedl ten okropny listopad. Do tego jest dokladnie taki jak go opisalam wczesniej.
Nagle uszla ze mnie cala energia, czesciej miewam zly humor, prawie nic mnie nie cieszy. Chodzac po domu powtarzam sobie w myslach jak mantre jedno zdane "byle do grudnia, byle do grudnia"
Grudzien postawi mnie na nogi, napelni energia choc to dopiero poczatek zimy to i tak jest dla mnie nieporownywalnie lepszy niz ten przeklaty listopad. Magia swiat odpedzi zly humor, a gdy jeszcze spadnie snieg to zrobi sie jasniej. Grudzien nie jest taki zly wiec byle do grudnia.
A tymczasem musze sobie poradzic z ta szaroscia za oknem. Przygotowalam wiec bardzo sloneczna zupe. Jej piekny kolor na chwile napelnil mnie optymizmem. Niestety na zbyt krotka chwile, ale dobre i to.





Sloneczna zupa z pieczonej papryki i pomidorow

skladniki:
  • 2 czerwone papryki
  • puszka pomidorow bez skory
  • 1 czerwona cebula
  • 500ml bulionu
  • 4 lyzki serka homogenizowanego
  • 1 lyzka sosu Worcestershire
  • bagietka
  • sol i pieprz

wykonanie:
Papryke oczyszczamy z nasion, kroimy na kawalki. Cebule obieramy i kroimy w osemki. Przyszykowane warzywa obtaczamy w oliwie z oliwek i przekladamy na blache do pieczenia. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 190°C do czasu jak warzywa beda miekkie.
Upieczone warzywa miksujemy razem z pomidorami z puszki. Miksture mozemy przepuscic przez sitko by pozbyc sie drobinek skorki papryki.
Zmiksowane warzywa przelewamy do garnka, dodajemy bulion i doprowadzamy do wrzenia. Doprawiamy sola i pieprzem.

Serek homogenizowany mieszamy z lyzka sosuWorcestershire.
Zupe przelewamy do miseczek. Podajemy ja z serkiem, ktory sluzy jako zageszczasz zupy oraz z bagietka, najlepiej czosnkowa.
Smacznego!


12 komentarzy:

Kasia Fiołek pisze...

Ja listopad to jeszcze w miarę, ma kilka plusów - niedługo Święta, a w jesienne wieczory tak przyjemnie się czyta książki! Za to marca nienawidzę z całego serca! :-)Zupa ekstra.

Buziaczek pisze...

Uwielbiam zupki. Ostatnio zrobiam dyniowa. Zapraszam :)))

Gosia pisze...

znam ten stan i musze Ci powiedziec,ze taka mantra "byle do grudnia" u mnie funkcjonuje :)
Zupka tak piekna kolorystycznie na pewno humorek na jakis czas poprawila :)
Pozdrawiam :)

Małgoś pisze...

Jeeej, wczoraj pisałam Karolko dokładnie o tym samym. Widać przeklęty listopad nie tylko mnie daje się we znaki. :( Żeby juz minął... A to dopiero początek niestety. :(
Poczęstuj mnie Karolko zupą, bo sama nie mam energii by coś dobrego przygotować... :(

Karmel-itka pisze...

z taką zupką każda smutna i melancholijna aura nie istnieje.
niesamowicie słoneczna.

karolka pisze...

Dragonfly ciekawe z tym marcem. Nie sadzilam, ze jest ktos kto go nie lubi, przeciez wtedy wypatrujemy juz wiosny i robi sie tak fajnie.

Buziaczek zupka dyniowa nie pogardze :)

Gosia niestety grono tych co nie lubia listopada jest dosc spore. Szukam sposobow na poprawe humoru i powiem, ze nie tylko ta zupka sie sprawdza. Jak dla mnie dobre jest wszystko co kolorowe.

Malgosiu czestuj sie zupka i niech dobrze spelni swoja role ;)
Zaraz pojde do Ciebie poczytac o Twoim nieszczesnym listopadzie. Prawa, ze to okropny miesiac?

Pozdrawiam i zycze mimo wszystko milego dnia.

karolka pisze...

Karmel-itko niestety zupka starcza na zbyt krotko.

aga pisze...

ach jaki ma ladny kolorek:) bardzo apetycznie wyglada:)

Bea pisze...

U mnie tez ostatnio kroluje pomidorowa, choc z dodatkiem pieczonej dyni (jakze by inaczej? ;)).
Dzis listopad wyjatkowo pochmurny, wiec chociaz takie kolorowe pysznosci na talerzu moga nam to urozmaicic ;)

Pozdrawiam!

karolka pisze...

Aga ten kolorek na pochmurny listopad jest zbawienny.

Bea a ja wlasnie zaplanowalam sobie pomidorowke z dynia. Jeszcze takiej nie jadlam wiec zacieram juz na nia raczki.

pozdrawiam :)

Bea pisze...

Bardzo polecam to polaczenie Karolko!

karolka pisze...

W temacie dyni wierze Ci bezgranicznie :)