We Francji sroda to dzien bez szkoly i przedszkola. Gdy tam mieszkalysmy mialysmy z Viki taka swoja tradycje i zawsze tego dnia spedzalysmy wspolny czas w kuchni. Viki pomagala mi w gotowaniu obiadu lub robilysmy cos ekstra czyli pieklysmy ciasto, robilysmy jakis fajny deser.
Od czasu jak mieszkamy w Polsce takich chwil jest bardzo malo. W tygodniu nie ma na nie czasu, a w weekend przewaznie i tak dzieje sie zbyt wiele by wspolnie cos upichcic. Wyjatkiem sa choroby, za ktorymi akurat nie tesknimy.
Dzisiejsza sroda byla wolna od szkoly w drodze wielkiego wyjatku i pewnej wizyty. Viki poczatkowo ubolewala, ze nie moze uczestniczyc w szkolnych zajeciach, ale szybko przestala marudzic, za to przybiegla do kuchni i gotowala razem ze mna. Na obiad zrobilysmy sobie bardzo proste i szybkie danie, ale najwazniejsze, ze zrobilysmy je razem.
Spagetti z tunczykiem i pomidorkami cherry
skladniki dla 3 osob:
- 1 cebula
- 2 zabki czosnku
- 250g pomidorkow koktajlowych
- 2 lyzeczki koncentratu pomidorowego
- 200ml bulionu warzywnego
- puszka tunczyka w kawalkach
- tymianek
- sol, pieprz do smaku
- ewentualnie odrobina cukru do smaku
- makaron spagetti
- ewentualnie parmezan
wykonanie:
Makaron gotujemy w osolonej wodzie al dente.
Na oliwie z oliwek podsmazamy przez chwile posiekana cebule i czosnek. Dodajemy koncentrat pomidorowy i bulion. Gotujemy przez okolo 5 minut i dodajemy pomidorki koktajlowe przekrojone na pol lub na cwiartki. Gotujemy przez 10 minut. Doprawiamy sola, pieprzem i cukrem. Dodajemy tymianek i odsaczonego tunczyka pokruszonego na kawalki.
Gotowy makaron laczymy ze sosem, nakladamy na talerze. Mozemy dodac parmezan. Smacznego!
7 komentarzy:
Pyszny obiadek zrobiłyście. Mniam:)
takie wspólne gotowanie jest super, popieram!!! bardzo apetyczne zdjęcia! pozdrawiam
Cudowne! ja uwielbiam gotować z moimi córciami, a one uwielbiają, kiedy je wołam do kuchni. Cieszą się niemiłosiernie. Jest to dla nas fajna zabawa, ja jestem spokojna, pokazuję cierpliwie, opowiadam dużo. Cudownie spędzony czas. A że napaskudzimy na całą kuchnię...i co z tego. Miotła, ściereczka, śmiech i uśmiech na buziach:-) O to chodzi:-)
Moje Pisklę ma dopiero 5 lat(albo już) ale bardzo lubimy wspólne prace w kuchni.
Potrawę z całą pewnością wypróbuję :)
Pozdrawiam
Karolko, te wolne środy we Francji są kosztem pracującej soboty, czy ona również jest wolna?
A wspólne gotowanie fajne jest. :) Trochę zabawy, trochę pracy i ani się obejrzymy, a obiad dzieci podadzą nam do stołu, hahaha... :)
pycha:) uwielbiam wszelkie makaronowe propozycje:)
Malgosiu w przedszkolu od niedawna jest wolna sobota. Normalnie w szkolach w soboty sa zajecia do poludnia. Uwazam, ze te srody bardzo komplikuja zycie pracujacym mamom, bo jednak tego dnia cos z dzieckiem zrobic trzeba, a nie zawsze mozna zostac w domu. Wiele kolezanek ma z tym duzy problem.
Prześlij komentarz