expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

niedziela, 5 lutego 2017

Domowa Nutella



 Do dzisiejszego wpisu zmobilizował mnie Światowy Dzień Nutelli. Święto to przypada właśnie dziś i ja jako osoba promująca zdrowe odżywianie nie mogłam pozostać wobec tego obojętna. 
O tym, że Nutella do najzdrowszych nie należy mówiło się już od dawna. Jej skład z przewagą cukru oraz oleju palmowego nie zachwyca, a co bardziej dociekliwych wręcz odstrasza. Nic dziwnego skoro ostatnie badania potwierdzają, że ten czekoladowy krem, tak bardzo uwielbiany przez dzieci, jest dla nich potencjalnym zagrożeniem. Z opublikowanego raportu wynika, że nawet umiarkowane spożycie Nutelli może przyczyniać się do powstania nowotworu. 
Najgorsze jest to, że mali konsumenci oglądając jeszcze niedawno reklamy w telewizji słyszeli jak wspaniałe właściwości ma Nutella i że najlepiej to właśnie od niej zaczynać swój dzień. Moje córki, odpowiednio wyedukowane przeze mnie, zawsze w tym miejscu oburzały się, że reklamy kłamią. Pewnie przez jeszcze jakiś czas nie zrozumieją praw jakimi rządzi się rynek spożywczy. Mam jednak nadzieję, że edukacja żywieniowa nie pójdzie w las i za parę lat będą umiały podejmować świadome decyzje żywieniowe.
Tymczasem, ponieważ nie jestem wyrodną matką, która odbiera dzieciom przysmaki i nie daję nic w zamian, mam i dla nich i  Was przepis na równie dobry krem czekoladowo-orzechowy. Domowa Nutella różni się i składem i smakiem od tej kupnej. Jest zdrowsza i jak zapewniają mnie dzieci także smaczna. My używamy jej z rozwagą i nigdy nie na śniadanie. Ten krem to raczej dodatek do owocowych deserów lub naleśników.


Domowa Nutella
składniki:
  • 200 g orzechów laskowych
  • 180 ml mleczka kokosowego
  • 2 łyżki kakao
  • 1 czubata łyżka prawdziwego miodu

wykonanie:
Orzechy prażę na suchej patelni. Następnie wysypuje je na ręcznik kuchenny i zawijam aby pozbyć się brązowej błonki. Ten zabieg tak naprawdę nie jest konieczny. 
Następnie dziele orzechy na dwie partię i najpierw rozdrabiam jedną z nich, potem drugą. Robię tak ze względów sprzętowych. Łącze wszystkie orzechy, dodaje pozostałe składniki i miksuje aż do uzyskania odpowiedniej konsystencji. W czasie miksowania robię częste przerwy by nie przegrzać silniczka rozdrabniacza.
Gotowy krem przekładam do słoiczka i przechowuje w lodówce.

Uwagi: U nas wystarczyła łyżka miodu, ale my jesteśmy już na etapie, że słodkie jest dla nas za słodkie ;-) Jeśli dla Was ta propozycja jednak jest mało słodka dodajcie więcej miodu, jednak uwaga żeby n ie przesadzać. Ostatecznie to ma być zdrowsza wersja Nutelli.

1 komentarz:

megii013 pisze...

Taką nutellę to można jeść))
Super!