Dzis Tlusty Czwartek wiec i u mnie bedzie tlusto. Chociaz przyznam sie szczerze, ze za paczkami nie przepadam. Kilka razy w roku jestem sklonna zjesc paczka, to tak przy okazji pobytu w rodzinnym Poznaniu. Ale nie sa to paczki z pierwszej lepszej cukiernii, tylko te jedne jedyne, kupowane przez mojego Szwagra w Jego osiedlowej cukierni. Paczki sa naprawde wyborne, a szczegolnie zachwycajace jest ich nadzienie.
Gdybym byla w Polsce to dzis pewnie bym takiego paczka zajadala, niestety jestem tu gdzie jestem i o takim paczku moge tylko pomarzyc.
Chcac podtrzymac tradycje pokusilam sie o samodzielne przygotowanie tego specjalu. Przepis dostalam od mojej Mamy. Kiedys, gdy bylam mlodsza te paczki wypiekalysmy do spolki: Mama, moja starsza Siostra i ja. Od tamtej pory minelo sporo czasu i dzis przystapilam do tego zadania zupelnie sama. Dodam tez, ze to moj absolutny debiut, bo jeszcze nigdy nie zmierzylam sie z paczkami sam na sam.
Gdybym byla w Polsce to dzis pewnie bym takiego paczka zajadala, niestety jestem tu gdzie jestem i o takim paczku moge tylko pomarzyc.
Chcac podtrzymac tradycje pokusilam sie o samodzielne przygotowanie tego specjalu. Przepis dostalam od mojej Mamy. Kiedys, gdy bylam mlodsza te paczki wypiekalysmy do spolki: Mama, moja starsza Siostra i ja. Od tamtej pory minelo sporo czasu i dzis przystapilam do tego zadania zupelnie sama. Dodam tez, ze to moj absolutny debiut, bo jeszcze nigdy nie zmierzylam sie z paczkami sam na sam.
skladniki:
- 1 kg maki
- 10 dkg drozdzy
- 15 dkg cukru
- 0,5 litra mleka
- 8 zoltek
- 10 dkg margaryny
- 1 cukier waniliowy
- 2 lyzki spirytusu
- nadzienie (ja uzylam powidel sliwkowych)
wykonanie:
Drozdze rozkruszamy, zasypujemy 1 lyzka cukru, 2 lyzkami maki i 0,5 szklanki mleka. Odstawiamy na chwile az rozczyn troche wyrosnie.
Zoltka ucieramy z reszta cukru i cukrem waniliowym, dodajemy do nich letnie mleko i zaczyn drozdzowy, make i spirytus. Wyrabiamy ciasto. Na koncu dodajemy stopiona i przestudzona margaryne. Ciasto wyrabiamy do chwili jak bedzie odchodzic od reki.
Formujemy z niego kulke i odstawiamy w cieple miejsce do wyrosniecia.
Po tym czasie rozkladamy na stolnicy, lekko walkujemy i za pomoca szklanki wycinamy kola. Do srodka kazdego wkladamy po lyzeczce nadzienia i formujemy kulki. Odstawiamy paczki do wyrosniecia, a nastepnie smazymy w glebokim tluszczu z obu stron.
Gdy ostygna lukrujemy je lukrem lub posypujemy cukrem pudrem.
Smacznego!
Wazna uwaga: Z tego przepisu wychodzi okolo 50 nieduzych paczkow. Ja robilam dzis z polowy porcji.
17 komentarzy:
Karolko, Twoje pączki są rewelacyjne! Mówisz,ze to debiut? To gratuluję , bo w pełni udany! Cudownie wyglądają, po prostu cudownie!:)
Pozdrawiam.
ja dzisiaj podziwiam wszystkich, którym się chce smażyć pączki ;) ja nie umiem i nawet nie próbuję :P
Adrijah to wcale nie takie trudne jak sie wydaje. Myslalam, ze pol dnia mi na to zejdzie, a tu prosze juz paczki znikaja z talerza.
Majanka dziekuje za pochwale :)
Uwazam, ze moj debiut calkiem udany jest. Paczuszki sa male, bardzo zgrabne i do tego puszyste. A najbardziej podoba mi sie to, ze maja duzo nadzienia.
Mam ich sporo wiec chetnych zapraszam na kawusie i paczusia :)
alez apetycznie wygladaja-tylko siegnac :)
pozdrawiam :))
nie wiem, czemu dopiero teraz trafiliśmy na Twego bloga, Karolko, al możesz byc pewna, że będziemy go odwiedzać - wszystkie pyszności na to wskazują :)
Gosiu prosze czestuj sie :)
Zwegowani.pl ciesze sie, ze zyskuje nowych odwiedzajacych, "lepiej pozno niz wcale" jak to mawiaja :)
pozdrawiam!
No to ja zazdroszczę tak wspaniałego i okazałego debiutu. :-) Pączki pokazowe! Cud - miód i... marmoladka! ;-))
Debiut bardzo ,bardzo udany ,paczki pysznie wyglądają i pewnie tak smakują
pozdrawiam
Pączki, pączki... wszędzie pączki :)
od rana od samego patrzenia robię się coraz bardziej okrągła :)
A mi się nie chciało. Ja za leniwa jestem. Ale w przyszłym roku to już się poprawię. Przysięgam ! Piękne pączki :)))
Ja pączków mam jak narazie dosyć- wczoraj zjadłam ich 4 :PP
hehe ,no ale jak przesąd mówi:"Trzeba je jeść w Tłusty Czwartek,bo nie będzie się miało szczęścia.." ,więc i u mnie zawitały
www.waniliowachmurka.blox.pl--> moze wpadniesz je obejrzeć?:)
Olciaky dziekuje za zaproszenie, wpadnie na 100% jak tylko znajde chwile :)
A jesli to powiedzenie o paczkach w tlusty czwartek jest prawdziwe to ja bede miala bardzo duzo szczescia ;)
Dziekuje jeszcze raz za pochwale dla mojego paczkowego debiutu :))
pozdrawiam!
Co my tu pysznego mamy? Ach pączki są przepyszne! :)
Pozdrawiam!
Wygladaja bardzo apetycznie,chyba skorzystam z Twojego przepisu:):)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie
Elisabeth
Notme :-)
Elisabeth mam nadzieje, ze paczki wyjda tak udane jak moje i ze beda smakowac :-)
Pozdrawiam
ja prubuje dzis zobacze
Anonimowy Gosciu jestem ciekawa jak udaly sie paczki?
Prześlij komentarz