Te ciasteczka powstaly przy wspolpracy z moja prawie trzyletnia Coreczka.
Wczoraj niestety musiala zostac w domu zamiast isc do przedszkola, a wlasciwie pojsc to poszla, ale przedszkole bylo zamkniete. Mialam wiec w perspektywie caly dzien z dzieckiem w domu. Zorganizowanie czasu dla takiego zywiolowego i bardzo aktywnego malucha jak moja Coreczka jest czasem bardzo trudne. Chwilami zastanawiam sie skad Ona czerpie ta cala energie i mysle sobie, ze moglaby podzielisc sie ze mna. Niestety o takim ukladzie moge tylko pomarzyc.
Ale wracajac do tematu, dziecie w domu caly dzien, pogoda niesprzyjajaca spacerom, cos trzeba wiec zorganizowac ciekawego. Na szybko poszukalam w moich zapiskach jakiegos przepisu na ciasteczka, zagniotlam ciasto i po godzinie przystapilysmy do dziela.
Viki miala bardzo wiele radosci z takiego spedzania czasu. Za kazdym razem gdy zabieram sie za ciasta czy inne wypieki, Ona dzielnie mi asystuje. Wiedzialam wiec, ze to zajecie w sam raz dla Niej.
Nasza wczorajasza wspolpraca byla bardzo udana, ja walkowalam, Viki wycinala z ciasta kwiatuszki i serduszka. W miedzy czasie podjadala ciasto, ktore swoja droga bylo bardzo dobre, mocno migdalowe.
Ciasteczka zas wyszly nam smaczne, bardzo chrupiace.
Ciasteczka migdalowe
skladniki:
wykonanie:
Make, migdaly, sol, cukier, 1 jajko, cukier waniliowy, maslo i aromat migdalowy zagniatamy na gladnie ciasto.
Oddstawiamy do lodowki na 1 godzine.
Po tym czasie ciasto wyciagamy z lodowki, zagniatamy ponownie. Ciasto jest dosc elastyczne i nie ma problemu z zagniataniem i walkowaniem. Dzielimy na czesci i walkujemy na 3 mm. Za pomoca foremek do piernikow wycinamy wzorki.
Przed wlozeniem ich do piekarnika ciasteczka nalezy posmarowac roztrzepanym zoltkiem.
Pieczemy okolo 10-12 minut w piekarniku nagrzanym do 175°C.
Po upieczeniu ciasteczka wystudzamy, a nastepnie dekorujemy cukrem pudrem lub czekolada.
Smacznego!
Wczoraj niestety musiala zostac w domu zamiast isc do przedszkola, a wlasciwie pojsc to poszla, ale przedszkole bylo zamkniete. Mialam wiec w perspektywie caly dzien z dzieckiem w domu. Zorganizowanie czasu dla takiego zywiolowego i bardzo aktywnego malucha jak moja Coreczka jest czasem bardzo trudne. Chwilami zastanawiam sie skad Ona czerpie ta cala energie i mysle sobie, ze moglaby podzielisc sie ze mna. Niestety o takim ukladzie moge tylko pomarzyc.
Ale wracajac do tematu, dziecie w domu caly dzien, pogoda niesprzyjajaca spacerom, cos trzeba wiec zorganizowac ciekawego. Na szybko poszukalam w moich zapiskach jakiegos przepisu na ciasteczka, zagniotlam ciasto i po godzinie przystapilysmy do dziela.
Viki miala bardzo wiele radosci z takiego spedzania czasu. Za kazdym razem gdy zabieram sie za ciasta czy inne wypieki, Ona dzielnie mi asystuje. Wiedzialam wiec, ze to zajecie w sam raz dla Niej.
Nasza wczorajasza wspolpraca byla bardzo udana, ja walkowalam, Viki wycinala z ciasta kwiatuszki i serduszka. W miedzy czasie podjadala ciasto, ktore swoja droga bylo bardzo dobre, mocno migdalowe.
Ciasteczka zas wyszly nam smaczne, bardzo chrupiace.
Ciasteczka migdalowe
skladniki:
- 250g maki
- 30g mielonych migdalow
- 100g cukru
- szczypta soli
- cukier waniliowy
- 2 jajka
- 3 krople aromatu migdalowego
- 120g masla
- do dekoracji cukier puder lub polewa czekoladowa
wykonanie:
Make, migdaly, sol, cukier, 1 jajko, cukier waniliowy, maslo i aromat migdalowy zagniatamy na gladnie ciasto.
Oddstawiamy do lodowki na 1 godzine.
Po tym czasie ciasto wyciagamy z lodowki, zagniatamy ponownie. Ciasto jest dosc elastyczne i nie ma problemu z zagniataniem i walkowaniem. Dzielimy na czesci i walkujemy na 3 mm. Za pomoca foremek do piernikow wycinamy wzorki.
Przed wlozeniem ich do piekarnika ciasteczka nalezy posmarowac roztrzepanym zoltkiem.
Pieczemy okolo 10-12 minut w piekarniku nagrzanym do 175°C.
Po upieczeniu ciasteczka wystudzamy, a nastepnie dekorujemy cukrem pudrem lub czekolada.
Smacznego!
7 komentarzy:
No to gratulacje dla małej Asystentki, bo pięknie powycinane te ciasteczka :))) Ogromnie apetycznie wyglądają :)))
Wyszły cudne! Na pewno muszą być pyszne! Udana robota :). Mała idzie w ślady Mamy :).
śliczne te ciasteczka wam wyszły!
mała będzie miała piękne wspomnienia z dzieciństwa dzięki takiej mamie
No, no, to rośnie prawdziwa kulinarna konkurencja, skoro zaczyna w wieku 3 lat od razu takimi ciasteczkami! ;) Baaardzo ładne :)
Prześliczne wyszły Wam te ciasteczka! Mała dzielna pomocnica super się sprawuje! :) Mali pomocnicy są najkochansi pod słoncem :)
Pozdrawiam.
Dziekujemy za mile slowa (Viki i ja :) )
Moja Mala Pomocnica ma juz troche wprawy, bo pierwszy raz pomagala mi w kuchni gdy miala 19 miesiecy. Robilysmy wtedy pierniczki na swieta. Teraz nabiera wiecej oglady gdy chodzi o wycinanie wzorkow.
A ciasteczek juz prawie nie ma.
pozdrawiam karola
Gratulacje dla córeczki, przygotowałyście smaczne i ładne te ciasteczka. :)
Pozdrawiam!
Prześlij komentarz