expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

czwartek, 25 czerwca 2009

Podpatrzone ravioli ;)



Jakis czas temu na blogu Pieprz czy wanilia Malgosia prezentowala ravioli zapiekane w sosie pomidorowm. Jej zdjecia byly tak apetyczne, ze nie moglam przestac o nich myslec. Obiecalam wiec sobie, ze niech sie dzieje co chce, ale takie raviloi zrobie i ja.
Oczywiscie nie jest to wierna kopia dania proponowanego przez Malgosie, choc mocno sie nim inspirowalam :)



Ravioli z farszem ricotta w sosie pomidorowym

skladniki na ciasto:
  • 300g maki najlepiej krupczatki
  • 2 jajka
  • 2 lyzki wody
  • sol

skladniki na nadzienie:
  • 1 opakowanie serka ricotta
  • okolo 200g suszonych pomidorow
  • 2 lyzki orzeszkow piniowych
  • 2 lyzki startego parmezanu
  • 3 lodyszki swiezej bazylii
  • sol i pieprz do smaku

skladniki na sos:
  • 400g pomidorow z puszki
  • 3 galazki bazylii
  • 1 lyzeczka suszonego oregano
  • 2 zabki czosnku
  • sol, pieprz
  • odrobina cukru do smaku

dodatkowo
swieza lub wedzona mocarella (ja uzylam wedzonej)



wykonanie:
Ciasto
W mace robimy wglebienie, dodajemy jajka, sol i wode. Mieszamy wszystko widelcem, a potem zagniatamy gladkie ciasto. Gdy juz bedzie mialo prawidlowa konsystencje owijamy je folia spozywcza i odstawiamy na okolo godzine by odpoczelo.

nadzienie
Suszone pomidory odsaczamy z oleju i kroimy na drobna kosteczke. Bazylie drobno siekamy.
Orzeszki piniowe prazymy na suchej patelni, a nastepnie rozgniatamy.
Do serka ricotta dodajemy pomidory, bazylie i orzeszki, a takze starty parmezan. Doprawiamy do smaku sola i pieprzem.

Ciasto dzielimy na porcje i cienko walkujemy na dosc spore prostokaty.
Farsz nakladamy wzdluz dluzszej krawedzi ciasta, pozostawiamy odstepy miedzy kazda porcja. Nastepnie przykrywamy farsz reszta ciasta i za pomoca radelka wykrawamy ravioli.
Dokladna instrukcje jak postepowac z ciastem i jak wykrawac ravioli przedstawila na swoim blogu Malgosia.
Gotowe pierozki gotujemy w osolonym wrzatku przez 5 minut. Nastepnie odcedzamy.

Sos
Pomidory z puszki wraz z zalewa miksujemy razem z czosnkiem i bazylia. Nastepnie doprawiamy sos sola, pieprzem i odrobina cukru. Dodajemy tez oregano.

Na dno naczynia zaroodpornego wlewamy sos. Ma byc go tyle by przykryl dno naczynia. Nastepnie ukladamy ugotowane wczesniej ravioli, ktore polewamy reszta sosu, tak by sos dokladnie pokryl pierozki. Na wierzch ukladamy mocarelle porwana na kawaleczki.
Calosc zapiekamy w piekarniku nagrzanym do 180°C do chwili stopienia sie sera.
Smacznego!

12 komentarzy:

Majana pisze...

Wspaniałe! Ależ narobiłaś mi smaku! Mniam:))Tak apetyczne zdjęcia, ze zrobiłam się głodna.

karolka pisze...

Majanko, no ja robilam to ravioli pod wplywem cudownych zdjec Malgosi, wiec wszystko przed Toba ;)

Majana pisze...

Najpierw Małgoś mnie nimi kusiła na pięknych zdjęciach, a teraz Ty, hy hy ;) Więc już nie mogę opanowac ślinotoku :)

viridianka pisze...

ojoj a u mnie wczoraj tez ravioli bylo i to podobne;) juz mam smaka na nastepna partie:))

Małgoś pisze...

A ja głodna! I co gorsza za bardzo nic dobrego zjeść nie mogę, bo żołądek dzisiaj zastrajkował. :( I teraz patrzę z zazdrością na zdjęcia, że takie dobre jedliście. Wszystko cudne! i farsz z orzeszkami i sos. :)

cudawianki pisze...

tez mi wpadlo w oko to ravioli... koniecznie musze sobie kupic nozyk do ciecia makaronu! :-)

Bea pisze...

Cudnie puchate na tym ostatnim zdjeciu!

Bea pisze...

PS. I zapomnialam dopisac, ze jesli chcesz, to mozesz juz zanowtowac moj nowy adres :

www.beawkuchni.com

:)

Gosia pisze...

super wygladaja :)))

atina pisze...

Takie ravioli tez za mną chodzi:) Bardzo smacznie wygląda:)

Agata Chmielewska (Kurczak) pisze...

jakie kształtne to ravioli! super!

karolka pisze...

Majanko to kiedy robisz?

Viridianko ja rozumiem ten Twoj slinotok, bo moja Rodzinka juz sie dopytuje kiedy nastepne hiihih

Malgosiu wspolczuje niedyspozycji zoladkowej. Zawsze wtedy czlowiek ma najwieksze apetyty, a tu jesc sie nie da :( Mam nadzieje, ze dzis juz masz sie lepiej.
A farsz z orzeszkami byl super.

Cudawianki ja nie posiadam takiego nozyka i na potrzeby tego ravioli pozyczylam do Coreczki hehhe O dziwo sprawdzil sie doskonale.

Bea dzieki :)
A Twoj nowy blog juz jest u mnie zapisany. Nawet juz Cie odwiedzilam :)

Gosia, Atinko, Aga-aa dzieki za mile slowa.

pozdrawiam i zycze Wam milego dnia :)