Wlasnie uslyszalam w radio, ze dzis o 23 rozpoczyna sie jesien.
Hmmm... jakos nie spieszno mi do jesieni, no chyba, ze bedzie taka jak kilka ostatnich dni, piekna, sloneczna i w miare ciepla. Lubie wtedy wyjsc z domu i chodzic sobie wsrod drzew, patrzec na spadajace liscie, czuc ich zapach, slyszec szelest pod butami.
W takie dni malo czasu spedzam w kuchni, gotuje raczej prosto i szybko, podobnie jak latem.
Kilka dni temu odwiedzajac naszych znajomych zostalam obdarowana dosc znaczna iloscia cudnych pomidorow. Bylo ich cale mnostwo, o roznych ksztaltach i rozmiarach. Ten pomidorowy akcent na zakonczenie lata bardzo nam sie spodobal. Zajadalismy sie tymi aromatycznymi i pysznymi pomidorami przez caly tydzien. Dodatkowo wykorzystwalam je do roznych potraw. Wczoraj na naszym stole zagoscily placuszki ryzowe z malymi, pelnymi smaku, pomidorkami koktajlowymi. Danie szybkie, proste i lekkie.
Placuszki ryzowe z pomidorami
skladniki:
1 woreczek ryzu
50g maki krupczatki
50g startego parmezanu
1 jajko
0,5 szklanki mleka
sol, pieprz
pol lyzeczki chili
100g pomidorkow koktajlowych
peczek szczypiorku
1 zabek czosnku
wykonanie:
Ryz gotujemy wedlug przepisu na opakowaniu. Odcedzamy i pozostawiamy o wystudzenia.
Make mieszamy z mlekiem, jajkiem, sola i pieprzem na jednolita mase. Nastepnie dodajemy starty parmezan, ryz, szczypiorek i posiekany czosnek. Dodajemy chili. Dokladnie mieszamy.
Pomidorki myjemy i kroimy na pol.
Na patelnie z rozgrzanym olejem wykladamy lyzka placuszki, na wierzchu kazdego ukladamy po 3-4 polowek pomidorkow. Pomidory ukladamy przecieta strona ku gorze i lekko je dociskamy.
Placuszki smazymy na zloty kolor z obu stron.
Podajemy gorace z dodatekiem np salaty.
Smacznego!
Hmmm... jakos nie spieszno mi do jesieni, no chyba, ze bedzie taka jak kilka ostatnich dni, piekna, sloneczna i w miare ciepla. Lubie wtedy wyjsc z domu i chodzic sobie wsrod drzew, patrzec na spadajace liscie, czuc ich zapach, slyszec szelest pod butami.
W takie dni malo czasu spedzam w kuchni, gotuje raczej prosto i szybko, podobnie jak latem.
Kilka dni temu odwiedzajac naszych znajomych zostalam obdarowana dosc znaczna iloscia cudnych pomidorow. Bylo ich cale mnostwo, o roznych ksztaltach i rozmiarach. Ten pomidorowy akcent na zakonczenie lata bardzo nam sie spodobal. Zajadalismy sie tymi aromatycznymi i pysznymi pomidorami przez caly tydzien. Dodatkowo wykorzystwalam je do roznych potraw. Wczoraj na naszym stole zagoscily placuszki ryzowe z malymi, pelnymi smaku, pomidorkami koktajlowymi. Danie szybkie, proste i lekkie.
Placuszki ryzowe z pomidorami
skladniki:
1 woreczek ryzu
50g maki krupczatki
50g startego parmezanu
1 jajko
0,5 szklanki mleka
sol, pieprz
pol lyzeczki chili
100g pomidorkow koktajlowych
peczek szczypiorku
1 zabek czosnku
wykonanie:
Ryz gotujemy wedlug przepisu na opakowaniu. Odcedzamy i pozostawiamy o wystudzenia.
Make mieszamy z mlekiem, jajkiem, sola i pieprzem na jednolita mase. Nastepnie dodajemy starty parmezan, ryz, szczypiorek i posiekany czosnek. Dodajemy chili. Dokladnie mieszamy.
Pomidorki myjemy i kroimy na pol.
Na patelnie z rozgrzanym olejem wykladamy lyzka placuszki, na wierzchu kazdego ukladamy po 3-4 polowek pomidorkow. Pomidory ukladamy przecieta strona ku gorze i lekko je dociskamy.
Placuszki smazymy na zloty kolor z obu stron.
Podajemy gorace z dodatekiem np salaty.
Smacznego!
9 komentarzy:
Fajniutkie te placuszki Karolko !:)) Podobają mi się i chętnie się poczęstuję :)
Pozdrawiam:)
Niestety z latem trzeba się pożegnać. A myśl o pomidorach szklarniowych jest przerażająca!
Ryżowe? O! O! Nosem czuję, że może być pycha. :) Biorę przepis. :)
i ja lubię taką jesień
z promykami słońca
a pomidorów mamy tyle, że już sami nie wiemy co z nimi robic..
Majanko prosze czestuj sie :)
Czcicielka soi dla mnie pocieszajaca jest ta pogodna jesien, ona jest jak przedluzenie lata.
A pomidorow szklarniowych to ja nie uznaje, one sa tak sztuczne, ze mnie odrzuca. Zima zadowalam sie tymi z puszki.
Malgosiu mam nadzieje, ze sie nie rozczarujesz.
Nie wiedzialam, ze tak lubisz ryzowe placuszki. Mam jeszcze jeden przepis, ktory czeka w kolejce.
Asiejko to tylko pozazdroscic takiego pomidorowego urodzaju :)
Dzis byl wlasnie taki piekny letnio-jesienny dzien :)
pozdrawiam Was i dziekuje za komentarze :)
Ale super!! Z ryżu robiłam kiedyś sycylijskie arancini, ale zupełnie inne niż te placuszki
koniecznie do wyprobowania!
Wpraszam się na placuszka :)
Uwielbiam takie placuszki. Ja sama ich nie robię, ale moja przyjaciółka zrobiła je kiedyś i strasznie mi smakowały. Są po prostu super.
Beata powiem szczerze, ze bardzo jestem ciekawa tych sycylijskich arancini.
Mam nadzieje, ze te placuszki beda Tobie smakowac.
Tili o milo, ze wpadlas. Oczywiscie, ze na placuszki Cie zaprawzszam :)
Jo fajnie miec taka przyjaciolke co na placuszki zaprasza :)
pozdrawiam
Prześlij komentarz