expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

piątek, 4 grudnia 2009

Jak pierogi staly sie tradycja


Czas plynie sobie jak rzeka, spokojnie, miarowo. Swieta tuz, tuz. Odliczam dni, skreslam w kalendarzu te co juz minely.
Ciagle cos planuje, zapisuje na kartkach, potem skreslam, poprawiam. Od nowa obmyslam wigilijne menu. Mimo tej niepewnosci i braku zdecydowania na mojej liscie jest kilka dan, bez ktorych nie ma Swiat i wigilijnej kolacji.
Niektore z nich znam od dziecka, bo tradycyjnie pojawialay sie na naszym stole co roku. Pamietam ich wyglad i smak. Nie wyobrazam sobie, ze dzis mogloby ich zabraknac.
Ale sa tez takie dania, ktore do mojego menu wpisaly sie zaraz po slubie.
To te, ktore sa wspomnieniem rodzinnego domu mojego Meza. Dla Niego nie ma Swiat bez pierogow.
I tak co roku spedzam dlugie chwile w kuchni na waklowaniu, wykrawaniu i lepieniu tego przysmaku. Za kazdym razem mysle sobie, ze wiecej przy nich roboty niz jedzenia. Ale jak tradycja, to tradycja i nie ma taryfy ulgowej.



Pierogi z kapusta i grzybami

skladniki na ciasto
0,5 szklanki maki + do wyrobienia ciasta
1 szklanka wody
sol
2 zoltka

Pol szklanki maki mieszamy z zimna woda i odrobina soli. Wszystko razem nalezy zagotowac az powstanie kleista masa. Po przestygnieciu dodajemy do niej zoltka i make. Maki ma byc tyle by ciasto bylo sprezyste, ale nie klejace.
Z ciasta odrywamy male kawalki, walkujemy i za pomoca np szklanki wykrawamy kola. Napelniamy je farszem i sklejamy brzegi.
Ciasta nie mozna walkowac zbyt cienko, bo nie bedzie sie dobrze zlepiac na brzegach.
Gotowe pierogi gotujemy w osolonym wrzatku.

skladniki na farsz
trudno mi podac ilosci, bo ja daje wszystkiego na oko
suszone grzyby
kapusta kiszona - daje o polowe mniej niz grzybow
sol, pieprz
majeranek

Grzyby namaczay we wodzie dzien wczesniej. Nastepnego dnia gotujemy je w tej samej wodzie az do miekkosci.
Kapuste kiszona gotujemy podobnie jak grzyby. Ja pod koniec gotowania dodaje grzyby do kapusty, by przeszla ich aromatem. Wszystko odcedzamy i szatkujemy.
Doprawiamy do smaku sola, pieprzem i majerankiem.
Gotowym farszem napelniamy pierogi.



Przepis na pierogi zamieszczam w ramach zabawy Kuchnia Swiateczna i Noworoczna przygotowanej przez Olge Smile.

8 komentarzy:

ilka_86 pisze...

a u mnie z serem pierogi:) fajnie się złożyło:)

karoLina pisze...

U mnie pierogi muszą być, robią je zwykle ze trzy osoby, więc idzie raczej sprawnie. Chociaż, te wigilijne to jedyne w ciągu roku, na które (przynajmniej ja, bo wiem, że mama czasem się tak bawi) ciasto wałkuję, co męczące jest niesłychanie, bo zwykle toczę wałeczek, kroję na krążki, krążki rozwałkowuję, i nie wiem, jak jest naprawdę, ale moje subiektywne wrażenie jest takie, że pracy mniej i efekt szybszy.

margot pisze...

u mnie pierogi muszą być i to lepione w Wigilie, jak ostania partia idzie do garnka to się zapala świece na stole

Tilianara pisze...

A ja w tym roku nie lepię pierogów na Wigilię, zostawiam tą przyjemność sobie na poświąteczny czas, za to teraz poproszę talerzyk tych smakowitości :)

karolka pisze...

Ilka takimi ze serem bym nie pogardzila :)

Karolina w ciagu roku ja pierogow sama nie robie. Gdy jestem w Polsce to zwyczajnie kupuje takie gotowe. No, ale wigilijne pierogi to zupelnie co innego i te zawsze robie sama. Szkoda, ze nie mam tylu pomocnikow co jest u Ciebie.

Margot poniewaz ja sama lepie pierogi to zawsze robie je na kilka dni przed Wigilia. Potem tylko odmrazam i siup do garnka :)

Tili oczywiscie wez sobie troszke mioch pierogow :)
Przyznam, ze takie poswiateczne pierogi tez maja swoj urok.

pozdrawiam i dziekuje za komantarze

Majana pisze...

Och,jak ja kocham pierogi! Pyszniutkie są u Ciebie, dasz jednego? Albo dwa?:))
Pozdrówki ciepłe :)

Małgoś pisze...

Ale Karolko! Jak to więcej roboty, niż pieczenia? :D Pierogi to absolutna tradycja! :) Muszą być, muszą, muszą! :) Ja na nic tak nie czekam w każde święta, jak na pierogi właśnie. :)

karolka pisze...

Majanko ja tez lubie pierogi. Ale ten ogrom pracy sprawia, ze jak juz mam okazje to kupuje gotowe.
Oczywiscie moimi pierozkami mozesz sie czestowac.

Malgosiu moj Maz i Jego francuska Rodzina wlasnie tak czekaja na pierogi jak Ty. Tutaj to prawdziwy rarytas, nie kupisz takich pierogow w sklepach, a jak juz sa w ramach Dni polskich to sa dosc drogie. Brak czasu sprawia, ze nikt nie chce sie bawic w ich robienie w ciagu roku.
Tak wiec pierogi na swieta to prawdziwe swieto :)