expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

sobota, 10 lipca 2010

Ciasto, ktore nie powinno sie udac ;)



Jak ten czas szybko leci. Niedawno zaczely sie wakacje, mialam nadzieje, ze bedzie leniwie. Tym czasem kartki w kalendarzu przewracam szybciej niz w ciagu roku szkolnego, na nic nie mam czasu. Zaniedbuje blog. Ostatnio mniej gotuje, po trochu z powodu upalu, ale tez dlatego, ze juz nie siedze bezczynnie w domu. Wychodze rano, wracam po poludniu, czasem dosc pozno. Zaczynam zycie w biegu, ktorego tak naprawde nie lubie. Zawsze marzylam o "leniwym" zyciu na wsi, gdzie czas wolniej plynie, gdzie czlowiek nie goni za pieniadzem i kariera. Ale los zdecydwal inaczej, a ja zyje w duzym miescie. Podporzadkowalam sie wiec panujacym tu zwyczajom.
Dzis postanowilam zwolnic, udac sie do kuchni i tam upiec proste, ale pyszne ciasto. Z samego rana, nim zar zaczal lac sie z nieba wzielam moj kosz wilkinowy i poszlam na targ. Nakupowalam cala mase letnich przysmakow, a wsrod nich jagody i maliny.
Po powrocie do domu myslalam tylko o jedyn. Zaraz upieke wspaniale ciasto. Nie moglam sie go doczekac. Nastawilam minutnik gdy wstawialam tortownice do piekarnika i zabralam sie za inne prace domowe w rytmie ulubionej muzyki. I dobrze, ze muzyka grala, bo nagle wylaczyli prad, zrobilo sie cicho. Zamarlam z przerazenia, bo moje cudowne ciasto pieklo sie w piekarniku na prad wlasnie. Minelo dosc sporo czasu nim wszystko wrocilo do normy. Stracilam nadzieje, ze placek da sie jeszcze uratowac, ale dopieklam je tak jak nakazywal przepis.
Na szczescie ciasto jakos znioslo te wszystkie niedogodnosci i wraz ze sokiem malinowym smakowalo tak jak to sobie wyobrazalam. Tego mi wlasnie bylo trzeba.




Cisto z jagodami i malinami

skladniki:
  • 0,5 szklanki maki ziemniaczanej
  • 0,5 szklanki maki pszennej
  • 1 lyzeczka proszku do pieczenia
  • 0,5 kostki masla
  • 0,5 szklanki cukru
  • 3 jajka
  • 3 lyzki wody
  • 1 opakowanie utrwalacza do smietany - smietan-fix
  • 50 dkg jagod i malin (moga byc same jagody)
  • cukier puder do posypania

wykonanie:
Miekkie maslo ucieramy na pulchna mase. Dodajemy po jednym jajku i cukier, caly czas ucieramy. Na koncu dodajemy make i proszek do pieczenia oraz 3 lyzki wody.
Ciasto wykladamy na mala blache lub tortownice nasmarowana tluszczem i wysypana bulka tarta.
Ciasto posypujemy smietan-fixem, a nastepnie ukladamy dosc gruba warstwe umytych i osuszonych owocow.
Ciasto pieczemy przez 40 minut w temperaturze 180°C.
Po upieczenu i wystudzeniu posypujemy cukrem pudrem.
Smacznego!



zrodlo : Pani domu poleca - ciasta nr 6/2009

Przepis dodaje w ramach konkursu "Owocowe love" ogloszonym na Mikserze kulinarnym


19 komentarzy:

gosiaa99 pisze...

Cudownie wyglada, za mna tez chodzi jakies ciasto:))

Majana pisze...

Karolciu, świetnie ciacho upiekłaś! Zjadłabym takie:)

wiosenka27 pisze...

Ciasto wygląda wspaniale:)

kasiaaaa24 pisze...

Ciastowygląda przepysznie i jest wspaniale pełne owoców.

A co do życia w biegu - to ja je uwielbiam. Życie na wsi, to nie dla mnie :)

Miłej niedzieli :)

viridianka pisze...

wcale nie wygląda na ciasto po przejściach, jest śliczne!

miałam kiedyś podobnie, tylko że z naszej winy wyłączyli prąd bo w jednym czasie wraz z moją współlokatorką miałyśmy włączony odkurzacz, pralkę, piekarnik (a w nim ciasto:P) i jeszcze suszarkę, na szczęście szybko sytuację opanowałyśmy (;

Paula pisze...

udało się i jest prześliczne!

Nika pisze...

Jak tak wyglądają u Ciebie ciasta, które nie powinny się udać, to pozostałe muszą być mistrzostwem świata:)
Bardzo apetyczny Blog:)

asieja pisze...

wiesz, ja lubię życie w biegu. mam wtedy więcej energii..

a ciasto jest piękne. i to, że piekło się z przygodami dodaje mu tylko uroku :-)

Arvén pisze...

A ciasto jednak się udało i prawidłowo - wygląda przepysznie!

Anonimowy pisze...

Ja też marzę o życiu na wsi i póki co też żyję w mieście - małym, bo małym, ale jednak... Tylko koszyka wiklinowego mi brak. ;)

Ciasto wygląda kusząco; nawet pomimo przejść.

Pozdrawiam!

cudawianki pisze...

wyszlo rewelacyjnie, mimo chwilowej dostawy pradu ;-)

aga pisze...

ciasto wyglada rewelacyjnie! i napewno jest pyszne! cos i mnie tak kusi na ciasto z owocami...

Piegowata pisze...

Wygląda wspaniale! I z całą pewnoscią tak też smakuje:) Mniam!

piegusek1976 pisze...

nie masz pojęcia jak mi narobiłaś ochoty na takie ciasto :) musi być pyszne no i upiekło się w ciężkich warunkach :))

anytsujx pisze...

Ciekawy opis, a ciasto prezentuje się apetycznie :)

Pozdrawiam :)

Anonimowy pisze...

A na jaką wielkość tortownicy jest ten przepis? Zamierzam dzisiaj upiec :)

karolka pisze...

Z gory dziekuje wszystkim za komentarze i przepraszam, ze tak dlugo na nie nie odpowiadalam.

Pozwoilnie, ze odpowiem tak na szybko i hurtowo.
Ciasto jest naprawde dobre, bardzo owocowe. Polecam zrobic gruba warstwe owocow, nie trzeba sie bac, ze powpadaja na dno itp.

Tortownica miala 26 cm srednicy. Ciasto nie jest wysokie, wiec jak ktos woli zeby bylo wyzsze mozna uzyc mniejszej tortownicy.

A co do zycia w miescie czy na wsi. Jak bylam mlodsza to miasto bylo moim zywiolem. Nie wyobrazalam soebie zebym mogla mieszkac gdzies indziej. Z czasem moje preferencje sie zmienily i teaz marze o spokojnym zyciu na wsi, gdzie bedzie czas na delektowanie sie tym wszystkim co mozna tam spotkac, by miec czas na zycie rodzinne itp.
Wszystko przede mna :)

Pozdrawiam wszystkich goraco i zycze milej soboty :)

Ania Włodarczyk vel Truskawka pisze...

Mnie tez mało w kuchni... Ale nie poddaję się i staram się zrobić czasen coś sensownego ;)

Ciastpo prezentuje się ŚLICZNIE!

karolka pisze...

Aniu ja mam nadzieje, ze w kuchni w koncu zagoszcze na dluzej. ale to jak juz wroce z wakacji, bo teraz to jestem daleko od domu i gotuja za mnie :)

Pozdrawiam