expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

poniedziałek, 14 lutego 2011

Myslac o wiosnie. Salatka.



Ostatnio zauwazylam, ze im blizej wiosny tym czesciej na moim stole goszcza roznego rodzaju zielone salatki. Nie wiem czy to podswiadome zaklinanie zimy by juz sobie poszla, czy tez wyraz tesknoty za sloncem i rzeczona wiosna wlasnie.
I o ile slonca dzis nie zabraknie to o tej wiosennej aurze moge juz zapomniec. Gdy tylko wlaczylam rano radio uslyszalam mrozaca krew w zylach zapowiedz -12°C. Na sama mysl zrobilo mi sie zimniej i tylko kubek goracej kawy sprawil, ze moglam zaczac funkcjonowac jak trzeba. Pomyslalam sobie jaka jestem naiwna, ze myslalam iz zima dala za wygrana. Jaka wygrana?



Ale ja sie nie zalamie. Tym bardziej, ze w stajacej w mieszkaniu na czas zimy skrzynce moich ulubionych kwiatkow widac juz mlode listki. Narazie niesmialo wychodza z ziemi, sa malutkie, bardzo delikatne, ale z kazdym dniem beda stawaly sie wieksze i silniejsze. Czas zimowego snu powoli dobiega konca. Jeszcze tylko pare tygodni. Wymyslajac coraz to nowe, wiosenne salatki jakos dotrwam do kresu zimy.



Roszponka z pomarancza i kurczakiem

skladniki:
  • 200g roszponki
  • 1 pomarancza
  • 1 piers kurczaka
  • garsc prazonych platkow migdalowych
  • tymianek
  • slodka papryka w proszku

dresing:
  • 1 lyzka balsamiko
  • 2 lyzki oliwy z oliwek
  • sok z polowy cytryny
  • sol, pieprz do smaku

wykonanie:
Roszponke myjemy i po osuszeniu wkladamy do miski.
Pomarancze obieramy i kroimy na kawalki.
Piers kurczaka myjemy, osuszamy i po oczyszczeniu kroimy w kostke. Doprawiamy papryka w proszku i tymiankiem. Podsmazamy na patelni. Solimy. Przekladamy do miski.
Na koniec dodajemy prazone platki migdalowe.
Skladniki na sos mieszamy ze soba, doprawiamy do smaku sola i pieprzem i zalewamy nim salatke. Delikatnie mieszamy. Czekamy jeszcze 15 minut by smaki sie polaczyly.
Smacznego!

8 komentarzy:

wiosenka27 pisze...

Ja tez tęsknię za wiosną. I to bardzo:)
A sałatka musi byc pyszna ale u mni roszponka nie bywa w sklepach:)

Majana pisze...

Och,jak ja tęsknię za wiosną:) Takie sałatki musza ją przywołac , nie ma rady;)
Pozdrawiam:)

Maggie pisze...

Roszponka to, obok rukoli i szpinaku, moja ulubiona "zielenina". Podoba mi sie twoj pomysl na kurczaka!

Waniliowa Chmurka pisze...

Roszponką zajadałam się zeszłej wiosny.
Muszę powtórzyć te moje sałatowe menu.
Wiesz Karolko.. czekam z utęsknieniem na kwiecień, marzec.

Pozdrawiam:)

aga pisze...

bardzo pyszne polaczenie smakow:)

Słodziutkie Okazje pisze...

Rzadko mogę znaleźć roszponki w sklepach w Polsce. Uwielbiam to i u nas cały rok możemy to kupić, więc skorzystam tej okazji teraz.:)

Małgoś pisze...

Karolko, zatem mamy podobne sposoby. :) Bo i ja mam obecnie wzmożony okres jedzenia sałat wszelakich. Jak króliczki. :D
Swoją drogą..., jak ja lubię być królikiem. :D
Uściski! :*

karolka pisze...

Wiosenka narazie o wiosnie to trzeba zapomniec. Przyznam, ze i ja nie czesto spotykam w sklepach roszponke i bardzo zaluje.

Majanko narazie zamiast wiosny mamy prawdziwa, mrozna zime :(

Maggie ciesze, ze ze moj przepis Ci sie podoba. Zaluje, ze tak trudna w sklepach o roszponke.

Olciaky mam nadzieje, ze takich zielonych salatek bedzie teraz u mnie wiecej.

Aga :)

Slodziutkie Okazje gdy mieszkalam we Francji to tez zajadalam sie roszponka niemal caly rok, zaluje ze tu jest inaczej.

Malgosiu milo byc kroliczkiem, wlasnie dlatego z utesknieniem czekam na wiosne.

Milego dnia.