Jest piatkowy wieczor. Mialam w planach nie robic dzis nic wielkiego, chcialam sie polenic, pobawic z Viki, ale jak to u mnie czesto bywa plany swoje, a zycie swoje. Od rana krzatam sie po domu, robie tysiac roznych rzeczy, a najwazniejsza z nich to pakowanie mojej Panny na wakacje. Tego wyjazdu nie bylo w planach, to znaczy byl, ale nie teraz i nie na takich zasadach. Spontanicznie i dosc nieoczekiwanie Viki jedzie na wakacje bez nas.
Nie panikuje z tego powodu, ale jakos nie moge okielznac tego co Ona chce ze soba zabrac. Ubrania spakowane, ale stos zabawek, ktory ciagle sie powieksza, przeraza mnie i nadal czeka na swoja kolej.
A piekarniku zas siedzi sobie w ciepelku placek, ktory tez powstal dosc spontanicznie. Ale jak tu odmowic dziecku, ktore prosi o cos dobrego na droge. Do tego ciasto tak pieknie pachnie, kusi tym aromatem, ze tym bardziej trudno doczekac sie jutrzejszej podrozy.
Ucierane ciasto z borowkami
skladniki
- 200g maki
- 100g cukru
- 3 jajka
- 2 lyzeczki proszku do pieczenia
- 4 lyzki mleka
- 100g masla
- duza lyzka cukru cynamonowego
- szczypta soli
- 350g borowek (u mnie troche mniej)
wykonanie:
Maslo ucieramy na pulchna mase z cukrem i cukrem cynamonowym. Dodajemy po jednym jajku na przemian z maka wymieszana z proszkiem do pieczenia i sola. Na koncu dodajemy mleko.
Ciasto przekladamy na tortownice wylozona papierem do pieczenia. Na ciasto ukladamy borowki lekko wciskajac je w ciasto.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 210°C przez 15 minut, a nastepnie zmniejszamy temperature do 180°C i pieczemy przez kolejne 20 minut. Po upieczeniu ciasto posypujemy cukrem cynamonowym.
Smacznego!
8 komentarzy:
Masz racje Karolko,nie mozna odmowic Malej proszacej o cos dobrego na droge :) A ja nawet jesli nie na droge, to i tak sie przy okazji poczestuje ;)
Przy okazji jeszcze i tu dziekuje Ci za wyroznienie, napisze wiecej w weekend na blogu...
Pozdrawiam serdecznie!
z takim ciastem każda podróż będzie udana!:) wygląda smakowicie!
Piękne ciasto, idealne na drogę:) Zyczę wspaniałej podróży:)
Oj dzieciakom trudno jest czegokolwiek odmówić) ...a takiego ciasta to nawet i sobie:) piekne ...i na pewno pyszne:)
też piekę często ciasto na drogę ;]
zawsze się sprawdza! i wszyscy pałaszują ze smakiem.
takie ciasto na drogę to skarb :)
Z takim ciastem, to żadna podróż nie jest straszna a dziecku się nie odmawia i zabawki też trzeba spakować :)
Musze przyznac, ze ciasto okazalo sie rewelacyjne. Dojechalo nawet szczesliwie do celu podrozy i wszyscy sie nim zachwycali. Mi samej tez bardzo smakowalo wiec z czystym sumieniem moge je polecic nie tylko na droge.
Bea Twoj blog zasluguje na wyroznienie wiec z przyjemnoscie je przyznalam. Czekam niecierpliwie na to co napiszesz/
Pozdrawiam wszystkich i zycze milego dnia.
Prześlij komentarz