expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

piątek, 5 sierpnia 2011

Ciasto na droge


Jest piatkowy wieczor. Mialam w planach nie robic dzis nic wielkiego, chcialam sie polenic, pobawic z Viki, ale jak to u mnie czesto bywa plany swoje, a zycie swoje. Od rana krzatam sie po domu, robie tysiac roznych rzeczy, a najwazniejsza z nich to pakowanie mojej Panny na wakacje. Tego wyjazdu nie bylo w planach, to znaczy byl, ale nie teraz i nie na takich zasadach. Spontanicznie i dosc nieoczekiwanie Viki jedzie na wakacje bez nas.
Nie panikuje z tego powodu, ale jakos nie moge okielznac tego co Ona chce ze soba zabrac. Ubrania spakowane, ale stos zabawek, ktory ciagle sie powieksza, przeraza mnie i nadal czeka na swoja kolej.
A piekarniku zas siedzi sobie w ciepelku placek, ktory tez powstal dosc spontanicznie. Ale jak tu odmowic dziecku, ktore prosi o cos dobrego na droge. Do tego ciasto tak pieknie pachnie, kusi tym aromatem, ze tym bardziej trudno doczekac sie jutrzejszej podrozy.



Ucierane ciasto z borowkami

skladniki
  • 200g maki
  • 100g cukru
  • 3 jajka
  • 2 lyzeczki proszku do pieczenia
  • 4 lyzki mleka
  • 100g masla
  • duza lyzka cukru cynamonowego
  • szczypta soli
  • 350g borowek (u mnie troche mniej)

wykonanie:
Maslo ucieramy na pulchna mase z cukrem i cukrem cynamonowym. Dodajemy po jednym jajku na przemian z maka wymieszana z proszkiem do pieczenia i sola. Na koncu dodajemy mleko.
Ciasto przekladamy na tortownice wylozona papierem do pieczenia. Na ciasto ukladamy borowki lekko wciskajac je w ciasto.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 210°C przez 15 minut, a nastepnie zmniejszamy temperature do 180°C i pieczemy przez kolejne 20 minut. Po upieczeniu ciasto posypujemy cukrem cynamonowym.
Smacznego!

8 komentarzy:

Bea pisze...

Masz racje Karolko,nie mozna odmowic Malej proszacej o cos dobrego na droge :) A ja nawet jesli nie na droge, to i tak sie przy okazji poczestuje ;)

Przy okazji jeszcze i tu dziekuje Ci za wyroznienie, napisze wiecej w weekend na blogu...

Pozdrawiam serdecznie!

kornik pisze...

z takim ciastem każda podróż będzie udana!:) wygląda smakowicie!

Majana pisze...

Piękne ciasto, idealne na drogę:) Zyczę wspaniałej podróży:)

jolanta szyndlarewicz pisze...

Oj dzieciakom trudno jest czegokolwiek odmówić) ...a takiego ciasta to nawet i sobie:) piekne ...i na pewno pyszne:)

Karmel-itka pisze...

też piekę często ciasto na drogę ;]
zawsze się sprawdza! i wszyscy pałaszują ze smakiem.

zauberi pisze...

takie ciasto na drogę to skarb :)

Szarlotek pisze...

Z takim ciastem, to żadna podróż nie jest straszna a dziecku się nie odmawia i zabawki też trzeba spakować :)

karolka pisze...

Musze przyznac, ze ciasto okazalo sie rewelacyjne. Dojechalo nawet szczesliwie do celu podrozy i wszyscy sie nim zachwycali. Mi samej tez bardzo smakowalo wiec z czystym sumieniem moge je polecic nie tylko na droge.

Bea Twoj blog zasluguje na wyroznienie wiec z przyjemnoscie je przyznalam. Czekam niecierpliwie na to co napiszesz/

Pozdrawiam wszystkich i zycze milego dnia.