expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

wtorek, 20 grudnia 2011

Krem z burakow



Swieta coraz blizej.
Na stoliku obok kanapy zapisana olowkiem karteczka z lista spraw do zalatwienia. Wiele pozycji jeszcze nie zrealizowanych.
Do kupienia ostatnie prezenty. W tym roku pomyslalam o nich duzo wczesniej i dzis ta jedna sprawa juz mnie nie stresuje.
Wigilijne menu w powijakach. Sa takie dania, bez ktorych w mojej rodzinie nie ma Wigilii, nie ma Swiat i one maja swoje stale miejsce, ale co jeszcze przygotrowac? Moze cos nowego? A moze dobrze znane potrawy w nowej odslonie?
Robiac zakupy wpadly mi w oko sliczne male buraki. O tak, dzis bedzie cos co dobrze znamy, co lubimy, ale jednak w innej wersji.
Zapraszam na barszcz, a wlasciwie krem z pieczonych burakow.



Krem z pieczonych burakow

skladniki:
  • 800g malych burakow
  • 1 cebula
  • 2 zabki czosnku
  • sok z polowy pomaranczy
  • 1 lyzeczka startej skorki z pomaranczy
  • 1 lyzka swiezego tymianku
  • 1 litr bulionu warzywnego
  • swezo zmielony czarny pieprz
  • kilka lyzek posiekanego szczypiorku
  • smietana
  • sok z polowy cytryny (opcjonalnie)
  • oliwa z oliwek

wykonanie:
Buraki myjemy, osuszamy i kazdy owijamy w aluminium. Wkladamy do piekarnika rozgrzanego do 200°C na godzine. Po tym czasie buraki obieramy i kroimy na kawalki.
Na oliwie z oliwek podsmazamy posiekana cebule i czosnek. Dodajemy po chwili pokrojone buraki, doprawiamy sola, pieprzem i tymiankiem. Podsmazamy przez 5 minut, a nastepnie dodajemy sok z pomaranczy, skorke i bulion. Gotujemy pod przykryciem przez 10 minut.
Calosc miksujemy.
Ja doprawilam zupe sokiem z polowy cytryny, gdyz dla mnie byla zbyt slodka.
Goraca zupe przelewamy do miseczek, dekorujemy smietana i posiekanym szczypiorkiem.
Smacznego.





7 komentarzy:

Majana pisze...

Zupa wygląda pysznie!:))

Aleksandra Rybinska pisze...

Wygląda bardzo smacznie :)

karolka pisze...

dzieki :-)

gruszka z fartuszka pisze...

mmmm :) wygląda smakowicie :) ale do podsmażania rzeczy lepiej nadaje się olej rzepakowy niż oliwa - lepiej znosi zmiany temperatur i nie zmienia smaku :) oliwa jest lepsza na zimno

karolka pisze...

Gruszko z fartuszka wiem, ze do smazenia najlepszy jest olej rzepakowy. Niestety mam kilka zlych przyzwyczajen, z ktorymi walcze i widzisz nawet odruchowo podaje tak na blogu.
Moze to powinno byc moje postanowienie na Nowy Rok, by pozbyc sie reszty tych zlych nawykow.

pozdrawiam

Anonimowy pisze...

widziałam już ten przepis na innym znanym portalu. Uczciwiej byłoby dodać miejsce inspiracji... przepis fajny

karolka pisze...

Anonimowy Gosciu dziekuje za wpis. Zastanawiam sie teraz czy autor/ka innego bloga umiescila zrodlo inspiracji? Jesli zamieszczam przepis w 100% oparty na innej publikacji zawsze podaje zrodlo. Gdy wprowadzam swoje zmiany nie zawsze podaje zrodlo inspiracji. Tak bylo i tym razem. Z czystym sumieniem moge jednak napisac, ze nie sciagnelam tego przepisu z innego bloga, inspiracja dla mnie byl o ile dpbrze pamietam miesiecznik Kuchnia.

Milego wieczoru, pozdrawiam