expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

poniedziałek, 27 kwietnia 2009

Dokladke poprosze ;)





Kilka razy w zyciu jadlam takie desery, po ktore z wielka checia siegnelabym ponownie.
Gdy wczoraj podalam moje eksperymentalne koszyczki z ciasta filo z przepysznym nadzieniem z maskaropne i bialej czekolady, uslyszalam pytanie czy przewiduje dokladke. Zalowalam, ze tej dokladni nie przewidzialam, bo bez watpienia siegnelabym po kolejna porcje. Jak sie okazuje nie tylko ja mialam ochote na wiecej.
Zanim zabralam sie za przygotowania w kuchni dlugo zastanawialam sie czy moim gosciom posmakuje ten deser. Moj Maz za to zastanawial sie jak z ciasta cienkiego jak paier mozna wyczarowac deser. Na odpowiedz nie musial dlugo czekac, ja z reszta tez nie.
Moje dzielo wygladalo bardzo zachecajaco, efektowny koszyczek, a w nim piekne, soczyste maliny (swoja droga prosto z zamrazalki) i bielutki, dosc tajemniczy krem.
Bo coz to moze byc takiego? Moze smietana? A moze jeszcze cos innego?
Nie trzymalam nikogo w niepewnosci i zdradzilam coz to takiego.
A smak? Lekki krem, niby slodki za sprawa czekolady, a jednak bardzo rzezki za sprawa limonki. Jednym slowem cudowny!



Koszyczki z ciasta filo z orzezwiajacym nadzieniem

skladniki na 6 koszyczkow:
  • 12 platkow ciasta filo o wymiarach 15x15cm
  • 2-3 lyzek stopionego masla
  • cukier puder
  • serek mascaropne 250g
  • 50g bialej czekolady
  • skorka i sok z 1 limonki
  • maliny

wykonanie:
Zaczynamy od przygotowania ciasta filo. Kazdy kwadrat smarujemy roztopionym maslem i posypujemy cukrem pudrem. Nastepnie nakladamy na siebie po 2 kwadraty, posmarowana strona ku gorze. W ten sposob uzyskamy 6 podwojnych kwadratow.
Wkladamy je do natluszczonej foremki do muffinek i pieczemy przez 10 minut w piekarniku nagrzanym do 180°C.
Upieczone koszyczki studziny i juz zimne napelniamy kremem i owocami.

Biala czekolade polamana na kawakli rozpuszczamy w kapieli wodnej, a nastepnie dodajemy ja do serka mascarpone. Dokladnie mieszamy. Dodajemy sok z 1 limonki i kilka malin.
Dla mnie taka masa byla odpowiednia, ale jesli ktos woli slodsza to nalezy dosypac cukru pudru i dokladnie wymieszac.
Gotowym kremem napelniamy koszyczki.
Dekorujemy malinami i otarta skorka z limonki.
Smacznego!


22 komentarze:

emma001 pisze...

te koszyczki sa obłedne. Taki deserek to sama przyjemność

Barwy kuchni pisze...

a ja sobie obiecałam na jakiś czas odstawić słodkości i co?? i nie da rady, bo tu takie cuda podpatrzyłam i znów silna wola poszła aciu :D

Ania Włodarczyk vel Truskawka pisze...

Karolko, jestem pod wrażeniem Twoich wypieków. Są takie piękne!

karolka pisze...

Emma fajnie, ze Ci sie podobaja.

Monsai dokladnie znam ten bol. W pewnym momencie tez nie jadlam slodyczy, a na wszystkich blogach w oczy wpadaly mi same pysznosci. W koncu sie zlamalam.

Aniu bardzo mnie cieszy to co piszesz. Dziekuje za uznanie.

pozdrawiam

cudawianki pisze...

super polaczenie! tez poprosilabym o dokladke! ;-)

iis111 pisze...

Wygladaja przepieknie. Koszyczki, nadzienie, calosc!

Gosia pisze...

pieknie wyglada taki deserek :)

grumko pisze...

W tych koszyczkach to się zakochać można!;-) I jeszcze biała czekolada z malinami. Mniam!

adda73 pisze...

Śliczne i bardzo smakowite koszyczki. Chętnie zrobiłabym takie cudeńka, ale nie mogę nigdzie znaleźć ciasta filo :(.

Małgoś pisze...

Ale! No jasne, że mascarpone z białą czekoladą musi być przepyszne! Zdecydowanie! I jeszcze malinki?
Uroczy deser! W sam raz, żeby zakasować gości. :)

Waniliowa Chmurka pisze...

Oj zjadłoby sie takiego deserku-kyrka wodna,a ja nie wiem gdzie moge dostać do ciasto filo:(
Może pomogłabyś mi??

karolka pisze...

Bardzo sie ciesze, ze moj deser tak Wam sie podoba :)

Malgosiu jak wiem, ze polaczenie mascarpone z biala czekolada to poezja, ale bylam ciekawa reakcji moich gosci. Do smaku dodalam sok z limonki i to byl super pomysl.

Olciaky, Adda ja tez dosc dlugo szukalam ciasta filo i kupilam je zupelnie przez przypadek.
W Polsce to moze w Piotrze i Pawle bedzie? Ten sklep jest dosc dobrze zaopatrzony.

Pozdrawiam

Majana pisze...

Karolko, piękne!!! :)))
Czy wiesz,ze Twoje zdjęcie wygrało w konkursie z jajem organizowanym przez serwis Z pierwszego Tłoczenia ? :)))
Gratuluję :))
Wyniki o tutaj : http://zpierwszegotloczenia.pl/blog/

Anonimowy pisze...

Karolciu, kochana, ale będziemy teraz pichciły w tefalkach nowiutkich!!!!
Gratuluję Ci całym sercem!!!! Takich dwóch jak my trzy to nie ma ani jednej, hahahaha-powiedzenie mojego brata ;D
Jesteśmy debeściary , a co! ;D
Ciesze się jak dziecko bateryjką, bo rzadko coś wygrywam ;D
(Monsai)

Agata Chmielewska (Kurczak) pisze...

no ja poproszę potrójną porcję takiego deseru!

Marcin pisze...

Ten przepis został wybrany do Foodelkowych przepisów tygodnia (edycja 15) na blogu Foodelek. Dziękuję za inspirację i pozdrawiam!

(i proszę o dokładkę ;))

karolka pisze...

No prosze wracam po krotkim "urlopie", a tu taka niespodzianka :) Marcin kolejny raz dziekuje za wyroznienie mojego przepisu.


Monsai, ale z nas szczesciary :) Gratuluje Tobie z calego serca!

Majanko dziekuje za info o wygranej, akurat sie wakacjowalam i tam przypadkiem dotarlam do netu. Ale sie ciesze :)))

A wracajac do koszyczkow:
wszystkich chetnych na dokladne zapraszam do siebie :) Ciesze sie, ze ten deser zachwycil tyle osob.

pozdrawiam

Zebrra pisze...

Wyglądają bosko i tak tez pewnie smakują :) Mniam :)

kasiaaaa24 pisze...

Wygląda FENOMENALNIE :)

pinkcake pisze...

Świetny pomysł! Uwielbiam ciasto francuskie, a Twoim sposobem można dużo w nim zmieścić:)

gastromonia pisze...

I niebo słodkości się otworzyło, mniammmmm...

kuchareczka58 pisze...

Cudowne to mało powiedziane !Boskie :)