expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

piątek, 14 października 2011

Ja nie chce rybki...



...to ostatnio ulubiony tekst Viki. Zupelnie nie wiem co sie z tymi dziecmi dzieje? ;-)
Kiedys rybka byla u nas na porzadku dziennym, jadalismy jej bardzo duzo i jedyna rybka, ktorej moja latorosl nie lubila to losos. Od pewnego czasu rybne moga byc tylko paluszki, bo tylko to jest w stanie zaakceptowac rozkapryszona panna. Ostatni obiad z tradycyjnie smazona ryba Viki meczyla chyba pol godziny.
Postanowilam troche pooszukiwac, troche pokombinowac by jednak z ryb nie rezygnowac tak latwo. Tym wlasnie sposobem na dzisiejszy obiad byly klopsiki rybne. No i prosze sukces! Dziecko na poczatku krecilo nosem, ale w rezultacie uslyszalam "mamusiu jaka ta rybka jest pyszna!" Czulam jak miod leje sie na moje serce. Moze i innym rybnym niejadkom ta wersja zasmakuje? Polecam.



Klopsiki rybne (banalnie proste)

skladniki:
  • 500g ulubionej ryby - u mnie mintaj
  • 1 bialko
  • 1 dymka ze szczypiorkiem
  • sol i pieprz do smaku
  • 2 lyzki bulki tartej+ do obtoczenia
  • olej do smazenia

wykonanie:
Filety z ryby oczyszczamy z osci i kroimy na kawalki. Wrzucamy do robota, dokladamy bialko i mielimy. Musimy uwazac by nie zrobila sie miazga. Nastepnie dokladamy tarta bulke i posiekana dymke. Mieszamy i doprawiamy sola i pieprzem. Formujemy w dloniach klopsiki, obtaczamy w bulce tartej i smazymy na rozgrzanym oleju przez okolo 5 minut z kazdej strony.
Klopsiki mozemy podac z pieczonymi ziemniaczkami i bialym serkiem lub z sama cytryna.
Smacznego.

7 komentarzy:

piegusek1976 pisze...

u mnie też dzisiaj kotleciki rybne na obiad były :)) pozdrawiam

Majana pisze...

Fajne te kotleciki rybne. Na pewno by posmakowały mojemu synkowi. On bardzo lubi rybki:)
Pozdrowienia.

Pszmaja pisze...

U mojej szwagierki też klopsiki okazały się ratunkiem na niejedzenie ryby przez dzieci :-)

Unknown pisze...

Pyszne te kotleciki. Wyglądają świetnie. Ja też muszę to "sprzedać" dzieciom, choć one zajadają się rybami. Jednak takich kotlecików nie jadły. Ja tez mam smaczka na taki obiadek:-)

aga pisze...

a ja poprosze taka rybke, bo bardzo smakowicie wyglada:)

Ania Włodarczyk vel Truskawka pisze...

Ja jeszcze w formie tajskich kuleczek lubię rybę, z takim sosem słodko-słono-kwaśnym (do maczania).

karolka pisze...

Moje rybne kotleciki okazaly sie strzalem w 10, Viki zjadla wszystko wiec powoli znow przekonuje sie do rybki tak jak kiedys. Nadal bede ja tak podawac od czasu do czasu, bo to zawsze fajna odmiana.

Aniu ja tez lubie rybne kotleciki na sposob tajski.