Odwiedzając latem pobliski targ dostaje prawdziwego owocowego zawrotu głowy. Teraz właśnie na straganach znajduje wszystko to za czym tęsknię cala zimę. Każdy w moim domu ma swoje ulubione owocowe smaki.
Moja starsza Królewna najbardziej gustuje w borówkach i malinach.
Te ostatnie kupuje tym chętniej, ze mogę z nich wyczarować cudowne desery, małe słodkości, które poprawiają humor. Ich jedzenie to prawdziwa rozkosz. W połączeniu z moja ulubiona gorzka czekolada są prawdziwym rarytasem. Nikt nie potrafi się im oprzeć.
Mam nadzieje, ze i Wam zasmakuje mój dzisiejszy deser. Zapraszam.
Moja starsza Królewna najbardziej gustuje w borówkach i malinach.
Te ostatnie kupuje tym chętniej, ze mogę z nich wyczarować cudowne desery, małe słodkości, które poprawiają humor. Ich jedzenie to prawdziwa rozkosz. W połączeniu z moja ulubiona gorzka czekolada są prawdziwym rarytasem. Nikt nie potrafi się im oprzeć.
Mam nadzieje, ze i Wam zasmakuje mój dzisiejszy deser. Zapraszam.
Mus czekoladowy z malinami
składniki na 6 porcji:
- 300g gorzkiej czekolady
- 400ml śmietany kremówki
- 50g masła
- 2 opakowania malin (po 250g jedno) mogą być mrożone
- 175g ciastek owsianych
wykonanie:
Czekoladę łamiemy na kawałki i razem z masłem i 100ml śmietanki wkładamy do miski. Wszystko roztapiamy w kąpieli wodnej. Odstawiamy do przestygnięcia.
Resztę śmietany (300ml) ubijamy mikserem.Następnie partiami łączymy bita śmietanę z czekolada dodając śmietanę do czekolady nie odwrotnie.
Ciasteczka kruszymy. Maliny rozgniatamy widelcem, odkładamy 18 malin do dekoracji.
Do szklaneczek lub kieliszków nakładamy na dno warstwę ciasteczek, na to warstwę malin i mus czekoladowy.Ta czynność należy powtórzyć jeszcze raz. Całość dekorujemy odłożonymi malinami i ewentualnie listkiem mięty.
Smacznego!
7 komentarzy:
Ale szaleństwo!MNIAM! Muszę to wypróbować :)
Proszę taki!
;)
Dlaczego zajrzałam do Ciebie, kiedy ZŻARŁAM już wszystkie maliny ?:)
Karolko, wyglada bosssko! I podpisuje sie tez pod targowym owocowo-warzywnym 'oczoplasem' ;))
Pozdrawiam serdecznie!
Smakowitości :))
Patrząc na ten deser żałuję, że to już koniec lata...
Deser jak dla mnie jest boski.
Zakuje i ja, ze lato juz sie skonczylo. Nastepnie swieze owoce dopiero za rok. Ciesze sie jednak, ze zamrozilam sporo malin.
pozdrawiam
Prześlij komentarz