expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

środa, 12 grudnia 2012

Boeuf bourguignon


 

Świąteczny obiad kojarzy się z elegancją. Specjalnie na tę okazję przygotowujemy dania, które według nas są wyjątkowe, odświętne, a ich jedzenie sprawia nam przyjemność.
Gdy mieszkałam we Francji urozmaiciłam moje świąteczne menu o dania, którymi niejedna pani domu w Polsce nie zaprzątałaby sobie głowy. Jednym z nich jest boeuf bourguignon.
Można by rzec: ot francuski gulasz, nic nadzwyczajnego. Jednak ci, którzy znają to danie wiedzą, że nie jest ono tak do końca zwyczajne. Rozpływające się w ustach mięso i niesamowity aromat wina sprawiają, że danie to zasługuje na miano niecodziennego. Niestety ma swoje minusy, a mianowicie: czas przygotowania i koszt. Ale ja tłumaczę to sobie w ten sposób, że Święta nie są codziennie i zasługują na specjalną oprawę. Właśnie dlatego tylko kilka razy w roku, przy szczególnych dla mnie okazjach, na naszym stole gości ten francuski specjał i mimo swego zagranicznego pochodzenia doskonale wpasowuje się w nasze tradycje.



 Boeuf bourguignon

Składniki:
  • 1 i 1/5 kg mięsa wołowego
  • 150 g wędzonego boczku
  • 750 ml czerwonego wina wytrawnego*
  • 2 cebule
  • 1 duża marchew
  • 2 ząbki czosnku
  • 250 g pieczarek
  • 300 ml bulionu wołowego
  • 3 łyżki oleju Kujawskiego tłoczonego na zimno
  • 2 goździki
  • 1 łyżka brązowego cukru
  • 1 łyżka mąki
  • sól, pieprz
  • bouquet garni (3 gałązki natki pietruszki, 1 liść laurowy, 1 gałązka tymianku - związane nitką)

Mięso kroimy na kawałki jak na gulasz, marchew na plasterki. Wkładamy do miski i zalewamy winem. Doprawiamy pieprzem, dokładamy też goździki. Pod przykryciem odstawiamy do lodówki na 12 godzin.
Po tym czasie wyciągamy mięso z marynaty (której nie wylewamy) i osuszamy. Na rozgrzanym oleju podsmażamy je z obu stron. Przekładamy do szybkowaru. Boczek kroimy w kostkę lub w paseczki, cebulę w dużą kostkę i podsmażamy na 1 łyżce oleju. Dokładamy do mięsa. Oprószamy mąką i dodajemy też brązowy cukier.
W międzyczasie należny zagotować pozostałą marynatę i przelać do szybkowaru. Dokładamy bouquet garni, wyciskamy czosnek, dolewamy bulion i dusimy na małym ogniu, pod przykryciem, przez 2 godziny i 30 minut.
Po tym czasie do mięsa dokładamy pokrojone pieczarki. Gotujemy jeszcze 15 minut.
Przed podaniem wyciągamy bouquet garni.

Dla 6 osób
Czas: 14 godzin (przygotowanie 20 minut, marynowanie 12 godzin, gotowanie około 2 godziny 45 minut)

Uwagi
*Aby danie bourguignon było w 100 % burgundzkim należy użyć klasycznego burgundzkiego czerwonego - wytrawnego wina Bourgogne z czerwonych owoców o bogatym owocowym bukiecie. Jest to wino ze szczepów Pinot Noir lub Gamay. Z uwagi na to że wina Bourgogne osiągają często zawrotne ceny Francuzi chętnie zastępują je winem Côtes-du-Rhône, które ma atrakcyjny owocowy aromat. Wina te charakteryzuje stożkowa butelka.

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Pare uwag:
1. Miso kroi sie w dosc duza kostke - jakie 2x2 cm (dla matematykow - 2x2 cm^2).
2. Lepsze jest mieso przerosniete niz chude, zreszta w oryginale BB robilo sie z miesa gorszego - stad to wino.
3. Nigdy nie marynowalem miesa wczesnie
4. Wina burgundzkie moga byc albo drogie, albo tanie, podobnie jak CdR. Mozna spokojnie uzyc najprostszego burgundzkiego Pinot Noir, Cote de Nuit, Cote de Beaune czy czegos w tym stylu - do 10 euro za butelke.
Pozdrawiam, M.

Anonimowy pisze...

P.S.
Oczywiscie powinno byc 2x2x2 cm^3...
A przesmazone z boczkiem pieczarki dodaje na samym koncu.
M.

karolka pisze...

M. dziekuje za ten komentarz.
Co do marynowania miesa to nauczona doswiadczeniem wiem, ze co kucharz to przepis i sposob wykonania. Kilka razy robilam BB bez marynowania i przyznaje, ze roznica w smaku jest bardzo subtelna, prawie niewyczuwalna, a jednak potrawa smakuje inaczej.

pozdrawiam

Anonimowy pisze...

To prawda, co kucharz, to przepis. Ja sie nauczylem od mojego znajomego z Beaune. Przedtem robilem nieco inaczej - bez marchewki, liscia laurowego i duszenie tylko w winie. Tez bylo dobre, ale ten przepis, ktorego teraz uzywam wywoluje u gosci slinotok.
Za najwazniejsze uwazam to przerosniete mieso - kark, gicz (collier, jarret) Z chudego miesa wychodzi wiorowate. I jak pisalem, jest sporo tanich win burgundzkich...
Pozdrawiam, M.

karolka pisze...

Zgadzam sie, ze mieso ma duze znaczenie. Przekonalam sie o tym juz nie raz przy okazji innych potraw.

pozdrawiam

karolka pisze...

Drogi M. tak sobie mysle o Twoijej potrawie i moze zdradzisz jej tajniki. Chcialabym udoskonalic moje BB by moi goscie tez byli tak zachwyceni jak Twoi.

pozdrawiam

Anonimowy pisze...

A i z przyjemnoscia.
Na 4 osoby:
1. 80 dag - 1kg miesa wolowego, najlepiej przerosnietego - karczek, gicz.
2. boczek wedzony (moze tez byc solony, ale wedzony lepszy)
3. 20-30 dag pieczarek
4. 3-4 marchewki
5. 1-2 cebule
6. czosnek
7. jakies 0.5-0.75 l wina
8. bulion, mniej wiecej szklanka
9. liscie laurowe, tymianek, sol, pieprz czarny, swiezo zmielony.

I do dziela. Mieso kroimy w kostke, obtaczamy w mace i obsmazamy. Cebule i czosnek siekamy i dodajemy do miesa. Dodajemy przyprawy, zalewamy bulionem, winem (z wyczuciem) i dusimy do miekkosci. Pod koniec duszenia dodajemy pokrojona marchewke i dusimy jeszcze jakies 10 min, az zmiekknie.
Na patelni przesmazamy pokrojony w kostke boczek i pieczarki. Pieczarki smazymy na mocnym ogniu, inaczej puszcza wode. Dodajemy do miesa, podajemy (ja czesto podaje z kluseczkami kladzionymi lub z kopytkami) i przyjmujemy holdy od zachwyconych gosci.
Oczywiscie do tego jakis burgund, coby miesko nie pomyslalo, ze je psi jedza.

Jak widzisz, przepis jest podobny do Twojego.
P.S.
Poniewaz mieso obsmazalismy obtoczone w mace, sos ma juz odpowiednia gestosc.
Serdecznosci, M.