expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

środa, 31 marca 2010

Swieta. Mazurki. Pisanki



Juz za chwile Swieta. Niesamowite jak szybko nadeszly, prawie mnie zaskoczyly. Ja jako osoba lubiaca planowanie tym razem do Swiat podchodze zywiolowo, bez planu dzialania, bez gotowego menu. Jedyna pewna rzecza sa mazurki. Wlasciwie gdyby nie moje dziecko to nie wiem czy i one bylyby takim pewniakiem.
Jakis czas temu obiecalam Viki, ze bedzie mogla dac swoim paniom w przedszkolu slodki prezent na Wielkanoc. A skoro obiecalam to musialam slowa dotrzymac.



Jak co roku takim slodkiem prezentem sa mazurki, ktore pieke na kilka dni przed Wielkanoca. Poniewaz dzis dzieci ida do przedszkola ostatni raz przed swiateczna przerwa to wczoraj zostalam zagoniona do kuchni. Poczatkowo mialam zamar upiec mazurki pomaranczowe, ale przyznam sie, ze pomarancze nie bardzo chcialy ze mna wspolpracowac i cala masa skonczyla dosc marnie. Na predce powstal plan awaryjny czyli mazurek czekoladowy. Ograniczenia czasowe i zamkniety pobliski sklep sprawily, ze tegoroczne mazurki sa bardzo proste, ale nie wplywa to absolutnie na ich atrakcyjnosc. Jeszcze wczoraj dwa z nich zostaly poddane ocenie i wypadly dosc dobrze.



Z samego rana moja Mala Panna pobiegla do przedszkola trzymajac w reku slodkie zawiniatka. Radosc mieszala sie jednak z pewnym rozzaleniem gdyz przy sniadaniu zaskoczyla mnie pytaniem, dlaczego nie upieklam mazurkow dla wszystkich dzieci?
Chyba Jej potrzeba dawania prezentow jest silniejsza niz sadzilam.
Te swieta sa dla Viki inne niz do tej pory, poniewaz we Francji przygotowania wygladaja zupelnie inaczej. Wlasciwie w przedszkolach nie ma ich wcale. Tu przedszkolaki czynnie uczestnicza w przygotowaniach co jest dla Nich wielka frajda. Od kilku dni w domu pojawiaja sie nowe dekoracje przynoszone z przedszkola, to kolorowe pisanki, ktore zdobia nasz stol. Dzis pojawi sie tez prezent od przedszkolnego Zajaczka.



Mazurek czekoladowy

skladniki na ciasto:
200g maki
100g masla
szczypta soli
2 lyzki cukru
3 lyzki wody

Wszystkie skladniki zagniatamy i wyrabiamy ciasto, ktore bedzie bardzo elastyczne. Ciasta nie trzeba odkladac do lodowki, mozna od razu rozwalkowac i uformowac jeden duzy mazurek lub kilka malych.
Ja po rozwalkowaniu ciasta wycielam 7 okregow, ktore ozdobilam kuleczkami z tego samego ciasta.
Mazurki przed zrobieniem ramki (kulek) smarujemy rozmaconym jajkiem, a nastepnie robimy ramke z kuleczek lub waleczka.
Piekarnik nagrzewamy do 200°C. Mazurki pieczemy okolo 15 minut. Przed wlozeniem do piekarnika nakluwamy je widelcem.

skladniki na mase czekoladowa
150g gorzkiej czekolady
30g masla
2 lyzki mleka
okolo 3 lyzki cukru pudru
kilka kropel olejku pomaranczowego

Wszystkie skladniki poza olejkiem podgrzewamy w garnuszku w kapieli wodnej. Czekolada i maslo w tym czasie sie roztopia i wszystko powinno sie ladnie polaczyc. Sciagamy garnuszek z ognia i dodajemy olejek pomaranczowy.
Jeszcze ciepla masa napelniamy mazurki i przystepujemy do dekoracji. Gotowe mazurki odstawiamy do zastygniecia.
Smacznego!

Przepis zamieszczam w ramach zabawy "Kuchnia Wielkanocna 2010" zorganizowanej przez Olge Smile.



-------------------------------------------------------------------------

Wszystkiem odwiedzajacym moj blog pragne zlozyc zyczenia
pieknych, pelnych radosci
Swiat Wielkanocnych.

poniedziałek, 22 marca 2010

Babeczki nie tylko na Wielkanoc



Kilka dni temu zawitala do nas wiosna. Mysle, ze tym razem juz na powaznie i na stale.
Po dlugiej i mroznej zimie z utesknieniem wypatrywalam Jej pierwszych oznak. Pogoda sprzyjala rodzinnym spacerkom, az tu w sobote, na ktora zaplanowalam wypad za miasto, spadl deszcz. Zaczelo sie niewinnie, lekki kapusniaczek. Pozniej jednak deszcz przybral na sile i rozpadalo sie na dobre. Z naszego wypadu na konie nic nie wszylo.
By poprawic nam wszystkim nastroj przygotowalam bardzo szybkie i bardzo smaczne babeczki.
Przepis na nie trafil do mnie juz dawno. Dostalam go pare ladnych lat temu od Siostry. Przez ten czas mala karteczka, na ktorej byl spisany, platala sie po segregatorku az do teraz. Pomyslalam, ze warto go odkurzyc tuz przed Wielkanoca, ktora zbliza sie da nas wielkimi krokami.



Babeczki z nadzieniem

skladniki na 12 babeczek:
1/2 kostki masla
3 lyzki wody
1 szklanka cukru
3 lyzki mleka
2 szklanki maki
2 lyzki proszku do pieczenia
3 jajka
do nadziania nutella lub konfitura

wykonanie
W rondelku roztapiamy maslo z woda, mlekiem i cukrem. Po wystudzeniu dodajemy make wymieszana z proszkiem do pieczenia oraz zoltka. Wszystko dokladnie mieszamy. Na koncu dodajemy do ciasta bialka ubiete na piane i delikatnie laczymy.
Foremeczki do babeczek napielniamy do polowy ciatem, nakladamy lyzke nutelli lub ulubionej konfitury, a nastepnie przykrywamy pozostalym ciatem.
Babeczki pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180° i pieczemy przez 10-15 minut.
Przed podaniem posypujemy je cukrem pudrem.
Smacznego!

Przepis zamieszczam rowniez w zwiazku z zabawa Olgi Smile "Kuchnia Wielkanocna 2010"


poniedziałek, 15 marca 2010

Z mysla o swietach. Zurek.



Rok temu gdy mieszkalam we Francji, z dala od rodzinnego domu, pierwszy raz w zyciu ugotowalam zurek na Wielkanoc.
Bedac w Polsce wiele razy jadlam go przy roznych okazjach, zawsze smakowal wspaniale. Chcialam wiec przywolac ten smak w swiateczny dzien.
Na ta okolicznosc przywiozlam nawet zytnia make z Polski i na kilka dni przed Wielkanoca zabralam sie za przygotowanie zakwasu. To byl moj absolutny debiut. Zakwas przez kilka dni kisil sie w kamiennym naczyniu, w cieple domowej kuchni. Byl jasny i pachnial octem.
Bylam zdziwiona, ze sie udal, bo wiele sie naczytalam o tym, ze zakwas lubi nie wyjsc za pierwszym razem.
Recepture na zurek stworzylam sobie sama.

Wczoraj spogladajac w kalendarz spostrzeglam, ze do Wielkanocy pozostaly trzy tygodnie. Dla mnie to tylko trzy tygodnie, ktore mina w oka mgnieniu. To juz czas by pomyslec o Swietach.



Zakwas na zurek

skladniki
300 g maki zytniej razowej
4 zabki czosnku
kawalek skorki chleba razowego
500ml letniej wody
2 liscie laurowe
4 ziarenka ziela angielskiego

wykonanie:
Do kamiennego lub szklanego naczynia wsypujemy make, ktora zalewamy letnia, przegotowana woda i dokladnie mieszamy. Nastepnie dodajemy rozgnieciony czosnek, ziele angielskie, liscie laurowe i skorke chleba. Ponownie wszystko mieszamy.
Naczynie przykrywamy lniana sciereczka, przewiazujemy sznureczkiem i odstawiamy na 4 dni w cieple miejsce.
Po tym czasie zakwas powinien byc gotowy.
Zakwas przelewamy do butelki. W takim stanie mozemy przechowywac go w lodowce do 2 tygodni.

Zurek wielkanocny

skladniki:
peczek wloszczyzny
500ml zakwasu na zurek
300g bialej kielbasy
1 duza cebula
100g wedzonego boczku
2 liscie laurowe
4 ziarna ziela angielskiego
1 lyzka majeranku
2 zabki czosnku
sol, pieprz
125 ml smietany
jajko na twardo - po 1 na osobe
750ml wody

wykonanie:
Z wloszczyzny i wody przygotowujemy wywar.
Boczek wedzony i cebulke kroimy w kostke i podsmazamy. Dodajemy do wywaru wraz z biala kielbasa, rozgniecionym czosnkiem, zielem angielskim i lisciem laurowym. Gotujemy 30 minut.
Wyciagamy kielbase, ktora kroimy w polplastry. Dodajemy zakwas i zagotowujemy.
Do zurku dodajemy ponownie kielbase, majeranek, sol, pieprz i smietane.
Podajemy z jajkiem na twardo przekrojonym na pol.
Smacznego!

Przepis zamieszczam w ramach zabawy "Kuchnia Wielkanocna" zorganizowanej przez Olge Smile.



wtorek, 9 marca 2010

Faszerowana papryka i cieplo z piekarnika



Kolejny mrozny dzien. Choc slonce zagladajace do okien pozwala sadzic, ze wiosna stoi tuz za rogiem. Nie , nie! Nadal jest zima. Choc ja chyba zaczynam o tym zapominac. Brak termometru na zewnatrz sprawia, ze znow ubralam sie zbyt lekko i znow zmarzlam.
Trzeba sie czyms rozgrzac. Moze herbata jasminowa zakupiona w czasie ostatniego wypadu do Brugge? O tak, to wspanialy pomysl.
A na obiad bedzie danie z piekarnika by dogrzac mieszkanie.
Choc tej zimy moje kaloryfery sa zimne jak lod w domu jest dosc cieplo. To chyba dzieki sasiadom, ktorzy mocno dogrzewaja swoje mieszkania. Jednak slonce sprawilo, ze dzis grzeja nieco mniej i u mnie zrobilo se chlodniej. Ale cieplo wydobywajace sie z kuchni szybko wypelni cale mieszkanie.



Papryka faszerowana miesem mielonym i warzywami

skladniki:
3 papryki
okolo 400g miesa mielonego
1 marchewka
2 lodygi selera naciowego
mrozony groszek zieolny - okolo 2 garscie
puszka pomidorow
1 cebula
2 zabki czosnku
sol, pieprz czarny swiezomielony
pieprz cayenne

wykonanie:
Papryki nalezy umyc, przekroic na pol i usunac z nich gniazda nasienne.
Na patelni podsmazamy posiekana cebulke i czosnek. Dodajemy mieso mielone i smazymy do chwili az zrobia sie grudki. Dodajemy do miesa seler naciowy oraz marchewke pokrojone w plasterki. Dodajemy tez pomidory z puszki oraz mrozony groszek.
Dusimy wszystko do chwili az warzywa stana sie miekkie. Doprawiamy calosc sola, pieprzem i pieprzem cayenne.
Papryke solimy wewnatrz i napelniamy farszem miesnym.
Ukladamy w natluszczonym naczyniu zaroodpornym i zapiekamy przez 20 minut w temperaturze 180°C.
Smacznego!

wtorek, 2 marca 2010

Czekoladowy tort z malinami

To byl wyjatkowy tort. Pierwszy taki tort w moim zyciu, upieczony specjalnie na imieniny mojej Mamy. Do tej pory upieklam juz wiele tortow, ale dla Mamy pieklam pierwszy raz.
Dlugo zastanawialam sie jaki powinien byc, jakich uzyc skladnikow. I az do ostatniej chwili nie potrafilam sie zdecydowac.
Wiedzialam jedno, bedzie czekoladowy.
Jednak dobor drugiego smaku nie byl juz tak prosty. Gdy wybieralam sie do sklepu po potrzebne produkty myslalam, ze bedzie to tort czekoladowy z pomaranczami. Jednak gdy juz stanelam przed sklepowym regalem, pelnym dzemow i powidel, szybko zmienilam zdanie. Doznalam olsnienia i za sprawa jednego malego sloiczka z konfitura zmienilam wczesniejsze zamiary.
Wyobrazilam sobie smak czekolady i malin w jednym kawalku ciasta. Od tej chwili nie moglam myslec o niczym innym. Zakupilam wiec pudelko mrozonych malin, czekolade i pobieglam do domu.
Aromat goraczej czekolady szybko rozszedl sie po mieszkaniu. Zaraz potem dolaczyl do niego zapach podgrzanej konfitury malinowo-jezynowej. W tym momencie juz wiedzialam, ze bedzie to przepyszny tort.


 
Tort czekoladowy z malinami
przepis na biszkopt

skladniki:
  • 500g serka mascarpone
  • 3 jogurty naturalne
  • 200g czekolady gorzkiej (70% kakao)
  • 1 lyzka cukru pudru
  • 50g malin mrozonych lub swiezych
  • 4 lyzki konfitury malinowo-jezynowej

wykonanie:
Czekolade topimy w kapieli wodnej i zostawiamy do przestygniecia.
Mikserem ubijamy serek, jogurt i cukier puder. Jesli ktos woli slodsza mase nalezy dodac wiecej cukru pudu. Do masy wlewamy rozpuszczona czekolade. Mieszamy.
Konfiture malinowo-jezynowa podgrzewamy chwile w garnuszku az stanie sie dosc luzna.

Biszkopt przecinamy na 3 krezki.
Spod biszkoptu spinamy obrecza tortownicy. Smarujemy go przygotowana wczesniej konfitura, a nastepnie na konfiture nakladamy czesc masy czekoladowej. Nakladamy kolejny krazek biszkoptu. Lekko przyciskamy.
Do polowy masy, ktora nam pzostala dodajemy pokruszone maliny. Pozostawiamy czesc malin do dekoracji. Mase z malinami nakladamy na biszkopt i nakladamy nastepny krazek. Dociskamy.
Sciagamy obrecz tortownicy i pozostala masa ozdabiamy wierzch tortu i boki. Dekorujemy malinami i pokruszona czekolada. Mozemy za pomoca szprycy zrobic dekoracje z masy czekoladowej.
Tort odstawiamy na 2 godziny do lodowki.
Smacznego!